Przed południem jedna z mieszkanek zauważył kota, który zaklinował się pod silnikiem jej samochodu. Nie mogła go wyciągnąć, dlatego wezwała wsparcie. Wystraszonego czworonoga uratowali z opresji strażacy z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Międzyrzeczu. Musieli podnieść pojazd i odkręcić koło.
Czworonóg miał duże szczęście. Okazało się bowiem, że kierująca pojazdem kobieta usłyszała przeraźliwe miauczenie pasażera na gapę dopiero po przejechaniu z nim sporego odcinka drogi.
Mł. bryg. Dariusz Rzepecki z międzyrzeckiej straży zaznacza, że strażacy zawodowi i ochotnicy często są wzywani do zwierząt, które np. wpadły do wykopu, czy zaklinowały się między prętami ogrodzenia. Kiedyś uratowali konia, który wpadł do studni, a zimą odkuwają przymarznięte do lodu ptaki. Wiele razy wyciągali też z przerębli leśne zwierzaki, pod którymi załamał się lód.
- Całkiem niedawno wezwano nas do ogromnego pająka, który grasował ponoć w piwnicy budynku. Nic nie znaleźliśmy - dodaje strażak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?