Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KOSTRZYN NAD ODRĄ. Szpital odkrywa swoje tajemnice. Pasjonaci historii zrobili film, poświęcony temu miejscu. To już 10. odcinek serii

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Szpital w Kostrzynie został otwarty tuż przed rozpoczęciem II wojny światowej.
Szpital w Kostrzynie został otwarty tuż przed rozpoczęciem II wojny światowej. kadr z filmu / zdjęcie ze zbiorów Muzeum Twierdz Kostrzyn
Powstał w roku 1939, tuż przed wybuchem II wojny światowej. Leczeni tu byli niemieccy żołnierze, ranni na frontach II wojny światowej. Później służył rosyjskim żołnierzom, by w latach 50. stać się sanatorium przeciwgruźliczym. Kostrzyński szpital, bo o nim mowa, choć stosunkowo młody, może się poszczycić bogatą historią.

Ryszard Dubik to pasjonat historii miasta. Od kilku lat tworzy filmy, poświęcone kostrzyńskim zabytkom. Najnowszy, 10. odcinek serii „Küstrin, Kostrzyn zabytki (nie)znane” poświęcony jest historii kostrzyńskiego szpitala. To jedna z największych budowli, jakie ocalały po II wojnie światowej na terenie miasta. Sam szpital oddany został do użytku w 1939 r. Powstał na obrzeżach ówczesnego Küstrina, podobnie jak wszystkie budowane wtedy obiekty militarne. Chodziło o zachowanie tajemnicy wojskowej i swobodne manewrowanie wokół kompleksu.

Sam szpital oddany został do użytku w 1939 r. Powstał na obrzeżach ówczesnego Küstrina, podobnie jak wszystkie budowane wtedy obiekty militarne

Szpital brał udział w walkach o Kostrzyn

Historię szpitala zgłębił i opowiedział na filmie Jerzy Dreger, pracownik Muzeum Twierdzy Kostrzyn. Po rozpoczęciu II wojny światowej do szpitala zaczęli trafiać ranni żołnierze niemieccy. Kompleks szpitalny był też ważnym punktem oporu Niemców w czasie walk o Kostrzyn w 1945 r. - Był na pierwszym linii frontu i został obsadzony niemieckimi żołnierzami - mówi J. Dreger. Obszerne piwnice, budynku połączone podziemnymi przejściami dawały schronienie i umożliwiały szybkie przemieszczanie się po całym kompleksie.

o zdobyciu Kostrzyna wojska sowieckie przystosowały szpital do swoich potrzeb

Po zdobyciu Kostrzyna wojska sowieckie przystosowały szpital do swoich potrzeb. Część budynku nie była możliwa do natychmiastowego zagospodarowania, jedno ze skrzydeł zniszczyła bowiem bomba lotnicza.

Budynek był zrujnowany, konieczny był remont

Cywilna historia kostrzyńskiego szpitala rozpoczyna się 20 stycznia 1956 r. To wtedy władze samorządowe przejęły formalnie dawny szpital wojskowy. Jego stan był opłakany. Obiekt był zniszczony i nie było tu praktycznie żadnego sprzętu. Konieczny był kapitalny remont i wyposażenie lecznicy. Kosztowało to zawrotną na owe czasy kwotę 47 mln zł.

Cywilna historia kostrzyńskiego szpitala rozpoczyna się 20 stycznia 1956 r. To wtedy władze samorządowe przejęły formalnie dawny szpital wojskowy

Było tu sanatorium

7 czerwca 1962 r. otwarto w Kostrzynie sanatorium przeciwgruźlicze. Jego historia była stosunkowo krótka. Szybko rozrastający się Kostrzyn, a co za tym idzie rosnąca liczba mieszkańców miasta i okolicznych miejscowości spowodowały, że sanatorium trzeba było przekształcić w szpital. Miało to miejsce w pierwszej połowie lat. 70.

Wciąż można znaleźć ślady niemieckiej historii szpitala

Mimo, że zdecydowanie większa część historii szpitala to czasy powojenne, to wprawne oko wciąż znajdzie ślady jego przedwojennej przeszłości. – W piwnicach znajdują się jeszcze tabliczki z niemieckimi napisami, niemieckie napisy na ścianach. Są tam też schrony przeciwlotnicze. Nigdy wcześniej w tych piwnicach nie byłem, oprowadzał nas po nich pracownik szpitala. Te wszystkie pomieszczenia robią ogromne wrażenie – przyznaje R. Dubik. - Pozostałości niemieckiej przeszłości szpitala zachowały się głównie w piwnicach. To bardzo duża ciekawostka. Dobrze, że nikt tego nie zniszczył. Zostawiono napisy na ścianach, plakietki, metalowe wyposażenie schronów. To świadczy o historii tego miejsca - mówi J. Dreger.

Stworzenie filmu pochłonęło trzy dni zdjęciowe i drugie tyle dni spędzonych przy montażu

- Stworzenie filmu pochłonęło trzy dni zdjęciowe i drugie tyle dni spędzonych przy montażu – mówi R. Dubik. Wszystkie filmy tworzył do tej pory z własnych pieniędzy. Korzystał z własnego sprzętu, opłacał lektorów. Niedawno złożył do urzędu miasta projekt, który zakłada stworzenie 3-4 filmów o historii Kostrzyna w ciągu roku. – Liczę, że uda się otrzymać dofinansowanie i w przyszłym roku już nie będę się musiał martwić o fundusze – mówi R. Dubik.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska