Międzychodzianin fotografuje przede wszystkim faunę i florę lubusko-wielkopolskiego pogranicza. Ostatnio zainspirował go kult przyrody w wierzeniach Słowian. - Nasi przodkowie oddawali cześć siłom natury - opowiada międzychodzianin. - Ich obrzędy i rytuały religijne odbywały się pod wiekowymi dębami i w różnych trudno dostępnych miejscach. Penetrując uroczyska Pszczewskiego Parku Krajobrazowego odkryłem wiele takich tajemniczych, pełnych magii miejsc.
Noc Kupały
Plonem kilkuletniej pracy artysty jest m.in. kilkadziesiąt fotogramów, które są eksponowane w międzyrzeckim muzeum. Międzychodzianin utrwalił na kliszy wiekowe dęby, zagubione w lasach jeziora i polany. Bardzo ciekawe jest zdjęcie ogniska w lesie, przy którym krążą jakieś tajemnicze postaci. - Mogłoby ilustrować podanie o obrzędach nocy Kupały - podpowiada pracownica muzeum Izabela Liberkowska.
Autor tłumaczy, że zdjęcie zrobił w czasie polowania pod Pszczewem. - Zapadł już zmierzch i długi czas naświetlania kliszy spowodował, że otaczający ognisko myśliwi wyglądają jak duchy, lub uczestnicy jakiś tajemniczych obrzędów - mówi.
K. Szpotkowki ma 25 lat. Fotografią zajmuje się od siedmiu lat, jednak jest już znany na lubusko-wielkopolskim pograniczu. Jest autorem albumu ,,PPK - Kraina Tajemnic’’ i współautorem książki ,,Pszczew - oblicze małej ojczyzny’’.
Robi doktorat
Jego prace są obecnie eksponowane także w Gołuchowie, uczestniczy w sesjach naukowych, obecnie pracuje nad przewodnikiem po Ziemi Międzychodzkiej. Przygotowuje się do otwarcia przewodu doktoranckiego z fizyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?