KOSTRZYN NAD ODRĄ. Na Starym Mieście odnaleziono zapomnianą studnię sprzed kilkuset lat. To ciekawe i śmiertelnie groźne odkrycie [ZDJĘCIA]

- To bardzo interesujące odkrycie. Wiele mówi o historii miasta. Jest jednocześnie śmiertelnie niebezpieczne – przyznaje Paweł Piątkiewicz ze Stowarzyszenia Eksploracji Perkun. Wspólnie z m. in. Jarosławem Stróżniakiem oraz Grupą Eksploracyjną Miesięcznika Odkrywca od kilku lat regularnie odwiedzają ruiny zrównanej z ziemią w 1945 r. kostrzyńskiej starówki. Wchodzą tam, gdzie często nikt nie zaglądał od zakończenia wojny. Wciskają się do częściowo zawalonych piwnic, odkopują nieznane dotąd pomieszczenia, odnajdują zasypane tam przedmioty. Wszystko za zgodą i przy współpracy z Muzeum Twierdzy Kostrzyn, które formalnie administruje terenem dawnej starówki.

Spodziewaliśmy się, że może tu być studnia. Nikt jednak jej nie zbadał. Jest głęboka, niebezpieczna. Jej eksploracja wiązałaby się z użyciem ciężkiego sprzętu, a to kosztuje

W marcu tego roku Paweł Piątkiewicz i Jarosław Stróżniak przyjechali do Kostrzyna na rekonesans. – Co roku planujemy pracę na kolejne miesiące. Postanowiliśmy sprawdzić jedną z kamienic. Gdy weszliśmy na gruzy dawnej kamienicy okazało się, że jest tam zapadlisko, a pod nim głęboka na trzy, może cztery metry studnia – mówi P. Piątkiewicz. Szybko okazało się, że jest to jedna z 42 studni, które funkcjonowały na starówce, gdy ta była jeszcze drewniana.

Zgodnie ze wstępnymi przypuszczeniami, studnia mogła powstać nawet w XVII wieku. To jednak potwierdzą szczegółowe badania. – Spodziewaliśmy się, że może tu być studnia. Nikt jednak jej nie zbadał. Jest głęboka, niebezpieczna. Jej eksploracja wiązałaby się z użyciem ciężkiego sprzętu, a to kosztuje. Nie wiemy czy w ogóle cokolwiek by w niej było. Rozważamy co dalej zrobić z tym odkryciem – mówi Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy Kostrzyn. Dodaje, że muzealnicy mieli zagwozdkę, czy w ogóle informować o tym odkryciu.

– Zdarza się, że niektórzy decydują się na łamanie regulaminu i eksplorację ruin na własną rękę. Długo o tym dyskutowaliśmy. Ale miejsce jest na tyle trudno dostępne i tak zakamuflowane, że jest małe prawdopodobieństwo, iż ktoś je odnajdzie na 17 hektarach, które zajmuje starówka – mówi dyrektor kostrzyńskiego muzeum. Przypomina jednocześnie, że Stare Miasto można zwiedzać wyłącznie po oznaczonych i wytyczonych szlakach.

Część z 42 studni na terenie starówki znajdowała się na dziedzińcach kamienic. Inne po odbudowie spalonego miasta znalazły się w obrębach kamienic. Tak było z tą niedawno odkrytą. – Po nałożeniu zdjęć lotniczych na siatkę ulic okazało się, że znajdowała się ona w piwnicy kamienicy. Była przykryta prawdopodobnie drewnianą klapą. Gdy drewno spróchniało zawaliło się pod ciężarem gruzu z zawalonej kamienicy, odkrywając studnię – mówi P. Piątkiewicz.

W czasie wizyty w Kostrzynie eksploratorzy weszli też do jednej z piwnic. Znaleźli tu poniemieckie blankiety, prawdopodobnie do raportowania rozmów telefonicznych. – Niestety nie były wypełnione – mówią poszukiwacze.

Członkowie stowarzyszenia Perkun zapowiadają, że do Kostrzyna będą wracać. – Nasze porozumienie jest wciąż aktualne – potwierdza Ryszard Skałba.

Zobacz też wideo: Tajemnice bastionu Król, najstarszego takiego obiektu w Polsce

Czytaj więcej o Kostrzynie nad Odrą: **Kostrzyn nad Odrą - informacje, wydarzenia, artykuły**