Martyna Brudniak z podziwem ogląda kamienny napis i wystawę starego sprzętu rolniczego przy wjeździe do Krzęcina.
- Mądrzy ludzie tu mieszkają i zdecydowanie widać, że ktoś tu mądrze rządzi - mówi nam. - To nie wójt, to sami zrobiliśmy - zauważa starszy pan przysłuchujący się naszej rozmowie. - A wójt co zrobił? - pytamy. Mężczyzna chwilę się zastanawia. - No oczywiście! Nowy chodnik mamy!
Puknąć się w czoło
- Gdyby pięć lat temu ktoś mi powiedział, że w naszej gminie będzie stał najnowocześniejszy Środowiskowy Dom Samopomocy w regionie, że powstaną boiska ze sztuczną nawierzchnią, że będzie działało osiem klubów kultury, a w centrum Krzęcina stał nowoczesny amfiteatr, to puknąłbym się w czoło - mówi pan Marek, którego spotkaliśmy na rybach, nad jez. Krzęcińskim. - W wiatraki też nikt nie wierzył, a przed Słonicami już kąpią fundamenty - dodaje siedzący obok pan Andrzej. Obydwaj uważają, że w ciągu ostatnich kilku lat gmina całkowicie się zmieniła.
Wójt Krzysztof Żuchowski też nie kryje dumy z tego, że bez pieniędzy udało mu się starą szkołę zamienić na nowoczesny obiekt, w którym dziś mieści się środowiskowy dom, Ośrodek Pomocy Społecznej i Gminne Centrum Kultury. Jeszcze pół roku temu obok budynku rosły krzaki, a dziś jest wielofunkcyjne boisko.
Najważniejszy cel
Nic dziwnego, że w gminie trudno znaleźć osobę, której nie podobałoby się to, co robi wójt i Rada Gminy. Wiesława Gruszczyńska z Chłopowa, jako jedna z nielicznych, jest co najwyżej sceptyczna. - Nie jestem przekonana, czy mieszkańcy mojej wsi akceptują fakt, że jakiś deweloper będzie budował w pobliżu domki letniskowe. Na razie jest tu cicho i spokojnie. Nie brakuje czystych jezior i wcale się nie dziwię, że każdy ceni sobie te wartości ponad wszystko - zauważa.
Ale wójt przekonuje, że rozwój turystyczny gminy to zadanie numer jeden. Stąd np. budowa kanalizacji, bo bez niej gmina może zapomnieć o turystach.
Rozmowa z wójtem Krzęcina Krzysztofem Żuchowskim
TO JEST DO ZROBIENIA
Inwestycje zapowiadane w "Planie 61", które mają być zrealizowane do końca kadencji:
* Krzęcin - kanalizacja, stadion piłkarski, modernizacja chodników, remont Szkoły Podstawowej
* Rakowo i Kaszewo - budowa zespołów rekreacyjno-sportowych, wymiana chodników, budowa pola namiotowego i utworzenie wsi letniskowej w Rakowie
* Żeńsko - kanalizacja, remont domu kultury, budowa kąpieliska, naprawa dróg
* Chłopowo - kanalizacja, remont domu kultury, budowa zespołu rekreacyjno-sportowego, utworzenie schroniska turystycznego przy Szkole Podstawowej
* Granowo - kanalizacja, wodociąg do Sobieradza, remont domu kultury
* Objezierze - kanalizacja, budowa zespołu rekreacyjno-sportowego, utworzenie wsi letniskowej
* gm. Krzęcin - remont i modernizacja dróg rolniczych, opracowanie i wdrożenie jednolitego systemu oznakowania drogowego i atrakcji turystycznych, budowa ścieżek rowerowych, likwidacja dzikich wysypisk śmieci.
- Mieszkańcy zastanawiają się, czy pana program wyborczy nazwany "Planem 61" jest do zrealizowania. Gmina może rocznie wydawać na inwestycje około 300 tys. zł. Tymczasem w "Planie 61" zapowiadane są takie za 8 mln zł.
- "Plan 61" to zamierzenia, które w programie wyborczym postawiłem sobie ja i radni z klubu Gminna Współpraca. Na początku kadencji uzupełniliśmy je zadaniami, które wynikły ze spotkań z mieszkańcami. To nie lista pobożnych życzeń, tylko konkretnie przedyskutowanych zadań, zgłaszanych również przez opozycyjnych radnych i, co najważniejsze, możliwych do zrealizowania. Gdy zaczynaliśmy, nasz plan miał 61 zadań, dziś jest ich 78 i podejrzewam, że do końca kadencji jeszcze mocno będzie się zmieniał.
- Ale za wszystko trzeba będzie zapłacić. Czy to oznacza, że zadłużenie gminy będzie rosło?
- Dziś mamy 16 proc. To dużo? Wszyscy doskonale wiemy, ile rocznie możemy wydać na inwestycje. Gdybyśmy chcieli rozwijać gminę tylko z takich pieniędzy, to oddane niedawno boisko wielofunkcyjne budowalibyśmy nie przez trzy miesiące, a przez cztery lata, a na położenie sieci kanalizacyjnych Krzęcin - Granowo oraz Objezierze - Żeńsko - Chłopowo potrzebowalibyśmy ponad 50 lat! Dlatego szukamy dofinansowania. Przewidywałem, że kiedyś przyjdzie taki czas, że będzie można sięgać po pieniądze, więc przygotowaliśmy 14 projektów i dokumentację na najważniejsze zadania. Przykład wielofunkcyjnego boiska w Krzęcine - byliśmy pierwsi w województwie. W nagrodę zapytano nas, czy chcemy mieć kolejne. Gdybyśmy nie mieli dokumentacji, pewnie musielibyśmy odmówić, a tak jeszcze w tym roku stanie obiekt w Mielęcinie.
- Osiem klubów kultury, nowoczesne zespoły rekreacyjne w Krzęcinie i Mielęcinie. Kolejne mają powstać w Rakowie, Kaszewie i Objezierzu. To wszystko trzeba utrzymać.
- Gdy konstruuję kolejne budżety, widzę, ile nas to kosztuje i wtedy myślę, że sąsiednie gminy przeznaczają takie pieniądze na konkretne inwestycje. Jednak gdy porównam, ile rocznie wydajemy na oświatę i pomoc społeczną, to wydaje mi się, że kultura i sport dostają jeszcze za mało.
- Jest pan optymistą, bo za parę lat do kasy gminy zaczną płynąć podatki z budowanych w okolicach Słonic i Granowa farm wiatrowych?
- Zdecydowanie tak. Mało kto wie, że wspomniane farmy wiatrowe budowane przez firmy z Hiszpanii i Szwajcarii, to inwestycja warta 250 mln zł. Moim zdaniem, to najdroższa inwestycja w powojennym powiecie choszczeńskim. Tu chciałbym podkreślić, że będziemy mieli wiatraki głównie dlatego, że mieszkańcy i Rada Gminy zdecydowanie poprali nasze starania o nie. Jeszcze nie wiemy, ile firmy będą nam płacić podatku od jednego wiatraka. Są dwie wersje. W tej mniej korzystnej do kasy gminy wpłynie około 1,5 mln zł, co to dla nas oznacza, nie muszę chyba mówić.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?