Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze GKK Gorzów zbierają siły na końcówkę

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Przerwę w rozgrywkach Marek Mańkowski (z piłką) wykorzystał na wyleczenie kontuzji palca. Na finiszu znów chce imponować skutecznością.
Przerwę w rozgrywkach Marek Mańkowski (z piłką) wykorzystał na wyleczenie kontuzji palca. Na finiszu znów chce imponować skutecznością. fot. Kazimierz Ligocki
Po 14. kolejkach rozgrywek o wejście do drugiej ligi gorzowianie są liderami. Utrzymanie pierwszej pozycji będzie jednak trudne, bo nie gwarantuje tego nawet komplet punktów. Muszą jeszcze liczyć na potknięcia rywali.

Po słabszym początku sezonu NGR Technologie I LO (pod taką nazwą Gorzowski Klub Koszykówki gra w trzeciej lidze) awansował w końcu na czoło tabeli. Radość z zajmowanej pozycji przytłacza jednak świadomość, że najgroźniejsi rywale rozegrali jeden lub dwa mecze mniej i w przypadku odrobienia zaległości mogą ich wyprzedzić. Końcówka zapowiada się więc emocjonująco.

- Przez dwie porażki z wałbrzyszanami oraz gorszy bilans z ekipą ze Wschowy mocno skomplikowaliśmy sobie sprawę. Porażki z pierwszych kolejek nadal odbijają się nam czkawką - przyznaje prezes klubu Andrzej Stefanowicz.

W GKK nikt nie rozdziera szat. Wszyscy nadal robią swoje. - Zostały nam trzy pojedynki, w tym wyjazd do groźnego Spartakusa Jelenia Góra. Wierzę, że odniesiemy komplet zwycięstw, a w ostatecznym rozrachunku pomogą nam inni kontrkandydaci do awansu - mówi trener Janusz Wierzbicki. Ma na myśli zaległy pojedynek w Wałbrzychu, gdzie Górnik Nowe Miasto podejmie WSTK Wschowa-Sława. Jeśli wygrają gospodarze, wówczas drugie miejsce, gwarantujące udział w barażowym półfinale, zajmą gorzowianie.

Wszystko rozstrzygnie się dopiero w marcu, bo właśnie trwa miesięczna przerwa. Nasi wykorzystali wolny czas na wyleczenie urazów (Marek Mańkowski i Wojciech Wierzbicki) lub załatwienie osobistych spraw na uczelniach i w pracy. Do zajęć, po ośmiu dniach wolnego, koszykarze wrócili w poniedziałek. - Poświęciliśmy się ogólnemu przygotowaniu, z mniejszym naciskiem na elementy czysto koszykarskie. Jeżeli znajdziemy chętną drużynę, to w przyszłym tygodniu planujemy sparing - tłumaczy szkoleniowiec.

Co roku podnosi się poziom trzecioligowych rozgrywek, więc coraz trudniej bić się o czołowe lokaty. - Dzięki doświadczonemu trenerowi idziemy do przodu, a nasza gra podoba się kibicom. Jeśli znajdziemy się w barażach, wówczas powinniśmy awansować do drugiej ligi - mówi Tomasz Ejsmont, najskuteczniejszy (ponad 21 pkt. na mecz) zawodnik GKK.

Klub przeżył też finansowe kłopoty. Pierwszy raz, gdy kryzys dotknął tytularnego sponsora, budżetową dziurę załatały firmy Hobas Polska i Rhodia. Drugi, gdy miasto obcięło dotacje na sport. - Martwimy się więc, czy podołamy w przypadku awansu... - przyznaje Stefanowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska