Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus pozamykał szkoły. Czy są one gotowe na zdalne nauczanie? A co z egzaminami?

kali
Pozamykane szkoły, uczniowie mają się uczyć zdalnie. Jakie będą tego efekty?
Pozamykane szkoły, uczniowie mają się uczyć zdalnie. Jakie będą tego efekty? Jacek Katarzyński
Ciężki czasy przede wszystkim dla służby zdrowia. Ale nie tylko. Wiele wyzwań także przed oświatą. Czy polskie szkoły są przygotowane, by uczyć zdalnie? Czy nie są zagrożone przez koronawirusa egzaminy ósmoklasistów, matury czy nabory do placówek różnego szczebla?

Koronawirus zamknął żłobki, przedszkola, szkoły. Nauczyciele martwią się o tzw. zdalne nauczanie, które mają wprowadzić. Uczniowie i ich rodzice pytają o niezrealizowany program, egzaminy ósmoklasistów, matury? Wszyscy mają wiele obaw, choć starają się zachować spokój i odnaleźć w nowej sytuacji.

Placówki oświatowe zostały zamknięte do 25 marca. Ale sytuacja, czego się można było spodziewać, z koronawirusem nie poprawia się, lecz pogarsza z dnia na dzień. Dyrekcje szkół i nauczyciel otrzymali zadanie. Mają szybko przygotować pracę zdalną i stopniowo wprowadzać ją tak, by w ciągu najbliższych dni móc już systematycznie realizować podstawę programową i rozpocząć normalną pracę z uczniem – o takich wytycznych mówi minister edukacji Dariusz Piontkowski. MEN przygotowuje w tej sprawie rozporządzenie MEN, które ureguluje kwestie nauki zdalnej. Do tego momentu nie powinno się wystawiać ocen.

Co w takim razie z egzaminami ósmoklasisty i maturą? Te pierwsze zgodnie z harmonogramem Centralnej Komisji Egzaminacyjnej miałyby się odbyć 21 kwietnia. Ale jak wypowiada się w mediach dyrektor CKE dr Marcin Smoilk, wszystko zależy od dalszej kwarantanny.

Jeśli kwarantanna potrwa dłużej niż do świąt Wielkanocnych (12 kwietnia), egzamin dla uczniów, którzy kończą szkołę podstawową, trzeba będzie przełożyć po maturach. To jednak wiąże się z koniecznością przesunięcia terminu naboru do szkół średnich i późniejszymi wakacjami. Jaki będzie scenariusz, pokaże życie. Nikt się jednak dziś nie spodziewa, że szybko uporamy się z koronawirusem.

Oświatowych problemów jednak nie brakuje. W teorii zmiany, choćby te dotyczące zdalnego nauczania, wydają się realne do zrealizowania. W praktyce pojawia się wiele problemów.

Pytamy o nie prezes Okręgu Lubuskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego Bożenę Manię
- Zostaliśmy jak nauczyciele, rodzice i uczniowie zaskoczeni skalą problemu. Ale jest sytuacja nadzwyczajna i trzeba podjąć nadzwyczajne działania – mówi Bożena Mania. - Zaskoczeni jesteśmy tym, że od zaraz będziemy prowadzić systematyczną zdalną naukę. Zadaliśmy sobie i innym pytanie, czy polska szkoła jest na takie działania przygotowana?

Po pierwsze: musi być rozporządzenie MEN w tej sprawie, ale ważniejszą kwestią są problemy techniczne i sprzętowe w szkołach i rodzinach, gdzie są dzieci w wieku szkolnym np. w rodzinie jest 3 dzieci, a maja tylko 1 komputer.

Po drugie: jest jeszcze w Polsce wiele obszarów, gdzie nie można mówić o szerokiej cyfryzacji , a działania ws. zdalnego kształcenie wprowadzamy na cito. Dyrektorzy powinni zrobić analizę dostępu do urządzeń elektronicznych zarówno w szkole jak i u uczniów. Trzeba sprawdzić kto ma, a kto nie ma łączy o-line.

Zdaniem prezes lubuskiego ZNP, jeżeli młodzież wróci do szkoły po świętach, są możliwe egzaminy, ale przedłużające się zawieszenie zajęć szkolnych może uniemożliwić ich przeprowadzenie. Niestety dziś nie jesteśmy w stanie przewidzieć dalszej sytuacji.

- Ale dziś najważniejsze jest bezpieczeństwo nas wszystkich i zadbanie oto, aby ten trudny dla nas wszystkich czas przeżyć w dobrej kondycji psychicznej – podkreśla Bożena Mania. - Trzeba dać dzieciom i młodzieży poczucie bezpieczeństwa, komfortu. Ten czas dany jest nam także po to abyśmy docenili bliskość, empatię, wspólnotę.

Jak dodaje pani prezes - w czasie tej pandemii niestety stwierdzamy naocznie, że mamy w Polsce do czynienia od wielu lat z chaotyczną cyfryzacją oświaty. Barierą jest brak spójnego systemu takiej pracy i przygotowanie kadry nauczycielskiej. Są oczywiście szczególnie na formach społecznościowych narzędzia do takiej pracy, ale nie można mówić o jakimkolwiek spójnym systemie e-learningu, w którym nauczyciel byłby w stanie w szybki i swobodny sposób poruszać się. Wchodzimy w wiek cyfryzacji, dlatego wydaje się, że potrzebą chwili jest poważne zajęcie się ta sprawą. Jeżeli dopracowanie i upowszechnienie e-learningu miałoby być pozytywnym skutkiem wirusa, to należy to zrobić dla przyszłości oświaty.

Trwa głosowanie...

Czy polskie szkoły są przygotowane do zdalnego nauczania?

Jak widzą sprawę uczniowie?
- Już teraz nauczyciele próbują, jak mogą prowadzić z nami zajęcia on-line, ale nie jest to takie proste. Dostajemy emailem zadania, całe mnóstwo zadań, więc praktyczne siedzimy nad nimi od rana do wieczora – mówi Ewelina, licealistka z Zielonej Góry. – Na razie to powtórki. Ale nie wyobrażam sobie realizowanie nowego materiału. Sto razy wolałabym już wrócić do szkoły i uczyć się tradycyjnie.

Część szkół ma pewne doświadczenie w prowadzeniu nauczania zdalnego, ale nigdy nie było ono wprowadzone na szerszą skalę. Raczej dotyczyło powtórek przed maturą. I nie obowiązywało wszystkich… Nie wszyscy mają odpowiednie komputery, oprogramowanie, kamery itd.

- Można kazać z polskiego czy historii obejrzeć film i napisać recenzje czy zadać jakieś zadania. Ale jak uczniom zdalnie wytłumaczyć skomplikowane zadania z matematyki, fizyki czy chemii? Komunikatory, którymi się posługujemy nie są dostosowane, bo nie zapisują ułamków czy innych znaków – mówi jedna z lubuskich nauczycielek. – Trzeba szukać innych sposobów…
Nie wszystkim rodzicom to zdalne nauczanie się podoba.

- Mamy w domu dwa komputery. Ale zarówno ja, jak i mój mąż, pracujemy teraz zdalnie i nie oddamy dziecku sprzętu, by mogło łączyć się ze szkołą - to głos pani Marzeny.
Część rodziców uważa, że zdalne nauczanie spowoduje, że ich dzieci uzależnią się od komputerów, bo pod pretekstem robienia zadań, będą grać w różne gry...

POLECAMY TEŻ

Pamiętajmy o nocnej i świątecznej pomocy. W Zielonej Górze rolę tę pełni Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego. Do tej pory mogliśmy się tam udać, gdy odczuliśmy wieczorem czy w święta jakieś dolegliwości.

Koronawirus w Lubuskiem. Co zrobić, gdy jesteśmy przeziębien...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska