Rozpoczęli od dwóch porażek
Zastalowcy sezon w Energa Basket Lidze rozpoczęli od dwóch porażek. Na inaugurację zielonogórzanie wysoko przegrali we Włocławku z Anwilem 61:82, zaś w meczu drugiej kolejki minimalnie ulegli w Szczecinie Kingowi 64:69. Młoda zielonogórska drużyna dopiero uczy się dorosłego basketu, i na efekty trzeba jeszcze poczekać.
– Brakuje nam doświadczenia, znajomości ligi i świadomości, by zagrać razem, otwierać się na wolne pozycje i czuć się komfortowo w ataku. Za dużo jest indywidualnych akcji, a za mało zespołowości. Jesteśmy młodzi, popełniamy błędy, choć trema jest już mniejsza. Wciąż jednak sporo pracy przed nami – komentował postawę drużyny zielonogórskiej kapitan Przemysław Żołnierewicz.
Problemów nie brakuje
Zgranie, a raczej jego brak, to jedno. Drugą sprawą są problemy kadrowe, z którymi boryka się zielonogórski zespół od początku rozgrywek.
– Trudno mówić o jakichkolwiek szansach przed meczami, bo nie byliśmy ani razu w komplecie. Z jednej strony przyszedł do nas Szymon Wójcik [nie grał jeszcze we Włocławku – red.], a z drugiej straciliśmy Glenna Cosey’a, a Kareem Brewton nie grał od początku sezonu – mówił Oliver Vidin, trener Zastalu. - Brakuje nam zawodników, nie możemy utrzymać odpowiedniego poziomu intensywności, gdyż jest tak wąska rotacja. Gdy brakuje dwóch zawodników, to już dla nas jest to kłopot.
Rzeczywiście, amerykańskiego rozgrywającego Glenna Coseya w meczu z Czarnymi zabraknie. Koszykarzowi zmarł ojczym i dostał zgodę od klubu na wylot do Stanów Zjednoczonych.
– Potrzebuje teraz czasu, by być z rodziną. Z kolei drugi z naszych graczy Kareem Brewton nie jest jeszcze gotowy do grania. Decyzję odnośnie jego występu podejmiemy tuż przed meczem - dodał szkoleniowiec zielonogórzan.
Przypomnijmy, Amerykanin złamał jedną z kości policzkowych podczas treningu i w barwach Zastalu jeszcze nie zagrał, co dodatkowo skomplikowało sytuację. Problemem zielonogórzan nie są jednak tylko sprawy kadrowe. Drużyna podczas dwóch pierwszych spotkaniach miała olbrzymi problem ze skutecznością w rzutach za trzy punkty (7/30 przeciwko Anwilowi i 5/21 w meczu z Kingiem). Ten element koszykarskiego rzemiosła jest zdecydowanie do poprawy.
Czarni także grają w kratkę
Przed koszykarzami Enei Zastalu BC mecz z Grupą Sierleccy Czarnymi Słupsk. Rywal zielonogórzan ma za sobą dwa mecze rozegrane we własnej hali. W pierwszym spotkaniu Czarni pokonali po dramatycznym spotkaniu Arkę Gdynia 66:64, zaś w drugim wysoko ulegli Stali Ostrów 66:90. Co ciekawe, problemem podopiecznych trenera Mantasa Cesnauskisa (byłego gracza zielonogórskiej ekipy) w drugim meczu także była niska skuteczność w rzutach z dystansu.
– To dobrze zbilansowana drużyna, która ma kim grać. Grają trochę siłowo. My mamy młodych zawodników, nie wszyscy są jeszcze gotowi na grę w polskiej lidze. Musimy skupić się na tym meczu, by wygrać to spotkanie – powiedział Oliver Vidin.
Polub nas na fb
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?