Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kroniki portowe w greckim wydaniu (zdjęcia)

Dariusz Chajewski
Rybak łatający sieć w centrum Katapoli
Rybak łatający sieć w centrum Katapoli fot. Dariusz Chajewski
Jeśli Grecja to wyspy. Jeśli greckie wyspy to Cyklady. Jeśli Cyklady to zdecydowanie te peryferyjne, nie tak rozreklamowane jak Santorini, Paros, czy Mykonos. Spróbujmy odwiedzić Amorgos. Będzie tutaj spokojniej, bardziej klimatycznie i taniej.
Na szlaku. Tutaj przyda się znajomość cyrylicy

Kroniki portowe w greckim wydaniu

Płynąc na Amorgos promem wylądujemy albo w Katapoli, albo w Aigiali (Egiali) - bilet z Pireusu kosztuje 30-40 euro. Trudno decydować, który z portów jest ładniejszy, ale ten pierwszy jest z pewnością lepszym punktem wypadowym do zwiedzania wyspy. Stąd bliżej do klimatycznej stolicy wyspy - Chora góruje nad portem i warto wybrać się do niej starym szlakiem (oznaczony). Inne wyprawy to ta do wykopalisk starożytnego miasta Minoa i do słynnego, przytulonego do pionowej skały klasztoru Panagia Chozowiotissa.

Katapola leży w centrum Amorgos i mieszka tutaj na stałe około 400 osób. Jest bez wątpienia głównym portem Amorgos, gdyż od wieków uchodzi za najlepszy naturalny port na Cykladach. Tak naprawdę są to znane pod wspólną nazwą trzy wsie - Ksylokeratidi na północy, Rahidi w centrum oraz Katapola właściwa na południu. To niewielkie wspólnoty, które - nawet jak przyznają sami Grecy - przesiąknięte cykladzkim duchem. O czym przekonamy się już podczas spaceru długim nabrzeżem z tawernami, zacumowanymi rybackimi łódkami i żaglówkami. Najwspanialszy widok rozciąga się z górujących nad Katapolą ruin starożytnego Minoa. Czeka nas czterokilometrowa wspinaczka (dobrze oznaczony szlak). W tym miejscu mamy świadomość, że ludzie tutaj mieszkają ponad 3000 lat.

W samej Katapoli do zwiedzania mamy niewiele. Nad Rahidi dominuje wielki kościół Agios Georgios. Warto się przyczaić na moment, kiedy świątynia będzie otwarta, gdyż wewnątrz mamy wspaniałe ikony, kandelabry, lustra... W Ksylokeratidi znajdziemy wąskie uliczki i tradycyjne tawerny. I niesamowicie prezentuje się kościółek zlokalizowany na cyplu wcinającym się w zatokę.

Z noclegami nie ma problemów i to o niepowtarzalnej lokalizacji, z widokiem na port. Wybór spory i gdy "zejdziemy" z jakości możemy znaleźć spanie za 20-25 euro za dwuosobowy apartament (ceny wrześniowe). Nieco gorzej z plażami. Miejska nas zawiedzie. Ale jeśli wybierzemy się na spacer do plaż Krotiri znajdziemy kilka ustronnych zatoczek. Osłonięte od wiatru, częściowo piaszczyste, z kryształową wodą. Tak, film "Wielki błękit" nie kłamał. Wiele scen było kręconych właśnie na Amorgos.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska