Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmarny powrót z wypadu nad jezioro

Anna Białęcka, 76 833 56 65 [email protected]
W niedzielę, by dostać się do Głogowa ze Sławy, trzeba było odstać w kilkukilometrowej kolejce aut. Ciągnęła się aż od Sobczyc.
W niedzielę, by dostać się do Głogowa ze Sławy, trzeba było odstać w kilkukilometrowej kolejce aut. Ciągnęła się aż od Sobczyc. Anna Białęcka
Powroty z weekendowych wypadów nad Jezioro Sławskie to gehenna dla głogowian. W niedzielę wjazd do miasta zabrał kierowcom około 45 minut. Kolejka aut sięgała Sobczyc. Tak bywa przez kilka dni w tygodniu.

Kierowcy wracający ze Sławy czy ogrodów działkowych z Kulowa zachowują spokój w kilkukilometrowej kolejce. - Tak jest bardzo często - powiedział Andrzej Pawelec. - Jeżdżę tędy bardzo często, mam działkę w Kulowie. Może nie zawsze są tak długie kolejki aut, ale kłopot z powrotem do domu to nic nowego.

Jak widać, można się przyzwyczaić do wszystkiego, ale jakoś trudno się godzić głogowianom z tym stanem. - Tracimy czas, to denerwuje - mówili inni kierowcy. - Tyle było gadania na temat nowego mostu i na gadaniu się skończyło.

No i trudno odmówić im racji. Problem przeprawy przez Odrę istnieje w naszym mieście od wielu lat. Na temat tego, co powinno być, wypowiadało się wielu polityków, było wiele rozmów i przymiarek. Jednak efekt jest taki, jak widać - żaden.

Jedną z osób najbardziej zaangażowanych w budowę nowego mostu w Głogowie jest posłanka Ewa Drozd. - Także stałam w niedzielę w tej kolejce samochodów - powiedziała. - Wciąż czynię starania, prowadzę rozmowy w ministerstwie, a także z marszałkiem Dolnego Śląska, jednak jest problem. To brak pieniędzy, bo koszty takiej przeprawy są ogromne.

Posłanka dodaje, że walczy o most od czterech lat, ale już wcześniej byli z Głogowa posłowie i radni wojewódzcy. - Szkoda, że nie zrobili wtedy nic, a teraz przerzucają odpowiedzialność na innych - dodaje.

Jakimś pomysłem na chociaż częściowe rozładowanie korków jest przebudowa mostu kolejowego i puszczenie nitki dla aut w jedną stronę. To pomysł prezydenta Jana Zubowskiego z czasu kampanii wyborczej. Właśnie trwa przetarg na wykonanie projektu. Wtedy okaże się, ile będzie ten pomysł kosztował nas, podatników. Na pewno niemało. Prezydent już sobie zastrzega, że jak będzie to zbyt drogie, przebudowa nie ruszy. Z kłopotem przyjdzie nam żyć przez kolejne lata.

W niedzielę przed betonowym mostem ruchem kierował policjant. Na szczęście, bo inaczej powrót do domu trwałby o wiele dłużej.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska