Po słabszym początku sezonu NGR Technologie I LO (pod taką nazwą Gorzowski Klub Koszykówki gra w trzeciej lidze) awansował w końcu na czoło tabeli. Radość z zajmowanej pozycji przytłacza jednak świadomość, że najgroźniejsi rywale rozegrali jeden lub dwa mecze mniej i w przypadku odrobienia zaległości mogą ich wyprzedzić. Końcówka zapowiada się więc emocjonująco.
- Przez dwie porażki z wałbrzyszanami oraz gorszy bilans z ekipą ze Wschowy mocno skomplikowaliśmy sobie sprawę. Porażki z pierwszych kolejek nadal odbijają się nam czkawką - przyznaje prezes klubu Andrzej Stefanowicz.
W GKK nikt nie rozdziera szat. Wszyscy nadal robią swoje. - Zostały nam trzy pojedynki, w tym wyjazd do groźnego Spartakusa Jelenia Góra. Wierzę, że odniesiemy komplet zwycięstw, a w ostatecznym rozrachunku pomogą nam inni kontrkandydaci do awansu - mówi trener Janusz Wierzbicki. Ma na myśli zaległy pojedynek w Wałbrzychu, gdzie Górnik Nowe Miasto podejmie WSTK Wschowa-Sława. Jeśli wygrają gospodarze, wówczas drugie miejsce, gwarantujące udział w barażowym półfinale, zajmą gorzowianie.
Wszystko rozstrzygnie się dopiero w marcu, bo właśnie trwa miesięczna przerwa. Nasi wykorzystali wolny czas na wyleczenie urazów (Marek Mańkowski i Wojciech Wierzbicki) lub załatwienie osobistych spraw na uczelniach i w pracy. Do zajęć, po ośmiu dniach wolnego, koszykarze wrócili w poniedziałek. - Poświęciliśmy się ogólnemu przygotowaniu, z mniejszym naciskiem na elementy czysto koszykarskie. Jeżeli znajdziemy chętną drużynę, to w przyszłym tygodniu planujemy sparing - tłumaczy szkoleniowiec.
Co roku podnosi się poziom trzecioligowych rozgrywek, więc coraz trudniej bić się o czołowe lokaty. - Dzięki doświadczonemu trenerowi idziemy do przodu, a nasza gra podoba się kibicom. Jeśli znajdziemy się w barażach, wówczas powinniśmy awansować do drugiej ligi - mówi Tomasz Ejsmont, najskuteczniejszy (ponad 21 pkt. na mecz) zawodnik GKK.
Klub przeżył też finansowe kłopoty. Pierwszy raz, gdy kryzys dotknął tytularnego sponsora, budżetową dziurę załatały firmy Hobas Polska i Rhodia. Drugi, gdy miasto obcięło dotacje na sport. - Martwimy się więc, czy podołamy w przypadku awansu... - przyznaje Stefanowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?