Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Incydent z udziałem Ryszarda Terleckiego w Galerii Kazimierz. Mamy jego komentarz. "Na agresję i chamstwo trzeba reagować"

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Ryszard Terlecki jest wicemarszałkiem Sejmu.
Ryszard Terlecki jest wicemarszałkiem Sejmu. ppg
Oszałamiającą karierę w ostatnich dniach zrobiło słowo “kretynka”. Użył go wobec pewnej kobiety wicemarszałek Sejmu i jeden z najważniejszych polskich polityków Ryszard Terlecki. Nagranie z całej sytuacji, do której doszło w krakowskiej Galerii Kazimierz natychmiast trafiło do sieci. Widać na nim, jak kobieta podchodzi do Terleckiego, aby wyrazić swoje dezaprobatę dla partii rządzącej i jej działań wobec kobiet. Polityk odpowiada bez zastanowienia: "Jest pani kretynką". W tym momencie nagranie się urywa.

FLESZ - Białoruska prowokacja

od 16 lat

Do zdarzenia doszło w piątek przed południem w Galerii Kazimierz. Na filmie widać, jak do wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego podchodzi kobieta i mówi: "Chciałabym tylko powiedzieć, że to, co robicie kobietom, to jest po prostu karygodne". "Jest pani kretynką" - odparował polityk, poseł z Krakowa.

Nagranie udostępniła posłanka KO Barbara Nowacka, od tego momentu krótki filmik zaczął krążyć po sieci. Opozycja zapowiedziała skierowanie wniosku do Komisji Etyki.

Poprosiliśmy marszałka Terleckiego, aby skomentował całą sytuację. Oto co nam powiedział:

- Byłem z żoną na zakupach. Nagle podeszły do mnie dwie kobiety, jedna zaczęła nagrywać zdarzenie telefonem, a druga wykrzykiwała, że prześladuję kobiety (m.in. „to co robicie kobietom jest karygodne”). Był to oczywisty przejaw agresji i chamstwa, który wywołał zdumienie przypadkowych świadków. Powiedziałem tej pani, że jest kretynką, określając w ten sposób jej poziom umysłowy. Uważam, że to określenie było niezwykle delikatne wobec zachowania, z jakim się spotkałem. Niestety takie zachowanie jest charakterystyczne dla środowisk przedkładających awanturę ponad jakiekolwiek argumenty. Trzeba jednak na to reagować. Ja zrobiłem to bardzo grzecznie – wyjaśnia Ryszard Terlecki.

Tak ta sytuacja wyglądała z kolei z perspektywy bohaterki nagrania. Do pani Joanny, mieszkanki Krakowa, dotarli dziennikarze Onetu.

- Zobaczyłam marszałka i pomyślałam, że drugi raz taka okazja może mi się nie trafić. Chciałam wyrazić swoje zdanie na temat tego co dzieje się w kraju. Nie podoba mi się to bardzo. Zwłaszcza to, jak zostały potraktowane kobiety. Uważam, że faktycznie odebrano nam prawa i potraktowano nas bardzo przedmiotowo — powiedziała Onetowi pani Joanna. - Zaskoczyła mnie jego odpowiedź. Jest to jeden z ważniejszych polityków w kraju. Wiem, że pan Terlecki miewał wcześniej takie odzywki, ale nie sądziłam, że zwróci się do mnie w ten sposób. Była to wypowiedź skierowana i do mnie jako kobiety i jako obywatelki. Wydaje mi się jednak, że mamy prawo podejść do polityka i wyrazić swoje zdanie. Przecież nie krzyczałam na niego, ani go nie obrażałam. Wyraziłam tylko swoją opinię - tłumaczyła.

Tak ten incydent wygląda na filmie:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska