Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Brutalny atak na ulicy Teligi. Pocięli 18-latka maczetą? [AKTUALIZACJA)

Piotr Rąpalski
Piotr Rąpalski
We wtorek około godz. 20 na ul. Teligi w Bieżanowie, kilku mężczyzn, według zeznań świadków było ich od 5 do nawet 10, zaatakowało 18-latka. Został bardzo poważnie zraniony, głównie w rękę. Pojawiają się relacje, że została mu ona niemal odcięta. Policja nie potwierdza, czy była to maczeta, mówi o ostrym narzędziu. Ofiara w stanie ciężkim była reanimowana przez służby ratunkowe.

Jak podało radio RMF FM, 18-latek widząc, że w jego kierunku biegnie uzbrojona grupa, zaczął uciekać. Gdy napastnicy zbliżyli się do niego, postanowił schować się za przechodzącą kobietą. To jednak nie zniechęciło zamaskowanych mężczyzn. Odepchnęli kobietę i zaczęli zadawać 18-latkowi ciosy. Według radia użyli nie tylko maczet, ale również siekiery i noży.

Zaatakowany chłopak nie pochodził z tamtej okolicy. Został przewieziony do szpitala. Jest w stanie ciężkim, nieprzytomny. Śledczy nie mogą go przesłuchać i ocenić, choćby tego czy były to porachunki kibolskie - to jednak jedna z przyjmowanych hipotez, i najbardziej prawdopodobna.

- Zabezpieczamy ślady, przesłuchujemy świadków, sprawdzamy czy pomoże nam monitoring. Jeszcze w nocy do działań zostali skierowani wszyscy policjanci z dwóch komisariatów w tej okolicy, ściągnięto też funkcjonariuszy z domów. Chcemy jak najszybciej ująć sprawców, prowadzimy czynności operacyjne - podaje Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie.

Jak poinformowało radio RMF FM, policji udało się zatrzymać cztery osoby. Trzech mężczyzn i jedną kobietę.

- Wróciłam przed 20 do domu. Zdążyłam wypakować zakupy i poszłam do kuchni, żeby zrobić sobie kolację. Wtedy usłyszałam wołanie o pomoc - opowiada mieszkanka bloku, przed którym doszło do brutalnego ataku. Okazało się, że był to krzyk 18-latka, który wykrwawiał się na chodniku. Z relacji kobiety wynika, że stały nad nim dwie dziewczyny. Zaalarmowały sąsiada, który stał na balkonie bloku po drugiej strony. To najprawdopodobniej on wezwał pogotowie.

Udało nam się ustalić, że 18-latek to mieszkaniec Prokocimia. Był notowany przez policję. Nieoficjalnie wiemy, że nie były to poważne wykroczenia, np. przeciwko życiu czy zdrowiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska