Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajobraz tam jak na Księżycu

Michał Szczęch 68 359 57 32 [email protected]
W Raduszcu dębów już nie ma. Są za to dziury i oczka wodne. Niektóre głębokie i niebezpieczne, zwłaszcza zimą.
W Raduszcu dębów już nie ma. Są za to dziury i oczka wodne. Niektóre głębokie i niebezpieczne, zwłaszcza zimą. Michał Szczęch
Wszędzie pełno niebezpiecznych dziur, w których bawią się dzieci. A wszystko przez żwirownię, która tu kiedyś działała. I nie jest powiedziane, że w przyszłości nie zacznie działać ponownie.

Stary Raduszec to niewielka miejscowość pod Krosnem Odrzańskim. Leży w dolinie ujścia Bobru do Odry. To raj dla wędkarzy. Ryby świetnie tam biorą. W pobliżu wsi znajdują się ruiny dworku i poniemieckie bunkry. - Pięknie położona wieś - można pomyśleć. Niestety, tylko pomyśleć. Sielanka kończy się, gdy spojrzymy dokoła. Krajobraz jak z Księżyca.

Wszystko przez starą, nieczynną już żwirownię. Dla właściciela terenu, czyli gminy, wciąż potencjalne źródło pieniędzy, gdyby ktoś zechciał ten obszar dzierżawić. Dla mieszkańców koszmar z przeszłości. Przekleństwo, które w latach 90. przyczyniło się do uszkodzeń wielu domów i budynków gospodarczych w okolicy.

Przekleństwo, które zatruwało środowisko i przeszkadzało tu żyć. Na domiar złego są to tereny notorycznie podtapiane przez powodzie, a miejscowość leży w dawnym korycie Bobru.

Aleksander Czyżewski do Starego Raduszca wprowadził się w 1978 r. - Wtedy wieś wyglądała zupełnie inaczej - wspomina. - Wszystko zaczęło osiadać, gdy uruchomiono przeklętą żwirownię. W pobliżu wykopali ogromny dół, głęboki na 20 metrów! Z roku na rok dołów przybywało i robiły się coraz większe...

W latach 90. nikt nie przewidział, jakie konsekwencje może przynieść eksploatacja żwirowni w tak bliskim sąsiedztwie wsi. Do tego położonej w dawnym korycie Bobru. A skutki te były katastrofalne. Po powodzi w 1997 r. ogromne masy żwiru, niesione wodami gruntowymi, zaczęły się osuwać. Odczuwalne to było w całej miejscowości. Nieodwracalnym zniszczeniom uległo wiele budynków. Z czasem produkcję zamknięto, a problem pozostał.

Ogromne dziury straszą przejezdnych. W czasie wzmożonych opadów wypełniają się wodą. - Bywa, że dzieci tam biegają - niepokoi się Krystyna Kucharska. - Zimą woda zamarza. Tworzą się lodowiska, one również kuszą dzieciaki.

- Odkąd żwirownia nie działa, dół jest kilka razy płytszy - opowiada A. Czyżewski. Trudno się jednak z tego cieszyć. - Żeby w tak krótkim czasie wykopalisko zmniejszyło się kilkukrotnie? To znak, że grunt pod nami wciąż pracuje. Żeby chociaż zakopali te dziury! Odpowiednio zabezpieczyli! A nasze domy, nasze stodoły? Wszystko od lat popękane.

Gospodarstwo Heleny Jurewicz również, jak wiele innych, przed laty ucierpiało. - Gdy żwirownia działała, źle tu się żyło - opowiada. - Dawny dzierżawca nie liczył się z ludźmi. Wszystko niszczył. Tyle pięknych dębów kiedyś tu rosło. Żaden się nie ostał. Wszystko w pień wycięte.

Czy trauma sprzed lat może powrócić do Starego Raduszca? - Nie pozwolimy na to! - grzmi sołtysowa Krystyna Janikowska. - Wjadą ciężkie samochody i domy się wtedy zawalą!

Od jakiegoś czasu pojawiają się jednak głosy, że żwirownia ponownie może zacząć działać. Czy to prawda? - Owszem, do gminy jako właściciela terenu wpłynął wniosek od potencjalnego inwestora - przyznaje Mariusz Kordysz, naczelnik wydziału gospodarki nieruchomościami, ochrony środowiska i rolnictwa. - Taki wniosek ma prawo złożyć każdy. Teraz będzie rozpatrywany. Ale do ewentualnego uruchomienia żwirowni droga daleka. Sprzeciw mieszkańców będzie poważnie wzięty pod uwagę.

Burmistrz Marek Cebula też uspokaja. Zapewnia, że korzyści dla gminy są ważne, ale nigdy kosztem ludzi. - Nie mogą rozpadać się domy, bo ktoś wydobywa żwir - tłumaczy. - Nim zapadną decyzje, przeprowadzimy konsultacje. Przecież każdy potencjalny przedsiębiorca na eksploatację musi zdobyć koncesję. To niełatwe. Z drugiej jednak strony gmina potrzebuje inwestorów. Pod Gubinem powstaną kopalnie odkrywkowe, one również będą szkodzić środowisku, ale to źródło pieniędzy...

Obawom mieszkańców trudno się dziwić. Dmuchają na zimne. Złożyli protest, w którym proszą o dokładną analizę ryzyka, zanim jakiś inwestor wkroczy.

Gdzie jeszcze warto wpaść? Najciekawsze i najpiękniejsze miejsca znajdziesz na lubuski.regiopedia.pl - największej internetowej encyklopedii Ziemi Lubuskiej

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska