Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kredyty w złotych wkrótce eksplodują jak frankowe?

Zbigniew Biskupski AIP
Waldemar Wylegalski / Polska Press
Gdy tylko wzrosną stopy procentowe NBP, a wzrosną - to już kwestia miesięcy, w poważne tarapaty finansowe wpadna setki tysięcy osób, które w tej chwili spłacają kredyty. I to nie tylko hipoteczne, choć w przypadku tych ostatnich zaciągający je w ciągu ostatnich trzech lat - jak niegdyś frankowicze - nie do końca mają świadomość ryzyka zmiennej stopy procentowej.

Rzecz polega na tym, że prawie wszystkie kredyty oferowane na czas kilku lat, nie mówąc już o długoterminowych, objęte są oprocentowaniem według zmiennej stopy. Oznacza to, że każda podwyżka stóp procentowych od razu przełoży się na wzrost rat.
- Mamy wszystkich klientów na zmiennej stopie i co więcej około 20 procent klientów to są klienci, których obciążenia finansowe przekraczają 50 procent ich dochodu w gospodarstwie domowym. Gdy stopy procentowe wzrosną – załóżmy o 2 punkty procentowe – to udział zobowiązań finansowych, tej części dochodów gospodarstwa domowego, które gospodarstwa domowe niosą do banków wzrośnie do 60 procent - powiedział portalowi aleBank.pl Rafał Kozłowski prezes PKO Banku Hipotecznego S.A.

Pół procent równa się dwa procent

Wzrost stop równie mocno, choć może w krótszym okresie, odczują także spłacający "normalne" kredyty, w tym gotówkowe a nawet zaciagnięte poprzez karty kredytowe.
Lwia część kredytów gotówkowych, udzielanych nawet na cztery, pięć czy osiem lat to kredyty objęte zmienną stopą procentową i oprocentowane według najwyższej możliwej "stawki" - czterokrotności stopy lombardowej NBP. Obecnie wynosi ona 1,5 proc czyli najcześciej stosowane oprocentowanie to 10 proc. w skali roku. Podwyżka stóp tylko o 0,5 proc. spowoduje, że oprocentowanie od razu skoczy na 12 proc.

Podwójna podwyżka raty kredytowej

Ale to nie jedyny kłopot wywołany wzrostem stóp NBP. Lwia część kredytów zaciąganych na kilka lat, a więc najpopularniejszych, spłacana jest według zasady - równa rata co miesiąc. Banki tak proponują, klienci nie protestują. Choć w umowach jest to wyjaśnione klarownie, mało kto zwraca na to uwagę: w pierwszej kolejności spłacana jest część raty dotycząca odsetek, dopiero potem kapitał.

To oznacza, że w pierwszych latach spłacamy mało kapitału, gdy wzrośnie oprocentowanie, wyższe odsetki obejmą większą jego część niż wynikałoby to z upływu czasu w jakim obsługujemy spłatę zadłużenia.

Dlatego gdy oprocentowanie wzrośnie o 2 proc., wysokość raty - zwłaszcza w przypadku osób, które dopiero co się zadłużyły, wzrośnie o dużo więcej.

Hipoteczne kredyty w złotych zabolą

Prezes Rafał Kozłowski ostrzega w rozmowie z portalem aleBank.pl : - Jesteśmy w takim szczególnym momencie funkcjonowania rynku, w którym przez trzy lata stopy się nie zmieniały. Większość klientów ma w tej chwili percepcję, że mają kredyty o stałym oprocentowaniu. Nie są świadomi ryzyka stopy procentowej nawet, jeżeli takie oświadczenie podpisali. To w pewnym momencie eksploduje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kredyty w złotych wkrótce eksplodują jak frankowe? - Strefa Biznesu

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska