Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korzybie - dramat na torach. Zderzyły się czołowo dwa pociągi (wideo, zdjęcia)

źródło www.gp24.pl
Wypadek w Korzybiu. Zderzyły się dwa pociągi osobowe.
Wypadek w Korzybiu. Zderzyły się dwa pociągi osobowe. fot. Internauta
Na stacji Korzybie około godziny 9 zderzyły się czołowo dwa pociągi osobowe. 15 osób jest rannych. Z relacji naocznego świadka wiadomo, że dwie osoby są nieprzytomne. Nowe fakty!

Wiadomo, że zderzyły się pociągi osobowe: wyjeżdżający ze Słupska z jadącym ze Szczecinka. Pociąg ze Słupska wyjechał później o kilkanaście minut bo czekał na pasażerów z SKM.

Na stacji Korzybie pociąg ruszył i nagle gwałtownie hamował. Zderzył się czołowo z pociągiem jadącym na trasie Szczecinek-Słupsk.

Zobacz zdjęcia z miejsca wypadku, część pierwsza

Zobacz zdjęcia z miejsca wypadku, część druga

Aktualizacja:

- 15 osób jest rannych. Z naszych informacji wynika, że nie są to obrażenia zagrażające życiu. Kierownik jednego z pociągów jest nieprzytomny - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.

Ranni trafili do szpitali w Słupsku, Miastku i Sławnie.

Ze Szczecinka do Słupska jechał m.in. szczecinecki lekarz Kamil Winnik. Krótko po wypadku zadzwonił do swojego szwagra. Ten przekazał nam kilka zdań, tego co się tam dzieje. - Kamil wracał do Szczecinka pociągiem. W wypadku najprawdopodobniej doznał obrażeń nogi, chyba ma połamane palce. Ale od razu wziął się do ratowania ludzi. Niestety dłużej nie mógł rozmawiać.

Ciężko ranna jest jedna osoba - kierowniczka jednego z pociągów

- Maszyniści zostali lekko ranni - mówi portalowi gp24 Stanisław Kądziela, naczelnik sekcji przewozów regionalnych w Gdyni. - Pociąg wyjechał ze Słupska z 18 minutowym opóźnieniem. Pociąg czekał na przyjazd SKM-ki.

- Opóźnienie nie może być traktowane jako przyczyna wypadku. Specjalna komisja będzie ustalała jego przyczyny - dodaje S. Kądziela.

Zderzenie czołowe dwóch pociągów w Korzybiu

Lekarz rzucił się na ratunek

Pan Kamil szczęśliwie nie nadział się na żadną z nich. - Mam tylko złamany palec u nogi, trochę potłuczeń i teraz czuję, że zaczyna mnie boleć śródręcze - dodaje.

Nie zważając na obrażenia rzucił się ratować rannych. Był jedynym lekarzem w pociągu.

- Na miejscu nikt nie zginął, kilka osób było w stanie ciężkim, kilkanaście odniosło lżejsze rany: urazy głów, połamane ręce i nogi, obojczyk - opowiada pan doktor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska