Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kostrzyn: Sprzedaż szpitala pod kontrolą

Beata Bielecka
Wojewoda chce, żeby Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, czy powiat gorzowski ustalił dobrą cenę za nieruchomości szpitala.

O planach sprzedaży terenu i szpitalnych budynków pisaliśmy kilka razy. Choć ponad 1 tys. osób podpisało się pod protestem przeciwko pozbywaniu się nieruchomości, we wtorek radni powiatu gorzowskiego po raz kolejny podjęli uchwałę o sprzedaży. Ich wcześniejszą decyzję uchyliła wojewoda Helena Hatka twierdząc, że rada nie miała uprawnień do jej podjęcia.

Powinien to zrobić zarząd powiatu. I zrobił. Zaraz po otrzymaniu decyzji H. Hatki. Mimo to wojewoda nadal ma wątpliwości. Dotyczą one wyceny. Spółka Nowy Szpital, która od ponad roku dzierżawi nieruchomości, ma je kupić bez przetargu za 5,9 mln zł. Rzeczoznawca wyceniła je na 7 mln zł, ale radni zgodzili się dać spółce 15 proc. bonifikaty.

Za ile i czy warto sprzedać

- Ta kwota wydała się za niska naszemu nadzorowi prawnemu. Dlatego wystąpiliśmy do Najwyższej Izby Kontroli - powiedziała nam rzeczniczka wojewody Małgorzata Nowak. H. Hatka uważa, że "trzeba sprawdzić, czy w sposób rzetelny zadbano o mienie publiczne".

Wojewoda nie jest też pewna, czy należy spieszyć się ze sprzedażą szpitala, bo jest szansa na reformę służby zdrowia i niewykluczone, że zadłużenie kostrzyńskiej placówki (wynosi aż 100 mln zł), które ciąży teraz na powiecie, przejąłby skarb państwa.

Wicestarosta gorzowski Grzegorz Tomczak nie chciał komentować decyzji H. Hatki. - Pani wojewoda ma prawo mieć wątpliwości. My ich nie mamy. Naszym zdaniem wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Rzeczoznawca, która zrobiła wycenę, ma niezbędne uprawnienia - podkreślał. Do rzeczoznawcy dotarliśmy, ale nie chciała komentować sprawy.

Na cudze nie będą łożyć

Wysokość kwoty, za jaką powiat chce sprzedać lecznicę, krytykuje też burmistrz Kostrzyna Andrzej Kunt. - Przez ostatnie lata w szpital zainwestowano około 6 mln zł.

Teraz okazuje się, że niewiele więcej można odzyskać - mówi. Według wicestarosty Tomczaka argument jest nietrafiony. - Remonty były wykonane kilka lat temu. Dziś oddziały szpitalne wymagają gruntownej modernizacji. Zwłaszcza okulistyka. Nowa spółka zobowiązała się zainwestować minimum 5 mln zł do 2012 r. - tłumaczy.

Zaniepokojona całą sytuacją jest Małgorzata Kosiewicz, dyrektorka spółki Nowy Szpital w Kostrzynie. - Zależy nam, żeby sprawa sprzedaży wyjaśniła się jak najszybciej, bo mamy narzucone przez sanepid terminy modernizacji obiektów i chcemy rozpocząć inwestycje - tłumaczy.

Podkreśla, że starostwo nie ma pieniędzy na remonty, a spółka nie będzie chciała inwestować w majątek, który do niej nie należy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska