Przed każdym meczem KSSSE AZS PWSZ tli się nadzieja, że może właśnie teraz nastąpi tak długo wyczekiwany przełom. Niestety, nie nastąpił on wcześniej, nie nastąpił wczoraj. I wielce prawdopodobne, że na kolejne zwycięstwo gorzowianek trochę poczekamy...
- Sytuacja na dziś jest taka, że nasze dziewczyny muszą się jeszcze sporo nauczyć. Musimy zweryfikować nasze plany i skupić się na utrzymaniu. Bardzo mocno odmłodziliśmy zespół, być może za mocno, ale kiedyś te zawodniczki muszą zacząć grać, już nie tylko na poziomie pierwszej ligi, lecz również ekstraklasy. Czasami przyjdzie im się zderzyć z taką ścianą jak dziś w postaci takiej drużyny jak Ślęza. Ale innej drogi w tej chwili nie ma - powiedział Dariusz Maciejewski, trener KSSSE AZS PWSZ.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów- Ślęza Wrocław 43: 72 (15:17, 18:19, 16:12, 22:14)
KSSSE AZS PWSZ: Brown 18 (2x3), Goodrich 6, Szajtauer 4, B. Jaworska i Dźwigalska po 2 oraz Czarnodolska 5, Naczk 4, K. Jaworska 2, Sobek i Witkowska po 0.
Ślęza: Krężel 19 (1x3), Zoll i Leciejewska po 8, Linkeviciene i Shegog po 7 oraz Sulciute 12 (3), Śnieżek 8, Czarnecka 3 (1), Mistygacz i Sklepowicz po 0.
Sędziowali: Tomasz Trawicki (Szczecin), Łukasz Jankowski i Radosław Szagun (obaj Poznań). Widzów: 800.
Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?