Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krew jest, ale organów brak

Przemysław Piotrowski, (tami) 68 324 88 53 [email protected]
Wczoraj w I LO w Gorzowie zainaugurowano kampanię "Drugie życie”. Na ulicach młodzież rozdawała mieszkańcom oświadczenia woli i propagowała ideę przeszczepów. - Nikt na tym nic nie traci, a komuś można uratować życie - mówią licealiści: Kacper Kozłowski (z lewej), Sandra Mikuła, Paweł Chojnowski i Kinga Molewska. Szkoły, które chcą wziąć udział w kampanii, mogą się zgłaszać. Więcej informacji na www.drugiezycie.org.pl.
Wczoraj w I LO w Gorzowie zainaugurowano kampanię "Drugie życie”. Na ulicach młodzież rozdawała mieszkańcom oświadczenia woli i propagowała ideę przeszczepów. - Nikt na tym nic nie traci, a komuś można uratować życie - mówią licealiści: Kacper Kozłowski (z lewej), Sandra Mikuła, Paweł Chojnowski i Kinga Molewska. Szkoły, które chcą wziąć udział w kampanii, mogą się zgłaszać. Więcej informacji na www.drugiezycie.org.pl. Tatiana Mikułko
W środę w hali Uniwersytetu Zielonogórskiego szpilki nie można było włożyć. Powód? Konferencja na temat transplantologii i krwiodawstwa z okazji kampanii "Drugie Życie".

Celem kampanii "Drugie Życie" jest zwiększenie świadomości społecznej w zakresie przeszczepiania narządów oraz popularyzowanie krwiodawstwa. W hali Uniwersytetu Zielonogórskiego nie było gdzie szpilki włożyć, a autorytety w tych dziedzinach z całego województwa prowadziły ciekawe wykłady.

- Taka jednorazowa akcja to zdecydowanie za mało - twierdzi dr nauk med. Piotr Stępiński z Nowej Soli. - Młodzi ludzie powinni być bombardowani podobnymi informacjami. W dzisiejszym cyberświecie są za bardzo nastawieni na siebie, a zapominają o tym, co dzieje się wokół nich. A przecież każdemu z nas może przytrafić się nieszczęście. I co? Biorców nie brakuje, a dawców tak. Dlatego takich wykładów powinno być jak najwięcej.

Na konferencji można było dowiedzieć się także, że transplantologia jest bardzo szeroką dziedziną i wciąż się rozwija. Przeszczepy rogówki, nerek, trzustki, czy szpiku to jedno, ale np. ręki czy twarzy?

- Aby w Polsce były możliwe takie zabiegi, potrzebne są po prostu pieniądze - mówi lek. med. Bartłomiej Sobolewski, także z Nowej Soli. - Jeśli chodzi o kończynę górną, to już udało się przeprowadzić kilka takich przeszczepów, ale o twarzy na razie nie może być mowy. Najważniejsze, że temat transplantologii wraca do ogólnokrajowej dyskusji - dodaje.

Właśnie dlatego w tej chwili potrzeba jak najwięcej podobnych konferencji, które pozwolą przybliżyć temat młodym ludziom.

- Żywy dawca to jedno i on może o tym zadecydować, ale warto wiedzieć także, jakie podejście do tematu miał np. człowiek, który umarł, a jego organy nadają się do przeszczepu - komentuje mgr Izabela Brzychcy, koordynator szpitalny Poltransplant w szpitalu wojewódzkim w Gorzowie. - Wówczas pytamy rodzinę i jeśli ta powie, że zmarły miał np. pozytywne podejście do transplantologii, to dzięki domniemaniu zgody, możemy wykorzystać jego organy.

Większego problemu nie ma na szczęście, jeśli chodzi o krwiodawstwo. Młodych ludzi, którzy są skorzy do oddania krwi, jest wielu.

- My jeszcze nie możemy, bo jesteśmy niepełnoletnie, ale jak tylko skończymy 18 lat, to z pewnością będziemy regularnie oddawać krew - twierdzą zgodnie 17-letnie Agata Radziwon i Katarzyna Bzowa z zielonogórskiego I LO, które są także wolontariuszkami PCK. - Gdy pomagamy przy podobnych zbiórkach w szkołach, to widać, że młodzież jest bardzo chętna i zdaje sobie sprawę z tego, że robi to na rzecz tych, którzy najbardziej tego potrzebują.

Transplantologia zaczyna się dźwigać

Dr nauk med. Piotr Stępiński z Nowej Soli:- Myślę, że temat ponownie wchodzi do ogólnokrajowej dyskusji i należy się z tego cieszyć. Właśnie dzięki takim konferencjom i akcjom. One pozwalają uświadamiać ludzi także pod względem choćby higieny życia. Wiadomo - papierosy, alkohol, czy narkotyki, mogą spowodować, że staniemy się w przyszłości właśnie biorcami. Dawca powinien być natomiast zdrowy. Sądzę także, że transplantologia, jako cała dziedzina zaczyna się dźwigać. W ostatnich kilku latach było z tym różnie, ale w tej chwili wszystko idzie na szczęście w dobrym kierunku. Cieszymy się też, że rośnie ludzka świadomość.

Młodzież chce oddawać krew

Krzysztof Piwowarczyk, Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Zielonej Górze:
- Wciąż szukamy nowych środowisk, bo krwi brakuje zawsze. Ale muszę przyznać i powiem to z pełną odpowiedzialnością, że młodzi ludzie aż garną się do jej oddawania. Oczywiście najczęściej podczas jednorazowych akcji, np. w szkołach. Nam najbardziej zależy jednak na tym, aby jak największa liczba osób wracała do nas. Takie akcje z pewnością pomogą w zrozumieniu problemu. Krew to najbardziej pożądana rzecz, a co ważne, praktycznie każda osoba może ją "sprezentować" potrzebującemu. W przeciwieństwie do organów, które zazwyczaj muszę być wyselekcjonowane. Dlatego pamiętajmy o innych. Możemy im uratować życie!

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska