Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krosno: A św. Jadwiga przyjdzie boso

Leszek Kalinowski 68 324 88 43 [email protected]
- Habit musi dobrze leżeć - poprawia upięcie Magdalena Nowak z CAK Zamek
- Habit musi dobrze leżeć - poprawia upięcie Magdalena Nowak z CAK Zamek Mariusz Kapała
Na zamku spotykamy zakonnicę, mnicha, dwórkę. W średniowiecznych, pięknych strojach. Na razie to manekiny, które niebawem ożyją. By razem ze św. Jadwigą schronić się w mieście. Jak 770 lat temu.

Wiadomo już, że drogą, którą na boso podążała św. Jadwiga, pójdzie Paulina Downar. Dziś pracownica zamku i studentka Uniwersytetu Zielonogórskiego. Jak dalej potoczą się jej losy? Wszystko zależy od scenariusza.
- Będzie tak jak 770 lat temu - wyjaśnia regionalista Jerzy Szymczak. - Choć nie 9 kwietnia, lecz w maju. Żeby było trochę cieplej, bo na boso teraz nie jest tak łatwo chodzić.
Powrót do przeszłości zapowiada się atrakcyjnie. Przygotowania do imprezy plenerowej idą pełną parą. Właśnie dzwoni telefon.
- Czy zamek zapłaci 300 zł za transport halabard? - słychać w słuchawce.
Marta Niemiro, dyrektor Centrum Artystyczno-Kulturalnego Zamek prowadzi negocjacje. Może gdzieś będzie taniej? Albo wysłać samochód? Okazuje się, że jednak nie. Przystaje więc na tę cenę. Wszak halabard nie może zabraknąć.

Na górze gotowe są już stroje dwórki, zakonnicy, mnicha, który jako Anonim będzie spisywać historię. To z myślą o nim przywieziono specjalny pulpit, zrobiony na wzór średniowiecznego. Podczas uroczystości znajdzie się na nim replika ,,Legendy o św. Jadwidze" z 1451 roku - cenny nabytek zamku. Prezent od jednego z mieszkańców miasta.
- Pracownia Muzeum Narodowego we Wrocławiu zrobiła nam też kopie Henryka Brodatego i Pobożnego. Wszystkie te eksponaty znajdą się na okolicznościowej wystawie - zapewnia J. Szymczak, prezentując zdobycze.

Robert Polański ciężko pracuje. Do obecnej dioramy, przedstawiającej scenę śmierci księcia Henryka, dobudowuje kolejne. Ma być jeszcze więcej rycerzy, przestrzeni, ostrej walki. Jak to w bitwie pod Legnicą.
- Uwielbiam takie rekonstrukcje wydarzeń. Na pewno mnie nie zabraknie na imprezie plenerowej poświęconej przybyciu do Krosna św. Jadwigi - zapewnia Sebastian Kamiński, student historii na UZ. - Przy okazji więcej ludzi dowie się czegoś o św. Jadwidze. A to naprawdę ciekawa postać.
Na pewno pogłębią swą wiedzę uczniowie. Bo to gimnazjaliści z Krosna i Wężysk będą grać pierwsze skrzypce w inscenizacji. Wprawę już mają. Pierwsza ze szkół nosi imię Henryka Brodatego, a druga - świętej Jadwigi. Tacy patroni do czegoś zobowiązują...

- Święta Jadwiga Śląska schroniła się w Krośnie w 1241 r. Razem z mniszkami z Trzebnicy - opowiada J. Szymczak. - Na zamku ma wizję śmierci swojego syna księcia Henryka Pobożnego w bitwie pod Legnicą. Gdy powiedziała o niej mniszkom, te zaczęły rozpaczać. Ona zaś kazała im się radować. Przecież jej syn w obronie wiary trafił do nieba.
Jadwiga to fascynująca postać. Postanowiła zostać świętą i rzeczywiście nią została. Dzieliła się jedzeniem z biednymi. Odwiedzała chorych. Była pokona, ale i potrafiła postawić na swoim. Biegle posługiwała się łaciną, grała na harfie. Choć była Niemką, znała język polski.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska