Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys... od ucha do ucha!

Redakcja
Rozmawia dwóch bankierów. - Jak sypiasz w czasach kryzysu? - pyta pierwszy. - Jak niemowlę... - mówi drugi. - Naprawdę?! - dziwi się kolega. - Tak. Całą noc płaczę, a nad ranem robię w gacie.
Kryzys... od ucha do ucha!

Rozmowa z Anną Radomską, adiunktem w Zakładzie Psychologii Rozwoju Człowieka na wydziale psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, specjalistką od poczucia humoru

- Potrafimy się śmiać w trudnych chwilach?
- Radzenie sobie ze stresem za pomocą humoru jest jednym z tych aspektów poczucia humoru, który najtrudniej rozwinąć. Rzadko się zdarza, by to było wrodzone. Na ukształtowanie tej zdolności potrzeba zazwyczaj lat ćwiczeń. Możemy tę umiejętność stopniowo rozwijać, zaczynając od drobnych uciążliwości dnia codziennego: gdy stoimy w korku, gdy ktoś się spóźnia, gdy małżonka ma zły humor.

- Kiedy zacząć naukę?
- Byłoby dobrze, gdyby rodzice umieli pokazywać dzieciom, jak bagatelizować drobne problemy humorem. Bo przecież właściwie w każdej sytuacji, wyłączając naprawdę tragiczne, można posłużyć się humorem. O tym przecież mówił film ,,Życie jest piękne'' (to komedia, której akcja toczy się w obozie koncentracyjnym, główny bohater Guido trafia tam z rodziną; by zaoszczędzić synkowi strachu i obaw, udaje, że wszystko, co dzieje się dookoła, to tylko gra, przedstawienie - red.)

- W Stanach po zamachach z 11 września było sporo dowcipów o tej tragedii...
- Znacząco różnimy się od Stanów. Tam jest dużo większa świadomość tego, jak wielką rolę odgrywa poczucie humoru. W USA jest stowarzyszenie skupiające badaczy humoru z całego świata, jest tam duża liczba organizacji, które propagują humor jako skuteczne narzędzie wspomagające leczenie. Tam humor stosuje się nawet do pomocy ofiarom klęsk żywiołowych! Pamiętam, że gdy huragan Cathrina spustoszył setki domów, na jednej z takich posesji właściciel na płocie powiesił transparent: przeminęło z wiatrem.

- Dlaczego w Polsce jest niewiele żartów o kryzysie?
- Są chyba dwa wyjaśnienia. Pierwsze: kryzys jeszcze nie osiągnął takiego nasilenia, by dotknął całe społeczeństwo. Drugie: gdy kwitł humor okupacyjny czy PRL-owski miał on w kogo uderzać: dostawało się sowietom, hitlerowcom, PRL-owskiemu rządowi. W przypadku kryzysu nie wiadomo, w kogo wymierzyć ostrze dowcipu. W Stanach, po 11 września, było w kogo celować - przeważnie śmiano się z terrorystów. Tutaj najwyżej można pośmiać się z szefów, może banków...

- A czy przypadkiem dowcipy nie są tylko bezsensownym oszukiwaniem siebie, stratą czasu?
- Człowiek ma potrzebę kontrolowania sytuacji. Dzięki poczuciu humoru zyskujemy wrażenie, że trzymamy rzeczywistość w garści.

- I co ten śmiech nam daje?
- To jak wewnętrzny jogging. Usprawnia układ naczyniowy, zwiększa tempo pracy serca - ćwiczy je. Na dłuższą metę zmniejsza ciśnienie krwi. Owszem, gdy się śmiejemy, ono wzrasta, ale po wszystkim spada poniżej pierwotnego poziomu. Śmiech to taki wspomagacz. Zwiększa pojemność płuc, sprzyja lepszej wymianie gazowej, przeciwdziała infekcjom układu oddechowego, ćwiczy mięśnie - bo angażuje mięśnie twarzy, szyi, przeponę, mięśnie ramion, a nierzadko i zwieracze... Najważniejsze, że wpływa na odporność. Regularny śmiech może powodować zmniejszenie poziomu czterech z ośmiu hormonów stresu. Długo można wymieniać jego zalety.

- Czyli warto się śmiać?
- Tak, ale wtedy, gdy jest to śmiech szczery, niewymuszony, wynikający z autentycznego rozbawienia. Dzięki temu łatwiej przetrwamy trudne czasy.

- Dziękuję.

Kryzysowe żarty z internetu

***
Mark Twain:
Październik. To jeden ze szczególnie niebezpiecznych miesięcy do spekulowania akcjami. Pozostałe to lipiec, styczeń, wrzesień, kwiecień, listopad, maj, marzec, czerwiec, grudzień, sierpień i luty.

***
Giełda. Pokój z mnóstwem komputerów i stadem ganiających się ludzi w czerwonych szelkach. Z każdej strony słychać okrzyki:
- Podnieś do dwóch!!!
- Kupuj!
- Kupuj wszystko!
- Opuść dziesięć i sprzedawaj!
- Cztery w dół!
- Puszczaj!
Jeden makler zamyślony patrzy w okno i nagle mówi melancholijnie:
- Śnieg spadł...
Chwila ciszy, zaskoczenie na sali, nagle jeden z maklerów krzyczy do zamyślonego kolegi:
- To sprzedawaj, człowieku!!!

***
Mężczyzna przychodzi do menedżera swojego banku i mówi:
- Chciałbym założyć małą firmę. Jak to zrobić?
- To proste - odpowiada menedżer - Niech pan kupi dużą firmę i poczeka.

***
- Jaka jest różnica między bankierem inwestycyjnym a dużą pizzą?
- Pizza wciąż może nakarmić czteroosobową rodzinę.

***
Spotyka się dwóch bezdomnych. Jeden długo przygląda się drugiemu i mówi:
- Skądś pana chyba znam...
Na co drugi:
- A w jakim banku pan pracował?

***
Bankier z Wall Street spotyka kolegę: - Jak sypiasz w czasach kryzysu? - pyta pierwszy. - Jak niemowlę... - mówi drugi. - Naprawdę?! - dziwi się kolega. - Tak. Całą noc płaczę, a nad ranem robię w gacie.

***
Jaka jest różnica między bankierem inwestycyjnym a gołębiem? Bankier nie może już zarobić na BMW, a gołąb może jeszcze wciąż na nie narobić.

***
Do banku wpada zamaskowany człowiek i przystawia pistolet kasjerowi do głowy:
- Nie chcę żadnych pieniędzy - mówi. - Tylko zacznijcie, do cholery, pożyczać je sobie nawzajem...

***
Student opowiada studentowi: - Poszedłem do bankomatu, żeby wyjąć pieniądze. Bankomat szura, szumi, coś tam mieli i na ekranie pojawia się napis.
- Jaki?
- Nie uwierzysz: "Stary, masz pożyczyć pięć dych do poniedziałku?"

***
Zwierza się makler: - Ten kryzys jest gorszy niż rozwód. Straciłem połowę majątku i nadal mam żonę.

***
W USA są teraz superpromocje - opowiada turysta innemu turyście. - Kup toster, bank inwestycyjny gratis!

***
Dwóch emerytów: - Co byś zrobił, gdybyś trafił szóstkę w totka? - Poszedłbym do banku i spytał, czy chcą ode mnie pożyczyć trochę pieniędzy.

***
Przychodzi człowiek do banku, siada przed pracownikiem i mówi: - Chciałbym pożyczyć od państwa pieniądze. A bankowiec na to: - Zabawne, chciałem porozmawiać z panem o tym samym!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska