- Wiedziałyśmy, że po trzech łatwiejszych meczach czeka nas z Wisłą niezwykle trudna przeprawa - przyznała po spotkaniu skrzydłowa KSSSE AZS PWSZ Agnieszka Skobel. - Udany początek umocnił nas w przekonaniu, że możemy stoczyć z mistrzyniami Polski wyrównany pojedynek. W pierwsze dwadzieścia minut gry włożyłyśmy jednak tyle sił, że w drugiej połowie już nam ich zabrakło. Widać to po naszej skuteczności rzutowej. Była porażająco niska. Nic, tylko zakasać rękawy i wziąć się ostro do pracy!
Statystyk nie sposób zakłamać. W rzutach gorzowianki miały 25 proc. celnych za dwa, 7,7 proc. za trzy oraz 84,6 proc. z wolnych. Krakowianki - odpowiednio - 42,9, 30 i 80. Przegraliśmy także zbiórki - 37:47. W przyjezdnym zespole długo przebywało na boisku dziewięć zawodniczek, tymczasem w naszym podstawowa piątka dostawała dłuższe zmiany tylko od Claudii Trębickiej oraz wracającej dopiero do pełni formy po przerwie macierzyńskiej Katarzyny Dźwigalskiej.
Pełny tekst o gorzowskch koszykarkach znajdziesz we wtorkowym, papierowym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej''.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?