Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KOSTRZYN NAD ODRĄ. Łódź utknęła na mieliźnie u zbiegu Warty i Odry. Z pomocą ruszyli strażacy

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Łódź utknęła na mieliźnie w środę, 10 lipca. Strażacy dostali zgłoszenie około godziny 17. Akcja miała miejsce u zbiegu Odry i Warty. Wyjechały dwa zastępy, w tym samochód z łodzią na przyczepie.Po dojeździe na miejsce strażacy zwodowali łódź i chcieli podpłynąć do jednostki, która utknęła na mieliźnie. Wkrótce jednak sami utknęli na środku rzeki granicznej. Szybko jednak wypchnęli swoją łódź z mielizny i już bez przeszkód dopłynęli do unieruchomionej jednostki. - Wybrał najgorszą możliwą drogę. Tuż za cyplem gdzie Warta wpada do Odry jest najgłębiej, tam można pływać. Dalej jest duża łacha piachu i właśnie w nią wpłynęła ta łódź - mówił nam jeden z mężczyzn, który akcję strażaków obserwował z brzegu rzeki. Dwie osoby, które płynęły łodzią, w momencie, gdy dotarli strażacy, miały na sobie już kamizelki ratunkowe. O tym, jak płytkie są obecnie rzeki świadczy fakt, że w sąsiedztwie unieruchomionej jednostki strażacy chodzili po dnie rzeki zanurzeni zaledwie na głębokość łydek. Akcję dodatkowo utrudniał fakt, że w międzyczasie rozpadał się ulewny deszcz. Strażacy ewakuowali z unieruchomionej łodzi jedną osobę i przetransportowali ją na brzeg, po czym kontynuowali akcję. Przeczytaj też:  W przystani Delfin jest tak płytko, że łodzie szorują po dnie. Wodniacy domagają się od władz miasta pogłębienia marinyZobacz też wideo: Przystań żeglarska Delfin jest tak zamulona, że łodzie nie mogą z niej wypłynąć. Wodniacy czekają na obiecane pogłębienie mariny. Sprawy nie ułatwia niski stan Warty
Łódź utknęła na mieliźnie w środę, 10 lipca. Strażacy dostali zgłoszenie około godziny 17. Akcja miała miejsce u zbiegu Odry i Warty. Wyjechały dwa zastępy, w tym samochód z łodzią na przyczepie.Po dojeździe na miejsce strażacy zwodowali łódź i chcieli podpłynąć do jednostki, która utknęła na mieliźnie. Wkrótce jednak sami utknęli na środku rzeki granicznej. Szybko jednak wypchnęli swoją łódź z mielizny i już bez przeszkód dopłynęli do unieruchomionej jednostki. - Wybrał najgorszą możliwą drogę. Tuż za cyplem gdzie Warta wpada do Odry jest najgłębiej, tam można pływać. Dalej jest duża łacha piachu i właśnie w nią wpłynęła ta łódź - mówił nam jeden z mężczyzn, który akcję strażaków obserwował z brzegu rzeki. Dwie osoby, które płynęły łodzią, w momencie, gdy dotarli strażacy, miały na sobie już kamizelki ratunkowe. O tym, jak płytkie są obecnie rzeki świadczy fakt, że w sąsiedztwie unieruchomionej jednostki strażacy chodzili po dnie rzeki zanurzeni zaledwie na głębokość łydek. Akcję dodatkowo utrudniał fakt, że w międzyczasie rozpadał się ulewny deszcz. Strażacy ewakuowali z unieruchomionej łodzi jedną osobę i przetransportowali ją na brzeg, po czym kontynuowali akcję. Przeczytaj też: W przystani Delfin jest tak płytko, że łodzie szorują po dnie. Wodniacy domagają się od władz miasta pogłębienia marinyZobacz też wideo: Przystań żeglarska Delfin jest tak zamulona, że łodzie nie mogą z niej wypłynąć. Wodniacy czekają na obiecane pogłębienie mariny. Sprawy nie ułatwia niski stan Warty Jakub Pikulik
Łódź utknęła na mieliźnie w środę, 10 lipca. Strażacy dostali zgłoszenie około godziny 17. Akcja miała miejsce u zbiegu Odry i Warty. Wyjechały dwa zastępy, w tym samochód z łodzią na przyczepie. Po dojeździe na miejsce strażacy zwodowali łódź i chcieli podpłynąć do jednostki, która utknęła. Wkrótce jednak sami utknęli na środku rzeki granicznej. Szybko jednak wypchnęli swoją łódź z mielizny i już bez przeszkód dopłynęli do unieruchomionej jednostki. - Wybrał najgorszą możliwą drogę. Tuż za cyplem, gdzie Warta wpada do Odry jest najgłębiej, tam można pływać. Dalej jest duża łacha piachu i właśnie w nią wpłynęła ta łódź - mówił nam jeden z mężczyzn, który akcję strażaków obserwował z brzegu rzeki. Dwie osoby, które płynęły łodzią, w momencie, gdy dotarli strażacy, miały na sobie już kamizelki ratunkowe. O tym, jak płytkie są obecnie rzeki świadczy fakt, że w sąsiedztwie unieruchomionej jednostki strażacy chodzili po dnie rzeki zanurzeni zaledwie na głębokość łydek. Akcję dodatkowo utrudniał fakt, że w międzyczasie rozpadał się ulewny deszcz.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska