Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krwawa wojna w sieci trwa

(pij)
Ze snajperką przed siebie w Call of Duty.
Ze snajperką przed siebie w Call of Duty.
Killzone 3, Medal of Honor, Call of Duty, MAG oraz Battlefield. To czołówka strzelanin sieciowych, które prężnie się rozwijają.

Nie da się ukryć, że producenci gier coraz bardziej nastawiają się na tworzenie trybów sieciowej rozgrywki. Wymuszają to na nich gusta graczy. To znowu przekłada się zapotrzebowanie rynku. A jak jest wzięcie, to trzeba produkować i sprzedawać.

Doskonałym przykładem nacisku na multi jest najnowszy shooter Killzone 3. Tryb multi został przygotowany tak perfekcyjnie, jak tryb dla pojedynczego gracza. W dodatku gra przyciąga każdego, od wytrawnego corowego strzelca sieciowego, po zwykłych graczy.

Sieciowe granie to przyszłość rozrywki wideo. Oczywiście przygodówki czy RPG nadal będą miały swoje zasłużone miejsce w świecie gier. Tak samo jak gry sportowe, bo przecież nie da się nie grać w sieci w FIFA 11. Nie stracą swojego miejsca, ale sieciowego grania z pewnością nie przebiją. Świadczy o tym również przygotowanie Killzone 3 pod tryb move. Gracz może strzelać do przeciwników za pomocą karabinu podłączonego do zestawu reagującego na ruch. I jak tu nie grać, kiedy to tak wciąga.

Strzelaniny w sieci doczekały się fantastycznego rozwoju. Gra MAG pokazała, że warto pokusić się o zrobienie jedynie multi-strzelaniny. I tym samym konkurować z perfekcyjnym Battlefield. Po co robić tryb dla pojedynczego gracza, skoro coraz więcej z nas chce grać w sieci.

W minionym roku wyszło kilka doskonałych strzelanin z trybami sieciowymi. Medal of Honor, Call of Duty, MAG oraz Battlefield jak również tegoroczny Killzone 3 to gry, na których serwerach wiecznie jest ruch. Wojna cały czas trwa, przez całą dobę.

Co jeszcze świadczy o rozwoju sieciówek? Tryb multi w najnowszym Assassin’s Creed. To bardzo pomysłowe przygotowanie rozrywki. Tropimy ofiarę w tłumie graczy i sprawnie ją likwidujemy. Nie jest takie proste, jak naciśnięcie spustu w strzelance.

Pokus w sieciowych strzelaninach nie brakuje. Po pierwsze gramy w prawdziwej interaktywnej wojnie. Naszymi przeciwnikami są elektroniczni żołnierze sterowani przez żywe osoby. To powoduje, że trudniej przewidzieć ruchy gracza. O ile komputer wyczujemy, przewidzimy ruchy, z czasem poznamy schemat, tak żywego gracza nigdy nie da się wyczuć. I co ważne, nie gramy z komputerem.

Kolejna sprawa to trofea zdobywane podczas rozgrywki. To zachęca nie tylko do zabawy, ale i kombinowania podczas walki. No i oczywiście punkty, za które awansujemy. Zdobywamy je za osiągnięcia w grze, np. za ilość zlikwidowanych przeciwników ze snajperki czy karabinu pojazdu opancerzonego. Za nie awansujemy na wyższe stopnie i dostajemy coraz bardziej śmiercionośne karabiny czy strzelby. I jest frajda.

MAG pokazała, że w sieci możemy wziąć udział w totalnej bitwie z kilkudziesięcioma przeciwnikami na jednej planszy. Medal of Honor przenosi nas do Afganistanu, niemal na realne pola walk. Oderwaniem od rzeczywistości może być kosmiczna strzelanina Killzone 3. Wszystko w perfekcyjnie realnej grafice. Wybuchy w Medal of Honor są niezwykle realistyczne. Tak samo jak dźwięki karabinów czy świst latających nam nad głowami kul.
Olbrzymim plusem Battlefield jest za to dostosowywanie umiejętności graczy i skupianie ich na planszy pod względem osiągniętego stopnia zaawansowania w grze. To pozwala uniknąć natychmiastowej likwidacji z rąk sprawnego killera sieciowego.

Rekordzistą wśród strzelanin sieciowych jest seria Call of Duty z milionami sprzedanych kopii oraz rozgrywką najbardziej przypominającą tę znaną z salonów przed wieloma laty. Ta gra wciąga corowych graczy, choć nie tylko. Osobiście najbardziej stawiam na Medal of Honor oraz MAG, podobnie jak Killzone 3.

I są też wielcy niedocenieni. Alien versus Predator, to gra która nie została doceniona. Sieciówka oferuje kilka możliwości rozgrywki, dobrze zrobionej. Mi się podoba i zachęcam do prób sieciowych.
Szkoda również, że twórcy polskiego Bulletstorm nie zadbali o sieciową walkę między graczami. Multi polega na współpracy przy rozwałce elektronicznych przeciwników. Chociaż przecież i to jest jakaś nowość.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska