Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koparki wjechały na cmentarz w Radnicy

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
- Ten krzyż ma ponad 130 lat. Podobne znalezione resztki z nagrobków składamy w jednym miejscu - mówi pan Bogdan
- Ten krzyż ma ponad 130 lat. Podobne znalezione resztki z nagrobków składamy w jednym miejscu - mówi pan Bogdan fot. Mariusz Kapała
Cmentarz w Radnicy zmieni się nie do poznania. Znikną chaszcze i wertepy w nieużywanej do tej pory części nekropolii istniejącej od XIX wieku. Pracujący tutaj robotnicy, co pewien czas znajdują stare krzyże.

To nieczęsty widok na cmentarzu. Wielka spycharko-ładowarka jedzie wzdłuż płotu wgryzając się w skarpę porośniętą chwastami. Zazwyczaj nikt takiego sprzętu tu nie używa, chyba, że prowadzi dużą budowę. - Mamy zrobić główną drogę wiodącą przez cmentarz i boczne alejki oraz usunąć te zarośla - pan Bogdan z firmy Kabet pokazuje na zieleń wzdłuż krawędzi drogi.

Stoimy na granicy dwóch części cmentarza. Starej i nowej. Nowa to wypielęgnowane, przystrojone kwiatami i zniczami nagrobki mieszkańców wsi, którzy zmarli po wojnie. Wśród grobów pozostało już niewiele wolnego miejsca. Stara część, równie duża, to nieużytki, które teraz trzeba zagospodarować. A teren jest spory.

- Tam też przed wojną był cmentarz. A tutaj stał kościół - opowiada pan Stanisław, który w we wsi mieszka od kilkudziesięciu lat. Stoimy pod wielkim drewnianym krzyżem. - Świątynia przetrwała wojnę i uległa zniszczeniu po 1945 r. Nie wiemy czyja to zasługa. Podobno wojsk radzieckich.

Cmentarz w Radnicy powstał jeszcze w XIX wieku. Teraz trudno to dostrzec. - Jednak kopiąc wciąż znajdujemy stare elementy - pan Bogdan prowadzi nas do podniesienia, na którym ustawiany jest polowy ołtarz. Na betonowej płycie leżą resztki krzyży. - Są bardzo stare. Mają po 100 lat - nasz przewodnik zaczyna czyścić jeden z nich. Delikatne zbiera resztki ziemi. Mocno zardzewiał. Trudno to odczytać. Musiał stać na grobie małego dziecka. Widać daty 1873-1876.

Renowacja cmentarza prowadzona jest głównie za unijne fundusze z programu odnowy wsi. Przeznaczono na ten cel 200 tys. zł. - Z czego gmina Krosno Odrzańskie wyłożyła na udział własny ok. 45 tys. zł. Również mieszkańcy gromadzą jakieś fundusze i część pracy wykonaliśmy sami - opowiada sołtys Marian Kopczyński. - Zastanawialiśmy się nad różnymi pomysłami, a ksiądz proboszcz Edward Romanow zaproponował renowację XIX-wiecznego cmentarza. Zgromadzić w jednym miejscu resztki starych grobów. Przecież ci ludzie kiedyś tu mieszkali i należy się im szacunek.

Sołtys planuje, że z powrotem stanie wywrócony głaz poświęcony mieszkańcom wsi, którzy polegli podczas I wojny światowej. W dalszych planach jest budowa domu przedpogrzebowego, na którego ścianach można byłoby umieścić resztki przedwojennych nagrobków. W ten sposób powstałoby niewielkie lapidarium.

Na razie prace trwają przy budowie dróg i wymianie płotu. - Do zrobienia jest ogrodzenie o długości 445 metrów. Wykonane będzie z paneli stalowych, systemowych o wysokości półtora metra, oraz bramy i furtki - wylicza Daniel Sawicki, doradca burmistrza ds. kontaktów z mediami. - Do tego dochodzi plac na kontener ze śmieciami, oraz pokrycie ciągów pieszych kostką betonową i wysypanie ścieżek grysem bazaltowym.

Zlecenie wykonuje Przedsiębiorstwo Remontowo Budowlane Kabet z Zielonej Góry.
Wieś się bardzo zmienia. Właśnie kończy się budowa boiska przy pobliskiej szkole. Cmentarz będziemy też mieli elegancki. A trwa jeszcze budowa świetlicy, remizy i szatni dla sportowców - wylicza sołtys Kopczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska