- Idąc do parku trzeba się nasmarować czymś przeciw komarom, a i tak próbują kąsać - opowiada pani Anna, głogowianka, jedna z osób, które poskarżyły się na te owady. - Niech nasze władze zaczną walkę z tymi krwiopijcami. One są bardzo uciążliwe. Najgorzej, że mi po każdym ukąszeniu zostaje rana.
Takich głogowian było znacznie więcej. Jak mówią, najgorsze są wieczory, bo wtedy z zarośli, krzewów, a tych w Głogowie jest pełno na każdym kroku, wylatują całe chmary komarów.
Włodarze zapewniają, że ekipy odkomarzające miasto już działają. - Tylko, że tych miejsc do opryskania jest naprawdę dużo - usłyszeliśmy w ratuszu.
Ekipy pojawiają się wczesnym rankiem, około 5.00 i pryskają środkiem owadobójczym nim głogowianie wyjdą na miasto. To z jednej strony dla ostrożności, a z drugiej skuteczność jest większa. - Tylko, że ta alka z komarami jest trudna. Woda w Odrze opada, jest ciepło i one mają doskonałe warunki do rozmnażania się - wyjaśnił jeden z urzędników.
Ekipy mają opryskiwać jednak miasto do skutku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?