- Nareszcie zabrali tego białego busa, który stał zaparkowany tak, że część wystawała na jezdnię i który zasłaniał przejście dla pieszych – poinformował nas kilka dni temu Czytelnik z Kostrzyna. Faktycznie, fiat ducato został zabrany z miejsca, w którym został zaparkowany. Pojazd stał tak, że część jego przestrzeni ładunkowej wystawała na jezdnię. Zdaniem mieszkańców pobliskich bloków stwarzało to zagrożenie dla innych kierowców. – Dodatkowo samochód całkowicie zasłaniał pobliskie przejście dla pieszych. Tamtędy chodzą dzieci, jeśli któreś wybiegnie na jezdnię, to kierowca nie będzie miał szans zareagować. Tym bardziej, że jest tutaj bruk, który po deszczu jest śliski jak lód – mówi nam mieszkaniec ul. Wojska Polskiego.
INFORMACJE Z KOSTRZYNA NAD ODRĄ
- Ważą się losy przebiegu obwodnicy Kostrzyna
- Basen w Kostrzynie nie powstanie? „Miasta na to nie stać”
- W tych piwnicach działy się sceny jak z horroru
- Komisariat ma cele, ale stoją one puste. Dlaczego?
- Wow! Co za zdjęcia! Tak wyglądają najpiękniejsze zakątki Kostrzyna
- Muzyka z najwyższej półki gości w mieście już od 12 lat
W połowie listopada bus zniknął z parkingu. – Udało nam się skłonić właściciela do zabrania pojazdu. Samo jego ustalenie nie było takie łatwe – mówi GL Wiesław Płończak, komendant straży miejskiej w Kostrzynie.
Udało nam się skłonić właściciela do zabrania pojazdu. Samo jego ustalenie nie było takie łatwe
Fiat ducato stał zaparkowany na miejskim terenie, więc straż miejska powiadomiła miasto o tym fakcie. Od tej pory to władze Kostrzyna przejęły sprawę i próbowały skłonić właściciela do usunięcia busa. – Straż miejska nie może usuwać pojazdów na własną rękę. Aby tak się stało, muszą być spełnione konkretne przesłanki, np. pojazd musi być zaparkowany nieprawidłowo i jednocześnie stwarzać zagrożenie dla ruchu – wyjaśnia W. Plończak.
Zobacz też wideo: Ogromna ilość narkotyków w rękach policji. Znaleziono prawie 33 tys. baletek ecstasy, zatrzymano jedną osobę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?