Andrzej Ogrodnik został ponownie wybrany włodarzem Kożuchowa. W przedterminowych wyborach zdobył 58,78 proc. głosów. Pokonał czterech rywali i to zdecydowanie. Na Zgmunta Muszyńskiego głosowało 22,57 proc. biorących udział w wyborach, Stanisław Uriadko zdobył 11,84 proc., Tadeusz Gabryelczyk 4,72 proc., a Rafał Pogorzelczyk 1,99 proc. Frekwencja wyborcza nie była imponująca - wyniosła 33,4 proc. Nic dziwnego, już wcześniej kożuchowianie mówili "GL", że przedświąteczna niedziela to był zły termin wyborów.
Tym samym A. Ogrodnik osiągnął w niedzielę nieco lepszy wynik niż przed rokiem, gdy wygrał wybory w pierwszej turze wynikiem prawie 53 proc. głosów.
Przypomnijmy, że zaraz po wyborach okazało się, iż nie miał prawa kandydować. Chodzi o to, że trzy lata temu został oskarżony przez prokuraturę o zniesławienie w lokalnym periodyku. Wyrok warunkowo umarzający postępowanie zapadł 26 października 2004 r., uprawomocnił się 2 listopada 2004 r., a sąd wyznaczył dwuletni okres próby. To znaczy, że czas ten minął 2 listopada 2006 r., 10 dni przed wyborami. Ogrodnik więc kandydował.
Ale potem okazało się, że ten termin można liczyć dopiero od 8 grudnia, kiedy minął czas odwołania ze strony prokuratury. Zatem Ogrodnik 12 listopada kandydować nie mógł... Wojewoda kilkakrotnie wzywał radę miasta, by wygasiła mandat burmistrza. Ta jednak nie posłuchała. W marcu wojewoda sam podjął taką decyzję.
Orzekł, że Ogrodnik utracił mandat 12 listopada. Ale rada skorzystała z odwołania od tej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. A sąd uchylił decyzję wojewody...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?