Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KOSTRZYN NAD ODRĄ. Śmieciarze i wandale na terenie Muzeum Twierdzy Kostrzyn. Pracownicy muzeum mają z nimi coraz większy problem

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Taki bałagan zostawiają po sobie imprezowicze, którzy regularnie odwiedzają teren kostrzyńskiego Starego Miasta.
Taki bałagan zostawiają po sobie imprezowicze, którzy regularnie odwiedzają teren kostrzyńskiego Starego Miasta. Muzeum Twierdzy Kostrzyn
- Nie ma tygodnia, żeby ktoś nie zostawił po sobie bałaganu. Największy problem mamy szczególnie z jedną grupą mieszkańców miasta. Nie tylko śmiecą, ale też niszczą - mówi Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy Kostrzyn.

Teren kostrzyńskiej twierdzy to ulubione miejsce do spacerów dla mieszkańców miasta i gości. To też największa atrakcja turystyczna Kostrzyna. Władze Muzeum Twierdzy mają jednak problem. Od dłuższego czasu ludzie urządzają sobie tu libacje, po których nie sprzątają. Przy okazji niszczą mienie muzeum.

- Mamy z tym coraz większy problem. Praktycznie nie ma tygodnia, żeby ktoś nie zostawił tu bałaganu. A przecież nikomu nie zabraniamy tu urządzać spotkań towarzyskich, czy urodzin. Nie pobieramy za to żadnych opłat. Prosimy tylko o zgłoszenie takiego faktu i posprzątanie po sobie. Jak widać niektórych to przerasta - mówi Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy Kostrzyn.

Uprzedzając oskarżenia, nie byli to Niemcy, Rosjanie czy Ukraińcy. To członkowie pewnej narodowości, która od wielu lat zamieszkuje w Kostrzynie. I to tylko z nimi mamy problemy

Imprezowicze zostawili po sobie całą górę śmieci

Po ostatniej suto zakrapianej alkoholem imprezie na stronie kostrzyńskiego muzeum opublikowano zdjęcie, na którym widać stół, przy którym siedzieli "biesiadnicy". Zostawili po sobie butelki po wódce, napojach energetycznych, opakowania po kebabach. Jeden z uczestników imprezy zostawił czapkę, ktoś zostawił rozrzucone karty do gry. "Uprzedzając oskarżenia, nie byli to Niemcy, Rosjanie czy Ukraińcy. To członkowie pewnej narodowości, która od wielu lat zamieszkuje w Kostrzynie. I to tylko z nimi mamy problemy" - czytamy na facebookowej stronie muzeum.

Chuligani niszczą stoły i siedziska

Ale góry śmieci to nie wszystko. - Ci ludzie rozpalają na stołach ogniska i grille, te stoły trzeba potem odnawiać. Wrzucają do ogniska drewniane siedziska. To są dla nas koszty - mówi dyrektor muzeum. I zapowiada, że przy wejściu do bastionu Filip, gdzie odbywają się imprezy, zamontowany zostanie monitoring. Takie rozwiązanie jest w Bramie Berlińskiej i nie ma tam żadnych problemów z imprezowiczami i wandalami.

Wandale wyrywają dachówki

Pracownicy kostrzyńskiego muzeum mają problem nie tylko ze śmieciarzami. We znaki dają się też wandale, którzy od pewnego czasu zaczęli niszczyć wyremontowaną kilka lat temu promenadę. Chuligani wyrwali już 76 dachówek, wieńczących mury obronne kostrzyńskiej twierdzy. Robią to bezmyślnie. - Później te dachówki wyrzucane są na brzeg Odry, znajdujemy je tam - mówi R. Skałba. Muzeum kupiło już dachówki, które zostaną zamontowane w miejscu tych wyrwanych.

Kaplica przy ul. Wyszyńskiego przetrwała wojenną zawieruchę. Po latach znów będzie służyła wiernym.

KOSTRZYN NAD ODRĄ. Przedwojenna kaplica przy ul. Wyszyńskieg...

Zobacz też wideo: Kostrzyn nad Odrą. Tajemnice bastionu Król, najstarszego takiego obiektu w Polsce

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska