W 21. gonitwie finału Indywidualnych Mistrzostw Polski na żużlu doszło do upadku Bartosza Zmarzlika i Janusza Kołodzieja. Rozpędzony motocykl tego pierwszego po upadku wpadł na dmuchaną bandę.
Kibice wstrzymali oddech, gdy tuż po starcie, na pierwszym łuku owalu na stadionie im. Edwarda Jancarza, doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Upadli Janusz Kołodziej i Bartosz Zmarzlik. Motocykl Bartka przejechał jeszcze kilka metrów, uderzył w dmuchaną bandę i siłą rozpędu wpadł na nią. Maszyna zawodnika Stali Gorzów zatrzymała się na dmuchanej bandzie. Kibice byli w szoku. - Gdyby motocykl był bardziej rozpędzony, zatrzymałby się już po drugiej stronie bandy. Dobrze, że jest strefa bezpieczeństwa - mówił nam jeden z kibiców.
Po upadku Janusz Kołodziej od razu wstał z toru i zszedł do parku maszyn ze swoją maszyną. Bartosz Zmarzlik przez dłuższy moment leżał na torze, podbiegli do niego lekarze i członkowie jego teamu. Na szczęście Bartek po kilku chwilach wstał z toru i o własnych siłach zszedł do parku maszyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!