Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krwi wciąż mało

Dariusz Brożek
Mirosław Filipkiewicz ma 45 lat. W wojsku od 1983 r., obecnie służy w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu. Za krwiodawstwo otrzymał  m.in. Złoty Krzyż Zasługi i tzw. Kryształowe Serce.
Mirosław Filipkiewicz ma 45 lat. W wojsku od 1983 r., obecnie służy w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu. Za krwiodawstwo otrzymał m.in. Złoty Krzyż Zasługi i tzw. Kryształowe Serce. fot. Dariusz Brożek
Rozmowa z kpt. Mirosławem Filipkiewiczem, międzyrzeckim żołnierzem, który oddał już 97 litrów krwi.

- Od kiedy jest pan krwiodawcą?
- Od 1980 roku. Pierwszy raz oddałem krew zaraz po 18 urodzinach. Byłem wtedy maturzystą we wrocławskim ogólniaku. Później zostałem podchorążym w szkole oficerskiej i zacząłem to robić systematycznie. I od tej pory oddaję krew raz na dwa miesiące. To około 2,7 litra rocznie.

- Czy nie szkodzi to zdrowiu?
- W żadnym wypadku. Jestem zdrowy jak ryba. Zresztą to warunek honorowego krwiodawstwa. Przepisy są dość rygorystyczne. Jeśli ktoś miał żółtaczkę, lub choćby w ostatnim roku zrobił tatuaż, to nie może być krwiodawcą. Dlatego przed oddaniem krwi przechodzimy badania. Mężczyźni mogą oddawać krew raz na dwa miesiące, a kobiety raz na trzy miesiące.

- Czy honorowi dawcy mają z tego jakieś profity?
- Po oddaniu krwi dostajemy 10 czekolad i paczkę kawy. Osoby pracujące i uczniowie mają wolne w tym dniu, choć nie wszyscy pracodawcy honorują te zwolnienia. Od tego roku przywrócono też ulgę podatkową dla krwiodawców. Podczas rozliczania się z fiskusem za każdy litr krwi możemy odliczyć od podstawy opodatkowania 130 zł. Zdecydowana większość nie robi tego dla jakiś korzyści. Po prostu chcemy pomagać innym. Zwłaszcza, że w szpitalach wciąż brakuje tego cennego leku.

- Jest pan współzałożycielem klubu krwiodawców w międzyrzeckiej jednostce. Ile krwi oddali już żołnierze?
- Klub Honorowych Dawców Krwi powstał w jednostce w 1999 r. z inicjatywy majora Ryszarda Wojniusza i chorążego Piotra Góreckiego. I przy wsparciu dowódcy brygady generała Mirosława Różańskiego, który wtedy był jeszcze majorem. W ciągu tych ośmiu lat żołnierze oddali ponad 6,5 tys. litrów krwi. To najwięcej w kraju.

- Jak to możliwe, skoro w międzyrzeckim szpitalu miejscowi dawcy razem z żołnierzami oddają około tysiąca litrów rocznie?
- Żołnierze oddają krew w szpitalu, ale nie tylko. Co kilka tygodni do jednostki przyjeżdżają pracownicy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Zielonej Góry, lub z oddziału w Gorzowie Wlkp. Bywa, że zgłasza się ponad stu żołnierzy. W najbliższą sobotę taka akcja odbędzie się w koszarach w Wędrzynie.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska