Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krosno i Gubin wesoło kolędowały

Leszek Kalinowski
Katarzyna Sobczak, Alicja Gaudyn i Irena Charczuk z Krosna łamią się opłatkiem, życząc sobie dużo zdrowia
Katarzyna Sobczak, Alicja Gaudyn i Irena Charczuk z Krosna łamią się opłatkiem, życząc sobie dużo zdrowia fot. Tomasz Gawałkiewicz
- Właśnie odeszłam od karpia, żeby tu przybiec i złożyć życzenia. W takich małych miastach wszyscy się znają - mówi Alicja Gaudyn z Krosna.

Pani Alicja przyszła na miejską wigilię razem z mężem Jerzym. On też uważa, że miejska wigilia to bardzo trafione przedsięwzięcie. I ma nadzieję, że z roku na rok będzie w niej uczestniczyć coraz więcej mieszkańców.

- To dobra okazja, by złożyć sobie życzenia z burmistrzem i znajomymi - dodaje Irena Charczuk. Podobnie uważa Katarzyna Sobczak. Bo w tym przedświątecznym zabieganiu potrzebna jest chwila refleksji i wspólnego pokolędowania, nie tylko w gronie najbliższych osób, ale szerzej, razem z mieszkańcami miasta, z którymi też stanowimy wspólnotę.

Światełko powędrowało do domów

Betlejemskie Światełko Pokoju przynieśli na plac przed tzw. tramwajem harcerze z ZHR-u. Wcześniej dostali je od harcerzy z ZHP. Szymon Pietrenko i Piotr Opaluch z I Drużyny Starszoharcerskiej Trop wraz Karoliną Kapturską z I Kobiecej Drużyny Harcerskiej Port z dumą trzymali płonący symbol świąt. Przekazali go burmistrzowi Andrzejowi Chinalskiemu, a ten z kolei księżom proboszczom.

.

Gospodarz miasta złożył wszystkim życzenia, w asyście Śnieżki i Mikołaja rozdawał opłatek, kartki świąteczne. W tym czasie przygrywała kapela koźlarska z Nowego Kramska, śpiewał zespół Polanie. Kolędy wykonała także Joanna Sowińska z Batalionu Saperów. Zachwyciła słuchaczy zwłaszcza góralskimi pastorałkami.

- Szkoda, że wcześniej nie było takich fajnych imprez - komentowały Karolina Berbeć i Iwona Sobczak.

Na wigilii nie zabrakło tradycyjnych potraw, barszczu z uszkami oraz zupy rybnej.

Gorąco mimo mrozu

W Gubinie także, choć nieco później, zorganizowano po raz pierwszy miejską wigilię. Okazja do świętowania była podwójna, bo z granicy znikli mundurowi i już nikogo nie pytają o dowód. Na plac przy kościele farnym przyszło też wielu Niemców. Wszyscy mieli okazję spróbować polskich potraw: barszczu, bigosu czy pierogów z kapustą i grzybami.

Tu także wystąpili koźlarze z Nowego Kramska i Polanie z Krosna. Swój wiersz na powitanie wyrecytowała gubińska poetka Ida Kaczanowska. Życzenia mieszkańcom złożył burmistrz Bartłomiej Bartczak i przewodniczący rady Leszek Ochotny wraz z innymi radnymi. Ks. proboszcz parafii pw. Św. Trójcy Ryszard Rudkiewicz wraz z pastorem Michaelem Domke modlili się w intencji mieszkańców. Wszyscy też składali sobie serdeczne życzenia.

- Mimo mrozu jest bardzo gorąco. Taka atmosfera. Miejska wigilia to bardzo dobry pomysł i oby co roku się odbywała - mówi Danuta Andrzejewska.

Kolorowe jarmarki

Imprezie towarzyszyły występy artystyczne chórów: Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Gubinie, Gloria Domine, Gubener Stadchor, Gubińskie Łużyczanki, wokalistów z Gubińskiego Domu Kultury. Rozbrzmiewały kolędy i pastorałki. Po polsku i po niemiecku. Uczniowie szkółm, uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej, zajęć w GDK oraz PCK przygotowali świąteczne stroiki, ozdoby, kartki i inne pamiątki, które można było kupić.
- Cieszę się, że wraca tradycja świątecznych jarmarków - mówi Ewelina Kuznowicz z WTZ, prezentując wyroby swoich podopiecznych.

Kolejną atrakcją był pierwszy przejazd ponadgranicznej linii autobusowej z Cottbus do Zielonej Góry, który został zrealizowany w ramach projektu przedsiębiorstw Neißeverkehr i PKS.

Na scenie nad Nysą w Guben przemawiał m.in. burmistrz Gubina B. Bartczak, burmistrz Guben Klaus-Dieter Hübner oraz minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Jörg Schönbohm. Wszyscy podkreślili, że to co się stało, to bardzo ważny moment dla obu państw i nie można zmarnować szansy, przed którą stają Gubin i Guben. Minister zaznaczył przy tym, że jest to już drugie otwarcie granic w Brandenburgii, pierwsze nastąpiło po upadku muru berlińskiego.

- Byłem tu w 1971 roku oraz wtedy, kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, nie mogło mnie więc dziś zabraknąć - przyznał Czesław Fiedorowicz. - Trudno uwierzyć, że to, o czym marzyliśmy, stało się rzeczywistością.

Symbolicznym momentem było przecięcie wstęgi na nowym moście dla pieszych z Guben na Wyspę Teatralną w Gubinie. Na niebie pojawiło się mnóstwo sztucznych ogni.
Jak przyznała Stefania Narońska, piątkowe wigilie będą wspominane podczas rodzinnych uroczystych kolacji. I niech ta atmosfera radości towarzyszy nam jeszcze długo, długo…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska