Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra wygrali w Lublinie, choć w końcówce było bardzo nerwowo

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Koszykarze Enei Zastalu BC wygrali w Lublinie 83:76.
Koszykarze Enei Zastalu BC wygrali w Lublinie 83:76. Wojciech Szubartowski
Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra udanie wznowili rywalizację w Energa Basket Lidze. Po kilkutygodniowej przerwie wygrali (83:76) wyjazdowe starcie z Polskim Cukrem Startem Lublin.

Polski Cukier Start Lublin – Enea Zastal BC Zielona Góra 76:83

  • Kwarty: 11:26, 27:24, 16:20, 22:13.
  • Polski Cukier Start: DeVoe 23 (2x3), Melvin 12 (1x3), Cavars 8, Hassan Smith 6, Dziemba 4 oraz Pelczar 8 (2x3), Krasuski 7 (2x3), Barnies 4, Młynarski 4.
  • Enea Zastal BC: Zecević 18 (10 zb.), Alford 16 (3x3), Żołnierewicz 13 (1x3), Kutlesić 12 (2x3), Hadzibegović 9 oraz Brewton 11 , S. Wójcik 4, J. Wójcik 0, Pluta 0.

Wygrana zielonogórskich koszykarzy cieszy, bo przecież każde zwycięstwo przybliża biało-zielonych do upragnionego celu, jakim jest awans do fazy play off. Zastal przez większą część meczu grał dobrze, lub bardzo dobrze. Zielonogórzanie w trzeciej kwarcie prowadzili różnicą aż 25 punktów, by w końcówce roztrwonić praktycznie całą przewagę i drżeć o wynik. Jednak Polski Cukier nie był w stanie zagrozić Zastalowi i dwa punkty pojechały do Zielonej Góry.

Wymarzony początek

Początek w wykonaniu koszykarzy Zastalu był wręcz wyśmienity. Po dwóch minutach i punktach dwójki Dusan Kutlesić-Aleksander Zecević Zastal prowadził 9:0 i trener gospodarzy Artur Gronek błyskawicznie poprosił o czas. Przerwa nie zmieniła jednak niczego w obrazie gry obu drużyn. Polski Cukier raził nieskutecznością, a Zastal pokazywał moc w ataku.

– Nie powinno się wydarzyć to, w jaki sposób zaczęliśmy ten mecz. Wyglądało to tak, jakby niektórzy z moich zawodników zadecydowali, że zagrają na 50 procent – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Artur Gronek.

Po pierwszej kwarcie było 26:11 dla Zastalu. W drugiej Polski Cukier postawił na lepszą defensywę i gościom już nie udawało się tak łatwo zdobywać punktów, przynajmniej w początkowej fazie tej odsłony meczu. Zielonogórzanie, głównie dzięki niezłej dyspozycji Bryce’a Alforda i Kareema Brewtona kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. W pewnym momencie Zastal prowadził już 19 punktami, by na przerwę zejść przy 12-puntowej zaliczce (50:38).

Na plus 25 w drugiej połowie

Po przerwie wydawało się, że to Start przystąpi do huraganowych ataków. A tymczasem to Zastal wyszedł z jeszcze większym pazurem i animuszem. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 26 minucie po punktach Szymona Wójcika zielonogórzanie osiągnęli najwyższą, 25-punktową przewagę (68:43). Gospodarze zmniejszyli wprawdzie prowadzenie zielonogórzan po trzech kwartach, ale nieznacznie (70:54). W zespole Polskiego Cukru na wyróżnienie zasługiwał jedynie Gabe DeVoe. Były zielonogórski gracz w całym meczu zdobywał 23 punkty i był najjaśniejszą postacią w zespole trenera Artura Gronka.

Bardzo gorąco w końcówce

Gdy w 34 minucie goście prowadzili różnicą 16 punktów (75:59) wydawało się, że jest po meczu. Tymczasem zastalowcy chyba za szybko uwierzyli w wygraną, bo lublinianie zaczęli gonić. Na półtorej minuty przed końcem Zastal prowadził zaledwie 79:74 i zaczęło być gorąco. W samej końcówce to jednak przyjezdni zachowali więcej spokoju i nie dali sobie wydrzeć dwunastego zwycięstwa w lidze.

– Przez cały mecz graliśmy dobrze i zasłużenie wygraliśmy. Ostatnie pięć minut to był jednak dramat. Moi zawodnicy nie powinni tak grać. W pierwszej połowie było dobrze, dzieliliśmy się piłką. Później w naszej drużynie pojawiło się trochę indywidualności i dużo błędów. Gdy było plus 25 myśleliśmy, że to już koniec. Tak być nie może. Mogło być tak, że rywal powróci do gry mimo dużej straty i wygra. Musimy mieć więcej odpowiedzialności. Skupiamy się już na następnej grze – ocenił trener Zastalu Oliver Vidin. – Z energią zagraliśmy tylko w ostatnich kilku minutach. W pozostałych egzekwowaliśmy może z dziesięć procent założonego planu – dodał Artur Gronek.

Najlepszy Aleksander Zecević

Najlepsi w Zastalu? Bez wątpienia Aleksander Zecević, który popisał się double-double. Serb zdobył 18 punktów i zebrał 10 piłek. Niezłe momenty miał Bryce Alford (16 pkt. i 8 zbiórek).
Zielonogórzanie nie będą mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek, bo już w 9 marca o godz. 19.00 podejmą jedną z najsłabszych drużyn w EBL – Astorię Bydgoszcz.

2 czerwca 2013 roku – data ta na zawsze zostawiła bardzo mocny ślad w historii zielonogórskiej koszykówki. Tego dnia po raz pierwszy drużyna z Zielonej Góry sięgnęła po tytuł mistrza Polski.

Mistrz, mistrz, Zastal mistrz! Pamiętacie ten wielki triumf ...

WIDEO: Skrót Gali Sportu Lubuskiego 2023

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska