Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Królewska impreza i zarobek

Paweł Kozłowski Sandra Soczewa 95 722 57 72 [email protected]
Bogusław Sacharczuk/Andrzej ,,Bobo’’ Bobowski w lipcu był na DPŚ w Gorzowie
Bogusław Sacharczuk/Andrzej ,,Bobo’’ Bobowski w lipcu był na DPŚ w Gorzowie
- Na wielkim wydarzeniu sportowym zyskają wszyscy - przekonywali nas pomysłodawcy organizacji w Gorzowie Drużynowego Pucharu Świata i Grand Prix na żużlu.

W końcu miasto wyda 17 mln zł, by GP mieć u siebie przez pięć lat.

Sprawdziliśmy, czy nie były to tylko zapowiedzi bez pokrycia.

- Nocowali u nas m.in. technicy z telewizji Canal Plus oraz kibice z Rosji i Anglii. Pokoje zajęte były na grubo przed imprezą. Przez cztery dni mieliśmy pełne obłożenie. To były prawdziwe żniwa - przyznaje Bartłomiej Kobus z Hotelu Gorzów (63 pokoje, 100 miejsc noclegowych).

Inni hotelarze również doliczyli się zysków po lipcowym barażu i drużynowych mistrzostwach świata na żużlu (w sumie impreza trwała trzy dni, od czwartku 14 lipca do soboty 16, ale goście zostawali w mieście jeszcze do niedzieli). - Do Gorzowa przyjechało mnóstwo oficjeli, przedstawicieli organizacji sportowych, działaczy, zawodników oraz oczywiście kibiców. Odbiło się to bardzo dobrze na branży hotelowej. Mieliśmy 100-procentowe obłożenie, hotel był zapełniony - dodaje dyrektor gorzowskiego Qubus Hotel Jacek Bijak.

Na zawodach zyskali też restauratorzy. - Ruch był o wiele większy. Brakowało miejsca, więc wszyscy właściciele restauracji i pubów musieli skorzystać. Klienci oglądali zawody na stojąco, wychylając się zza drzwi. Rezerwacje na miejsca były już robione na tydzień przed rozgrywkami. Największe obroty były w piątek i w sobotę - mówi Karolina Kwaśniewska, właścicielka City Pub&Cafe. - Zorganizowaliśmy dyskotekę i pojedynek dj-ów, który okazał się wielkim sukcesem. Ponadto współorganizowaliśmy pokaz quadów i ścigaczy. Lokal zamykaliśmy o 7 rano. Wszystko zwróciło się z nawiązką.

- Obroty były o 100 proc. większe, choć nie skorzystaliśmy na tym wydarzeniu finansowo, bo sponsorowaliśmy koncerty na Bulwarze Zachodnim. Ich koszt był znaczący. Na pewno od strony marketingowej i reklamy wyszło nam to na dobre - zaznacza Robert Cidyło, szef Bulwar Sport&Music Pub.

Karol Lejman z firmy One Sport Marketing twierdzi, że impreza o międzynarodowej randze jest bardzo dobrym produktem, na którym mogą zarobić miejscowi przedsiębiorcy. - Kibice muszę gdzieś spać lub zjeść. Taką imprezą miasto żyje przez 2-3 dni, bo nikt nie przemierza wielu kilometrów jedynie na same zawody. Pieniądze zostają w mieście - podkreśla.

W tym roku w Gorzowie odbędą się dwie duże imprezy żużlowe. Jedna jest już za nami, czekamy na tą najważniejszą, czyli październikowe, finałowe Grand Prix, które być może zadecyduje nawet o rozdaniu medali. W podobnej sytuacji, co nasze miasto, jest Toruń, choć pierwsze doświadczenia mają tam za sobą. Na Motoarenie zawody GP odbyły się już rok temu. - Nie posiadamy dokładnych danych o zyskach przedsiębiorców, ale wiemy, że ich obroty w trakcie zawodów zdecydowanie wzrosły - mówi rzeczniczka toruńskiego urzędu Aleksandra Iżycka. - W końcu sam turniej obejrzało 17 tys. kibiców. Kiedy zbliża się termin dużych zawodów lub koncertu na Motoarenie, większość miejsc hotelowych jest zarezerwowanych.

Lipcowy finał DPŚ na stadionie im. Edwarda Jancarza obejrzało około 15,5 tys. osób. Tyle samo będzie w październiku. Hotelarze i handlowcy już zacierają ręce. - Ale nie możemy wpadać w hurraoptymizm. W porównaniu do dużych polskich miast jest wiele do zrobienia. Tam prestiżowe imprezy, które przynoszą zysk miejscowemu biznesowi, odbywają się prawie w każdy weekend, u nas to zaledwie kilka dni w roku - zaznacza Krzysztof Siemianowicz, dyrektor Hotelu Fado. - Używając terminologii sportowej: w biegu na 100 metrów zrobiliśmy dopiero pierwsze kroki.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska