Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrola w Wojewódzkim Urzędzie Pracy. Pod lupę pójdą nagrody

Agnieszka Stawiarska 68 324 88 51 [email protected]
- Pracownicy nie dostawali nagród cztery razy w roku. Mnie nagradza marszałek. Otrzymałem dwie podwyżki w 2009 roku i 2010 r. Pracownicy też je dostali - dementuje Grzegorz Błażków, dyrektor WUP (fot. Mariusz Kapała)
- Pracownicy nie dostawali nagród cztery razy w roku. Mnie nagradza marszałek. Otrzymałem dwie podwyżki w 2009 roku i 2010 r. Pracownicy też je dostali - dementuje Grzegorz Błażków, dyrektor WUP (fot. Mariusz Kapała)
Po anonimie na dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy, marszałek zleciła tam kontrolę. Sprawdzi, czy wypłaty oraz wysokość nagród dla szefa i pracowników są zgodne z przepisami. Podobne kontrole odbędą się w innych podległych jej instytucjach.

Czytaj też: Protest w Gorzowie. Manifestanci żądali wyższych zarobków (wideo)List do marszałek Elżbiety Polak podpisała w imieniu pracowników WUP Justyna Kołodyńska. - To anonim, bo nikt taki u nas nigdy nie był zatrudniony - mówi Grzegorz Błażków, dyrektor WUP.

W donosie jest mowa o tym, że co kwartał, dyrektor i główny księgowy w WUP, przydzielają sobie i wybranym pracownikom nagrody warte 100 proc. pensji. Pozostali pracownicy dostają takie wypłaty na poziomie 20-30 proc. wynagrodzeń.

Dyrektor WUP wysłał wyjaśnienie do marszałek. Zadaliśmy mu także pytania związane z anonimem. Poprosił do gabinetu głównego księgowego Marcina Morkowskiego i naczelnik wydziału organizacyjno-prawnego Magdę Nagaj. W urzędzie zasady przyznawania nagród zapisane są w regulaminie wynagradzania, który musi być zgodny m.in. z dwoma dokumentami: ustawą o pracownikach samorządowych i rozporządzeniem Rady Ministrów w tej sprawie. Naczelnik Nagaj wyjaśnia mechanizm nagradzania: - Księgowy informuje, że są w budżecie pieniądze na ten cel. Najpierw są, zgodnie z regulaminem, dzielone na wydziały, a naczelnicy przyznają kwoty podwładnym. Decyzje uzasadniają pisemnie i przedstawiają dyrektorowi. On sam nie może tego robić, bo jest to wbrew regulaminowi. - Kiedy było mniej pieniędzy, zatrudnieni w urzędzie z reguły dostawali od 25 do 35 proc. wynagrodzenia. Gdy było więcej, od 40 do 80 proc. - mówi dyrektor. - Od czerwca będzie też podwyżka. Trzecia, odkąd jestem szefem.

Czytaj też: Pochwal się urzędniku co tam masz w portfelu

- Nie za duża, średnio 135 zł brutto, ale teraz na tyle nas stać - uzupełnia Nagaj.

W urzędzie w Zielonej Górze i Gorzowie pracuje 117 osób. - Średnia pensja sięga ok. 2.450 zł. Na stanowiskach kierowniczych ok. 4.000 zł - podaje Morkowski. - Są też awanse. W tym roku dostało je siedem osób. Awans nie jest jednoznaczny z podwyżką, ale często idzie w parze.

- Pracownicy nie dostawali nagród cztery razy w roku - dementuje anonim Błażków. - Mnie nagradza marszałek. Otrzymałem dwie podwyżki w 2009 roku i 2010 r. Pracownicy też je dostali.

W urzędzie marszałkowskim potwierdzamy te informacje. Pierwsza podwyżka zasadniczej płacy wyniosła 815 zł (z 3.780 zł do 4.525 zł, dodatku funkcyjnego z 1.730 zł do 1.800), a rok później 135 zł (z 4.525 zł do 4.535 zł, dodatku funkcyjnego z 1.800 do 1.925 zł). W skład pensji wchodzą jeszcze dodatek stażowy (20 proc. od pensji) i premia regulaminowa (24 proc.). Ile razy był dyrektor nagradzany przez marszałka? Od 2008 roku dziewięć razy. Kwoty wahały się od 2.000 do 8.750 zł brutto. Wnioski i uzasadnienia pisze wicemarszałków nadzorujących WUP, główny księgowy urzędu. Wnioskował zwykle o najwyższe kwoty. Większość wypłat przypadła na kadencję Tomasza Wontora. - Z tego co wiem, tak jest też w innych jednostkach podległych pod marszałka. Kto ma większą wiedzę o finansach niż księgowy? Trzyma kasę - wyjaśnia Błażków. - W tym samym czasie nagrody otrzymywali także wszyscy pracownicy. To nie jest żadna tajemnica. Tylko raz przyznano mi nagrodę wynoszącą 100 proc. mojej pensji. Wszystko jest w dokumentach, a informacja o moich dochodach jest publikowana w BIP.

Czytaj też: Milionowe zarobki bankowych prezesów

Ostatnią nagrodę, w maju tego roku podpisał obecny wicemarszałek Maciej Szykuła. Wniosek był na 9.000 zł. Przyznał 4.500 zł. - Dlatego, aby wysokość była podobna do tych wypłat, które otrzymują dyrektorzy w urzędzie marszałkowskim - mówi dyrektor WUP.

Czy dyrektor coś zrobi po tym donosie? Spotkanie z pracownikami? - A co mam robić? - pyta. - Załoga wie, jak jest. Zasady wynagradzania i nagród są jawne.

Donosem nie zajmie się komisja rewizyjna sejmiku, która także dostała list. - Na razie to sprawa zarządu województwa. Poza tym anonimami nie zajmujemy się - mówi przewodniczący Zbigniew Kościk.

- Nie widzę potrzeby kontroli. Wyjaśnienia dyrektora mi wystarczyły - mów Roman Furtak, dyrektor delegatury NIK w Zielonej Górze.

Marszałek Polak uznała, że skontroluje WUP, bo nie wystarczyły jej wyjaśnienia dyrektora: - Zobowiązałam sekretarz województwa, aby sprawdziła, czy wysokość wynagrodzeń i nagród jest zgodna z przepisami.

Podobne kontrole odbędą się we wszystkich podległych marszałek instytucjach.

Urząd marszałkowski w ub. roku sprawdzał wydatki na pensje kadry kierowniczej. Zastrzeżeń nie było.

Czytaj też: Zarobki prezydentów i burmistrzów w województwie lubuskim

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska