Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec złej sławy jeziora Sławskiego

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
Alfred Rösler o jeziorze Sławskim mógłby opowiadać godzinami. I jak zapewnia, widać, że jezioro odżywa.
Alfred Rösler o jeziorze Sławskim mógłby opowiadać godzinami. I jak zapewnia, widać, że jezioro odżywa. Tomasz Gawałkiewicz
Ostatnio nasze śląskie morze nie miało zbyt dobrej prasy. Przede wszystkim za sprawą koszmarnej jakości wody, która odstraszała nie tylko od kąpieli. Nasza turystyczna perła odzyskuje swój blask.

Katarzyna Polewska zapraszając gości na lato do Sławy zaczyna od nowego centrum z fontanną i aleją bluesowych gwiazd. Później mówi o lepszym jedzeniu, o nowych miejscach noclegowych o wysokim standardzie... Andrzej Zawiślak od razu prowadzi nad jezioro. Pokazuje wyraźnie widoczne dno i wspomina o rakach, które wróciły. Sławskie żyje i ma się dobrze.

Czy to koniec koszmaru jeziora Sławskiego? Któż może wiedzieć lepiej niż specjaliści codziennie badający wodę tego jeziora w stacji badawczej Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. - Jest coraz lepiej i to nie jest tylko moja opinia - zapewnia Alfred Rösler.

- Oczywiście można mówić, że do ideału jeszcze daleko, ale postęp jest ogromny. Wystarczy spojrzeć na przejrzystość wody. Teraz mamy około 1,7 m. W maju, gdy ta przejrzystość jest największa były nawet trzy metry. Fachowcy nie mają wątpliwości, to wynik konsekwencji. Przede wszystkim od kilku lat widać efekt pracy nowej oczyszczalni ścieków.

- Przyroda sama stworzyła taki bufor w postaci trzcinowisk - dodaje Rösler. - Przy skali ingerencji w naturę teraz musimy przyrodzie pomóc. Stąd pola.

Do tego skanalizowanie całej miejscowości i desperacka walka o likwidację wszelkich dzikich podłączeń, spustów... Rzucono nawet lotnictwo. Pisaliśmy już o specjalnym dymie wpuszczanym do sieci kanalizacyjnej, który pokazywał wszelkie - zamierzone i niezamierzone - nieszczelności. Już nawet nazywana przez dziesiątki lat Smródką rzeczka zaczyna odzyskiwać w świadomości mieszkańców geograficzne miano Czernicy.

Oczywiście potrzebny jest ciąg dalszy, czyli uporanie się z gromadzącymi się przez lata na dnie akwenu związkami chemicznymi, przede wszystkim azotu i fosforu. Koncepcja rekultywacji, która lansowana była jeszcze rok temu, przewidywała praktycznie "wybetonowanie" dna chemią, przytrzymanie ich na dnie na stałe.

- Przez długi czas zainstalowane były tzw. zagrody, w których badano jak zachowuje się jezioro - mówi Rösler. - Wyniki okazują się co najmniej ciekawe, a dla nas radosne. Jezioro ma znacznie większe możliwości samooczyszczania niż szacowano i to oznacza, że nie będziemy musieli do rekultywacji używać aż tak wielu substancji chemicznych. Jezioro jest w dobrym stanie.

I jak podkreślają naukowcy, Sława i jezioro Sławskie powinny pokazać drogę innym akwenom próbującym odbudować się ekologicznie. Najważniejsze jest właśnie uporządkowanie zlewni, a ścieki, nawet oczyszczone, nie powinny trafiać bezpośrednio do jeziora.

Sławskiemu pomaga także sama natura. Poziom wody jeziora podniósł się ostatnio o jakieś 20 - 30 cm, co przy ogromnej powierzchni akwenu (ponad 800 ha) sprawia, że przybyło kilka mln m sześc. wody. Ten zastrzyk ma ogromne znaczenie dla procesu samooczyszczania jeziora.

Pragniesz relaksu? Podpowiemy Ci, gdzie go szukać! Zajrzyj na lubuski.regiopedia.pl - do największej internetowej encyklopedii Ziemi Lubuskiej

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska