Łukasz Koszarek grając w Stelmecie BC Zielona Góra, w sobotę dopiero drugi raz nie wyszedł w pierwszej piątce. Nie miał jednak o to żadnych pretensji do trenera. Wszedł z ławki i pomógł drużynie odnieść cenne zwycięstwo. Po meczu był w dobrym humorze, choć widział sporo mankamentów w grze: - W pierwszej połowie graliśmy zbyt indywidualnie. Trener zwrócił nam na to uwagę i później graliśmy znacznie lepiej. - skomentowałł kapitan. Jego dobry kolega, a zarazem rywal z parkietu Filip Dylewicz powiedział, że jego zespół musi porozmawiać ze sobą i zastanowić się nad grą, ponieważ był to już któryś mecz z rzędu, gdzie koszykarze z Sopotu po dobrym początku, później grali znacznie gorzej i wysoko przegrali.
Samo spotkanie było bardzo ciekawe. Kilkoma widowiskowymi akcjami popisał się Julian Vaughn i Nemanja Djurisić, który szalał na parkiecie. Zdobył najwięcej punktów dla zielonogórzan i dał świetną zmianę. Kolejny mecz w polskiej ekstraklasie Stelmet BC zagra już w środę. Rywalem będzie Siarka Tarnobrzeg. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 19.00.
Zobacz także:
https://gazetalubuska.pl/wygrana-cieszy-ale-przed-nami-jeszcze-sporo-pracy-wideo/ar/10720190
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?