Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Zielonej Górze. Zakaz robienia zakupów z dziećmi? Awantura w jednym ze sklepów. Interweniowała policja

kali
Dzieci powinny przebywać na kwarantannie, a nie robić zakupy - zgadzacie się z takim podejściem właścicieli sklepu?
Dzieci powinny przebywać na kwarantannie, a nie robić zakupy - zgadzacie się z takim podejściem właścicieli sklepu? unsplash.com/zdjęcie symboliczne
- Na drzwiach sklepu kartka, żeby nie wchodziły tu dzieci. Co miałam zrobić z córką? Weszłam i zaczęła się awantura– opowiada zielonogórzanka, która została wyproszona z osiedlowego sklepu. Przyjechała nawet policja.

Koronawirus. "Nie wchodzić do sklepu z dzieckiem"

Zielonogórzanka poszła na zakupy do sklepu. Razem z sześcioletnią córką. Na drzwiach zobaczyła kartkę, by nie wchodzić do sklepu z dziećmi.
- No, ale jestem sama. Nie zostawię przecież sześcioletniego dziecka samego – mówi mama. – Weszłam do środka i powiedziałam: - Radziłabym zdjąć tę kartę z drzwi, bo to jest nadinterpretacja obowiązujących dziś przepisów.

Klientka, jak mówi, od ekspedientki usłyszała, że dzieci są największymi roznosicielami koronawirusa. Mogą go mieć i nawet nie wiedzieć.

Postraszyła nas nawet policją. Że po to dzieci nie chodzą do przedszkoli i szkół, żeby siedziały w domu, a nie chodziły po sklepach – opowiada zdenerwowana zielonogórzanka

– To już jest przesada. Nie dajmy się zwariować. Co mam zrobić w takiej sytuacji? Mamy umrzeć z głodu? - pyta mama.

"Dla dzieci jest czas kwarantanny, więc proszę nie wysyłać dzieci po zakupy. Jednorazowo w sklepie dla bezpieczeństwa, może przebywać trzech klientów" - taka kartka widnieje na drzwiach sklepu.

Interweniowała policja

Po gorącej dyskusji zielonogórzanka zadzwoniła na policję. Przyjechał patrol. Poprosił o kontakt z właścicielką...
- Rozmawiali z właścicielką. Nie bardzo chyba wiedzieli, co mają zrobić – zauważa młoda mama.
Pytamy rzecznika komendanta miejskiego policji w Zielonej Górze, Małgorzatę Barską. Przyznaje, że taka interwencja rzeczywiście miała miejsce. Ale to ani wykroczenie, ani przestępstwo. Dlatego rola policjantów sprowadziła się do pouczeń i próby rozwiązania konfliktu. Funkcjonariusze podkreślają, że czas jest trudny, niespokojny i wielu osobom puszczają nerwy, bo się boją zarażenia koronawirusem. Apelują o zachowanie spokoju i rozwagi. Podpowiadają, że konfliktowe sprawy na linii sprzedawca – klient powinny być rozwiązywanie przez rzecznika praw konsumentów. Pamiętajmy jednak, że mamy wyjątkowy czas i np. ze względów bezpieczeństwa do sklepu czy apteki wpuszczane są tylko dwie osoby.
Właściciele sklepu nie chcą komentować zdarzenia. Są zdenerwowani i jest im przykro, że do takiej sytuacji doszło...

Bądźmy dla siebie wyrozumiali

Psycholog Katarzyna Barszczewska zwraca uwagę na fakt, że wszyscy boimy się o siebie i swoich bliskich. Każdy kolejny dzień może wywoływać w nas stany rozdrażnienia, zdenerwowania. Nie wszyscy w jednakowym stopniu potrafią sobie radzić ze stresującymi sytuacjami, a z takimi mamy teraz do czynienia. Ale w tym wszystkim powinniśmy wzajemnie się wspierać, pomagać, wykazywać wyrozumiałość i zrozumienie. Powinniśmy zrozumieć lekarzy, pielęgniarki, ratowników medycznych, ale także sprzedawców, aptekarzy, którzy każdego dnia nam służą, byśmy mieli zapewnioną opiekę, leki, artykuły spożywcze. Oni przecież też mają swoje rodziny, rodziców, dziadków. Dlatego starajmy się wzajemnie szanować i nie narażać nikogo na dodatkowy stres. Coraz częściej dochodzi do nerwowych sytuacji, bo do sklepu wchodzi cała rodzina z dziećmi, a przecież wystarczy jedna osoba, by nie robić tłumu w małym pomieszczeniu. Wchodzą osoby chore, kaszlące. A przecież można się zwrócić o pomoc do sąsiadów, zadzwonić pod numer 789 360 940 - wolontariusze z akcji Widzialna ręka zrobią zakupy i podstawią pod drzwi mieszkania.

Przy tej okazji przypominamy apel prezes Lubuskiej Rady Aptekarskiej Daria Wielogórska - Rutka o to, by do apteki nie przychodzić z dziećmi. Po leki posyłać najzdrowszych członków rodziny. Sprawy załatwiać szybko i konkretnie. Dostosowywać się do zaleceń np. wchodzenie pojedynczo do apteki, nieprzekraczanie wyznaczonej linii, płacenie kartą itd.

PAMIĘTAJMY: Zaleca się pozostanie w domu i unikanie skupisk ludzi. Jeśli wychodzimy na spacer, to zaleca się, żeby nie mieć kontaktów z innymi ludźmi.

ZOBACZ TEŻ

Zdjęcie ilustracyjne z marketu budowlanego w Gdańsku w sobotę, 14 marca 2020 r.

Koronawirus. - Rodzice z dziećmi i starsze osoby spacerują p...

Kolejki przed aptekami. Musimy wchodzić do nich pojedynczo, a na zewnątrz zachować odległość 1-1,5 metra

Koronawirus w Lubuskiem. Jak w dobie koronawirusa kupować le...

JAK KUPOWAĆ DZIŚ LEKI

Koronawirus: Część sklepów jest zamknięta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska