Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Lubuskiem. Plany na Tokio zrealizujemy za rok - mówi olimpijka z Gorzowa Olga Michałkiewicz

OPRAC.: Zbigniew Borek, Alan Rogalski
W lipcu powinny odbyć się igrzyska olimpijskie, ale zostały przełożone dokładnie o rok. Mimo wszystko ja bardzo ufam trenerom. Wierzę, że ich plan będzie bardzo dobrze przemyślany i trafiony. Wierzę, że zrealizujemy plany na rok 2020 w roku następnym. I nasze wyniki będą takie, jakie zaplanowaliśmy sobie na ten rok – mówi Olga Michałkiewicz, olimpijka z Gorzowa.
W lipcu powinny odbyć się igrzyska olimpijskie, ale zostały przełożone dokładnie o rok. Mimo wszystko ja bardzo ufam trenerom. Wierzę, że ich plan będzie bardzo dobrze przemyślany i trafiony. Wierzę, że zrealizujemy plany na rok 2020 w roku następnym. I nasze wyniki będą takie, jakie zaplanowaliśmy sobie na ten rok – mówi Olga Michałkiewicz, olimpijka z Gorzowa. Fot. Archiwum prywatne O. Michałkiewicz
Olga Michałkiewicz, olimpijka: Wiem, że musimy poczekać, aż wirus wygaśnie. A wtedy bezpiecznie spotkamy się w Tokio, w wiosce olimpijskiej. Anita Kucharska – Dziedzic, posłanka Wiosny: Mamy chłodnie ustawiane pod szpitalami i mamy ludzi oglądających internetowych celebrytów i celebrytki. Gorzowianka: Co wyprawiają nasi najważniejsi w Sejmie, jest chyba straszniejsze niż wirus… Czytaj opinie w redakcyjnym cyklu GL Ja, Ty, Pani i Pan(demia).

Olga Michałkiewicz, wioślarka AZS AWF Gorzów, olimpijka na Tokio 2020 (2021), ambasadorka Gorzowa: Cała reprezentacja Polski zważała na każdy swój ruch. Cały czas była analiza tego, co trzeba dotknąć, na co uważać, czy którędy lepiej przejść.

Gorzowianka DEP: Boję się, że po paru miesiącach pandemii i związanych z nią obostrzeń obudzę się w innej rzeczywistości i że będzie ona gorsza niż ta sprzed lat osiemdziesiątych

Anita Kucharska – Dziedzic z Zielonej Góry, lubuska posłanka Wiosny: Testy na koronawirusa? Mamy określoną liczbę laboratoriów i laborantów, nie będziemy robić więcej, bo to nie są testy ciążowe. Ale ludzie, słusznie, chcą więcej testów, więc samorządy kupują testy, które wykazują infekcję u badanego, ale jaką - o właśnie, czy to koronawirus, trzeba potwierdzić w tych nielicznych laboratoriach. Czyli efekt żaden. Jest biznes na testach kasetkowych, są politycy wypełniający życzenia wyborców, jest wielka kasa wydana bez celu, są zadowoleni ludzie. Absurd.

Czwartek 2 kwietnia 2020
godz. 10.35
2554/43
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne)
OLGA MICHALKIEWICZ
WIOŚLARKA AZS AWF GORZÓW, OLIMPIJKA NA TOKIO 2020, AMBASADORKA GORZOWA

(rozmowa telefoniczna)

W lipcu powinny odbyć się igrzyska olimpijskie, ale zostały przełożone dokładnie o rok. Wierzę, że zrealizujemy plany na rok 2020 w roku następnym

  • Czy epidemia zmieni/zmieniła coś we mnie i w nas, Polakach, Europejczykach, ludziach?
  • Myślę, że jak najbardziej epidemia coś w nas zmieni. Wiele ludzi jest, można powiedzieć, pozamykanych w tej chwili w kwarantannie. Tak jak ja byłam. A wielu innych powinno zostać w domu. Musimy przystosować się do panujących warunków i nowej sytuacji. Koronawirus na pewno nauczy nas cierpliwości i pokory. To, co dzieje się kolejnego dnia, jest niepewne, więc trzeba wykorzystać każdą chwilę najlepiej, jak potrafimy i spędzić czas z rodziną czy dziećmi. A przy tym chroniąc wszystkich swoich bliskich. Do tej pory tego czasu było bardzo mało... I wiem jedno. Olbrzymim luksusem była wiedza o tym, co będzie jutro, co przyniesie kolejny dzień czy tydzień. Teraz na ten luksus nikt z nas nie może pozwolić sobie, bo nie mamy kompletnie pojęcia, jak długo będzie trwała pandemia, kiedy zatrzyma się, kiedy zwolni. Choć mamy nadzieję, że jak najszybciej. Wszyscy powinni dołożyć wszelkich starań, żeby tak stało się.
  • Jaka będzie po koronawirusie społeczność, w której żyję, pracuję, działam?
  • Myślę, że przez najbliższy rok, półtora na pewno bardzo dużo zmieni się w sporcie, w wioślarstwie. Wszyscy szkoleniowcy będą mieli twardy orzech do zgryzienia, jak dopracować plany treningowe i zmienić szczyt formy, który miał być w tym roku. W lipcu powinny odbyć się igrzyska olimpijskie, ale zostały przełożone dokładnie o rok. Mimo wszystko ja bardzo ufam trenerom. Wierzę, że ich plan będzie bardzo dobrze przemyślany i trafiony. Wierzę, że zrealizujemy plany na rok 2020 w roku następnym. I nasze wyniki będą takie, jakie zaplanowaliśmy sobie na ten rok. A jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to nie obawiam się kompletnie niczego. Wiem, że musimy poczekać, aż wirus wygaśnie. A wtedy bezpiecznie spotkamy się w Tokio, w wiosce olimpijskiej. Myślę, że na pewno cały świat wyciągnie z tego wszystkiego lekcję i jeszcze bardziej będzie dbał o higienę. Przede wszystkim świat sportu, bo dla zawodników jest to bardzo ważne. Tu nie chodzi tylko o koronawirusa, ale też o wszystkie inne wirusy. Nie zapominajmy, że bardzo łatwo jest zarazić się drogą kropelkową, więc trzeba za każdego myśleć. Ale teraz ludzie powinni mieć inną świadomość, w jaki sposób można zarazić się i jak mocno trzeba być ostrożnym. Nie mówię, że cały rok będziemy chodzić w rękawiczkach i maseczkach i tylko uważać na to, by się nie zarazić. Chodzi mi o takie proste rzeczy, jak częste mycie rąk. To są przecież podstawowe czynności.
Olga Michałkiewicz to wioślarka AZS AWF Gorzów, brązowa medalistka mistrzostw Europy w czwórce bez sterniczki z 2018 i 2019 r. oraz wicemistrzyni świata
Olga Michałkiewicz to wioślarka AZS AWF Gorzów, brązowa medalistka mistrzostw Europy w czwórce bez sterniczki z 2018 i 2019 r. oraz wicemistrzyni świata z 2017 r. Jedyna, poza kajakarką Anną Puławską (bo Karolina Naja zmieniła klub), olimpijka z Gorzowa na Tokio 2020. Jest też ambasadorką Gorzowa. Na zdjęciu: prezentacja ambasadorów, Olga Michałkiewicz w okularach (po prawej prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki). Fot. Sandra Soczewa
  • Czy zrobiłam w epoce koronawirusa coś, o co wcześniej bym się nie podejrzewała?
  • Do tej pory nigdy nie byłam tak ostrożna, jeśli chodzi o podróże. Wracaliśmy z obozu reprezentacji z Portugalii do Polski już w czasie pandemii. 16 marca byliśmy w domach. Jak przypomnę sobie, to na lotnisku non stop była dezynfekcja, a cała reprezentacja Polski zważała na każdy swój ruch. Cały czas była analiza tego, co trzeba dotknąć, na co uważać, czy którędy lepiej przejść. Naprawdę, to było bardzo męczące. Przebywając cztery godziny na lotnisku o niczym innym nie myślało się, a tylko o tym, żeby siedzieć w jednym miejscu i nie narażać siebie i najbliższych.
  • Czy coś mnie zdziwiło albo rozśmieszyło?
  • Trzeba pamiętać, że to jest pandemia. Można pozwolić sobie na jakieś żarty, ale trzeba zachować w tym wszystkim umiar, bo wielu ludzi umiera. Dopóki koronawirus nie dotyka naszych najbliższych, to mamy wrażenie, że to nas nie dotyczy i jest gdzieś daleko. A tak naprawdę koronawirus jest blisko, jest wszędzie. I trzeba na niego uważać. Z drugiej strony, musimy sobie pozwolić na trochę humoru w tym wszystkim. Jest to bardzo trudna sytuacja, ale musimy zachować równowagę. Ja staram się to robić. A w internecie tego humoru nie brakuje. Sama przeglądam takie strony. Bo w tym trudnym czasie naprawdę warto znaleźć sobie taką odskocznię i czasami z niej skorzystać.

Notował: Alan Rogalski

Czwartek 2 kwietnia 2020
godz. 10.23
2554/43
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne)
ANITA KUCHARSKA – DZIEDZIC
POSŁANKA WIOSNY

Symbolem czasów stali się rosyjscy oligarchowie budujący w swoich pałacach prywatne OIOM-y, skupujący respiratory i zatrudniający medyków na wyłączność

  • Czy epidemia zmieni/zmieniła coś we mnie i w nas, Polakach, Europejczykach, ludziach?

  • Ci którzy byli solidarni, uważni i troskliwi, nadal tacy są. Ci, którzy nie byli? Czy się zmienią? Czasy zarazy weryfikują wartość przyjaźni, wartość miłości, wartość ludzi. Ofiarami są najsłabsi i bezbronni, starsi, chorzy, niepełnosprawni, samotni, bezdomni, zwierzęta i przyroda. Kto dziś myśli o ofiarach wojen, głodu, klęsk żywiołowych? Kto myśli o uchodźcach? Więcej ofiar niż samego koronawirusa będzie wśród tych, którzy nie doczekają na planowe operacje, na planowe leczenie, zabiegi, na diagnozę. Ochrona zdrowia weszła na zupełnie nowe ścieżki i wielu swoich dotychczasowych pacjentów zostawiła bez pomocy, bo system się zatkał. Zamarły internetowe zbiórki na leczenie niepełnosprawnych czy onkologicznie chorych dzieci, społeczeństwo woli wpłacić na zakup maseczek dla szpitali. A maseczki już nie kosztują 20 gr, kosztują w hurcie kilka zł. Po epidemii będą setki miliony bezrobotnych, ludzi zbędnych i będą tysiące nowych fortun.

  • Jaka będzie Polska, Europa i świat?

  • Powiem z punktu widzenia polityczki. Świat, jaki znamy, się skończył. Inaczej teraz będzie wyglądał układ sił. Dyktatury pokazały sprawność propagandową, wmówiły reszcie świata, że zamordyzm jest skuteczny w walce z zarazą. W Polsce stanu wyjątkowego na wzór węgierski domagają się zupełnie nie ci, których byśmy o to podejrzewali. Ale też to jest koniec epoki mrzonek neoliberalnych, skrajni liberałowie domagają się państwowego interwencjonizmu, USA z Trumpem na czele wprowadzili taki erzac dochodu gwarantowanego. I musimy zacząć mówić o tym, jak zabezpieczyć wszystkim ludziom podstawy egzystencji i budować prawdziwą ludzką solidarność. Zobaczyliśmy, że zasoby świata pozwalające na walkę o przetrwanie, ma wąska grupa ludzi, która martwi się teraz, by 99 procent ludzkości nie upomniało się o sprawiedliwy podział ziemskich zasobów. Symbolem czasów stali się rosyjscy oligarchowie budujący w swoich pałacach prywatne OIOM-y, skupujący respiratory i zatrudniający medyków na wyłączność. Nowy prekariat, któremu latami mówiono, że najważniejsza jest samodzielność, przedsiębiorczość i niezależność, te miliony jednoosobowych działalność i firm rodzinnych - to pierwsze ofiary zarazy. Przez 30 lat przestawiano naszą gospodarkę na usługi, a teraz padają nie tylko branże przemysłowe, bo popyt na większość produkcji zamarł do zera, padają usługi.

  • Nasz styl życia się zmieni diametralne, nie da się natychmiast wrócić do poziomu zatrudnienia i dochodów z poziomu 2019 roku. Zwłaszcza w Polsce, w której zaoszczędzone zasoby przejedzono i na interwencję państwo już nie ma pieniędzy bez dodrukowywania ich. Zarazy kończyły się populistycznymi dyktaturami albo wojnami. Zobaczymy, czy ludzkość nauczyła się czegoś na własnych błędach, czy ta zaraza zaowocuje troską o przyszłość ludzkości, o przyszłość planety, czy zaowocuje solidarnością. Liczę na taką opcję, wbrew pozorom jestem optymistką i staram się pomóc moim działaniem mojemu optymizmowi.

    W nowym cyklu "Gazety Lubuskiej" Ja, Ty, Pani i Pan(demia) czytaj:
    Co po koronawirusie? Marcinkiewicz, Łazarewicz i inni w specjalnej akcji "Gazety Lubuskiej"

    Co ma koronawirus do klęski głodu? Jaki świat wyłoni się po epidemii? Czytaj w akcji GL: Ja, Ty, Pani i Pan(demia)

    Zdziwienie i śmiech. Strach i niepewność. Jak reagujemy na zagrożenie koronawirusem? Czytaj w akcji GL: Ja, Ty, Pani i Pan(demia)

    Akcja GL: Ja, Ty, Pani i Pan(demia). Czy epidemia w nas coś zmieni? Jaka po koronawirusie będzie Twoja społeczność, Polska, Europa, świat?

    Czy mniejszości chwyci się za mordę? Czy zahibernujemy gospodarkę? Szukamy odpowiedzi w redakcyjnym cyklu: Ja, Ty, Pani i Pan(demia)

    Panowie z Kwadratu proszą o drobne. Rząd sam się wyżywi, a pacjenci sami się wyleczą... Czytaj w cyklu Ja, Ty, Pani i Pan(demia)

    Koronawirus w Lubuskiem: Po epidemii nawet marchewkę możemy kupować inaczej. Koronawirus może być bodźcem do zmian

  • Jaka będzie po koronawirusie społeczność, w której żyję, pracuję, działam?

  • Jestem literaturoznawczynią, ale jestem też wielbicielką literatury antyutopijnej i postapokaliptycznej. Nawet opublikowałam listę moich ulubionych pozycji o zarazie i zakazach. Mamy czas, w którym i instynktownie i zgodnie z zaleceniami epidemiologów oddalamy się od siebie, żeby się nie zakazić. Skupiamy się na swoich najbliższych. Nie wytrzymuje nam psychika. Odrzucamy humanizm i humanitaryzm w trosce o najbliższe nam stado. To nie pozostanie bez wpływu na całe społeczności. Pierwszą ofiarą koronawirusa była branża piękna, najpierw wewnętrznego potem zewnętrznego. Pierwsza padła kultura wysoka. Potem upiększanie świata. I nie myślę tu tylko o branży upiększania nas i dbania o nasz wygląd, ale przestaliśmy kupować kwiaty, dbać o piękno świata zewnętrznego.

  • Czy zrobiłam w epoce koronawirusa coś, o co wcześniej bym się nie podejrzewała?

  • Namawiam wszystkich żeby zwolnili, a sama przyspieszyłam. Ale odpuściłam moje dyrygowanie, postawiłam na wspieranie aktywności ludzi dookoła, na pomocniczość, na dostarczanie wiedzy, informacji czy materiałów. Ludzie rozwijają skrzydła, to jest wspaniałe. Większość organizacji pozarządowych stanęła, nie może w pełni działać, albo działać w sposób sobie dotąd znany, ale ludzie mają potrzebę, by działać, by zrobić coś konkretnego i pożytecznego. Jeśli widzę w czymś nadzieję, to w tej aktywności ludzi. Częściej przytulam się do syna i męża. Uświadamiamy sobie możliwą stratę i to jest ta refleksja, której nam potrzeba teraz, by skutecznie walczyć z epidemią.

Anita Kucharska – Dziedzic, posłanka Wiosny, prezeska Baby, żona Piotra, mama Antka, psiapani Maksa (aktualne zdjęcie profilowe z Facebooka)
Anita Kucharska – Dziedzic, posłanka Wiosny, prezeska Baby, żona Piotra, mama Antka, psiapani Maksa (aktualne zdjęcie profilowe z Facebooka) Fot. Archiwum prywatne/Facebook
  • Czy coś mnie zdziwiło albo rozśmieszyło?
  • Polacy świetnie reagują na stres śmiechem, jest sporo dowcipów, memów, filmików. To nam rozładowuje emocje, jest wentylem, ale niestety, powszechna wiedza o absurdach rzeczywistości nie niesie za sobą działań i decyzji. Wiemy, że coś jest głupie, ale nadal to robimy. Jedynym fejkiem sprostowanym przez Facebook, była informacja, jakoby hiszpańska biolog powiedziała, że skoro ludzkość płaci piłkarzom tysiące razy więcej niż naukowcom, to może niech piłkarze ratują teraz ludzkość przed zarazą. Jednak ogłupieliśmy już całkowicie jako ludzkość, tysiące fejków, teorii spiskowych, fotomontaży krąży po sieci, więcej - fałszywe informacje produkują sami politycy w celach propagandowych. Nic nie jest prostowane. Tylko ta prawda o poziomie naszej ludzkiej głupoty.
  • Jest epidemia, jest interes do zrobienia, tysiące ludzi, zamiast wpłacać pieniądze wprost na konto szpitali, płacą firmom żyjącym z pośrednictwa i kasowania od każdej wpłaty horrendalnych procentów. Testy na koronawirusa? Mamy określoną liczbę laboratoriów i laborantów, nie będziemy robić więcej, bo to nie są testy ciążowe. Ale ludzie, słusznie, chcą więcej testów, więc samorządy kupują testy, które wykazują infekcję u badanego, ale jaką - o właśnie, czy to koronawirus, trzeba potwierdzić w tych nielicznych laboratoriach. Czyli efekt żaden. Jest biznes na testach kasetkowych, są politycy wypełniający życzenia wyborców, jest wielka kasa wydana bez celu, są zadowoleni ludzie. Absurd. Mistrzowie zarabiają na opowiadaniu, jak bardzo są dobroczynni. Patrzę na popularne medium, które zarabia na reklamowaniu siebie, że pracuje na rzecz klimatu czy na rzecz szpitali. Patrzę na najbogatszego człowieka na świecie, który się dorobił na niewolniczej prawie pracy ludzi, który będzie zarabiać jeszcze na pomocy swoim pracownikom świadczonej im przez innych. Patrzę, jak ludzie w światłach kamer wypisują czeki, bo ważniejsze od dzielenia się ułamkiem swojego majątku jest dzielenie się nim w celach pijarowych. Nie wiem, czy śmiać się czy płakać.
  • Liczyłam po cichu na to, że ludzie zaczną czytać w sieci naukowców, lekarzy, szukać rzetelnej wiedzy... Ale nie, celebryci trzymają się mocno. Mamy chłodnie ustawiane pod szpitalami i mamy ludzi oglądających internetowych celebrytów i celebrytki. Nie wiem, czego, jakiej tragedii nam trzeba, byśmy jako ludzkość postawili na rozum i naukę.

Czwartek 2 kwietnia 2020
godz. 1.26
2554/43
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne w Polsce)
GORZOWIANKA DEP

Przeżyłam walki Solidarności i stan wojenny, ale nawet wówczas nie doświadczyłam takiej alienacji, jakiej doświadczam teraz

Ostatnio byłam u rodziców na cmentarzu, to było jeszcze przed ogłoszeniem zaostrzeń, temperatura powietrza 17 stopni. Widzę młodą kobietę idącą z naprzeciwka okutaną w szaliki po uszy, z kapturem na głowie i w skórzanych rękawiczkach. To ja chyba mniej się boję.

Z mediów dowiadujemy się, jak uniknąć zarażenia. Ale czy na pewno! Boję się, jak normalny człowiek. Jestem, według badań, zagrożona bardziej, bo mój wiek przekroczył 60 lat i… palę nadal papierosy (i to niemało). Przyznaję się też, że teraz znacznie więcej. Nie jestem obarczona strachem o moje płuca, bo wiem, że zasłużyłam na to, co mnie czeka, ale nie chcę umierać, kiedy chce tego Korona-wirus, tylko wtedy, kiedy sama będę na to gotowa.

Polacy są narodem posłusznym. Szli za swoimi przywódcami w powstaniach, wojnach, teraz też będą, ale czy teraz warto? Bo to, co wyprawiają nasi najważniejsi w Sejmie, jest chyba straszniejsze niż wirus. Boję się, że po paru miesiącach pandemii i związanych z nią obostrzeń obudzę się w innej rzeczywistości i że będzie ona gorsza niż ta sprzed lat osiemdziesiątych.
Ciąg dalszy:
Piątek, 3 kwietnia 2020
godz. 18.09
3266/65
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne)
Mamy bardzo dużo czasu, aby wejrzeć w głąb siebie. Zrobić swoisty rachunek sumienia. Znaleźć w sobie moce, o których posiadanie nawet się nie podejrzewaliśmy. Bardzo imponują mi ludzie, którzy w tych swoich „czterech ścianach” potrafią robić coś, by pomóc innym. Przypadkiem dowiedziałam się o pewnej gorzowiance, która szyje maseczki. I super! Jest bohaterką. Takich bohaterów trochę mamy, wystarczy obejrzeć wiadomości. Każdy się boi, ale nawet strach wyzwala siłę.

Nie jestem bohaterką. Moim jedynym dobrym uczynkiem jest pomoc starszej sąsiadce. Gdy idę na zakupy, zawsze pytam, czy czegoś nie potrzebuje i czasem tak jest. Pani Ala mieszka sama więc nawet jak porozmawiam z nią chwilę, to widzę, że jest zadowolona. Staram się nie narzekać, bo jest jak jest, narzekaniem niczego nie zmienię. Rodzicom i dzieciom wysyłam pogodne teksty, często opatrzone uśmieszkami. To całe moje „bohaterstwo”.

Jestem pewna, że w przyszłości w dużej części będziemy lepsi. Wielu z nas dostrzeże wokół siebie innych ludzi, nauczy się empatii. W bieżącej sytuacji wszyscy jesteśmy równi. To śmieszne. Nie można kupić zdrowia czy życia. Wirus nauczył nas szanować każdą przeżytą chwilę, nawet tę smutną. Po jakimś czasie wspomnienie o tym okresie pewnie się zatrze, ale na pewno nie do końca.

Dziś stwierdziłam, że nauczyliśmy się czegoś jeszcze – cierpliwie czekać (doświadczenie sprzed Lidla).

Cykl redakcyjny „Gazety Lubuskiej”: Ja, Ty, Pani i Pan(demia)
To tylko niektóre wypowiedzi, jakie już zebrałem po rozesłaniu takiej (mniej więcej) wiadomości:
Cześć/witam/dzień dobry. Próbuję jakoś zapisać ten czas, chciałbym więc Cię/Pani/Pana prosić o współudział i odpowiedzi.

  • Czy epidemia zmieni/zmieniła coś we mnie i w nas, Polakach, Europejczykach, ludziach?
  • Jaka będzie po koronawirusie społeczność, w której żyję, pracuję, działam?
  • Jaka będzie Polska, Europa i świat po koronawirusie?
  • Czy zrobiłem/zrobiłam w epoce koronawirusa coś, o co wcześniej bym się nie podejrzewał(a)?
  • Czy coś mnie zdziwiło albo rozśmieszyło?

Możesz/może Pan(i) odpowiedzieć krótko i długo, na jedno pytanie i na każde. Bardzo mi zależy, żeby to Pani/Pan, żebyś to Ty zdecydował (a), jak się przedstawić. Jeśli jeszcze otrzymam od Ciebie/Pani/Pana towarzyszącą fotkę (Twoją/Pani/Pana lub otoczenia, tego, co robisz lub co widzisz), będę tym bardziej zobowiązany/będzie całkiem ekstra. Możesz/może Pan(i) to wysłać np. Messengerem czy na [email protected], mogę też zadzwonić i odpowiedzi spisać. Proszę tylko o sygnał, czy mogę na to liczyć. Z odpowiedzi Twojej/Pani/Pana, moich Bliskich, Kolegów i Koleżanek, Znajomych, Mniejznajomych, a może i Całkiem Nieznajomych sklecę całość. Mam nadzieję, że sensowną ;)

Wiadomość (dopasowaną do adresata, bez tych wszystkich ukośników) wysłałem do wielu osób. Niektóre z nich już odpisały - odpowiadając na moje pytania albo całkiem według własnego pomysłu. Z niektórymi rozmawiałem telefonicznie albo wymieniałem się wiadomościami na Messengerze. Każda taka wypowiedź czy rozmowa jest dla mnie niebywale ważna. Dzięki wielkie!
A może Ty, Pani i Pan też dacie się namówić?
Zapraszam!
Zbigniew Borek

Koronawirus. Co powinieneś wiedzieć o kwarantannie?

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Lubuskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska