Krzysztof Nowak, matematyk z Szkoły Podstawowej nr 9 w Gorzowie

- Przede wszystkim to dobry nauczyciel. Potrafi przekazać nam swoją wiedzę. A do tego fajnie opowiada - mówi Michał Morawski, wychowanek Krzysztofa Nowaka, matematyka z Szkoły Podstawowej nr 9 w Gorzowie. Młodzież twierdzi, że wychowawca mobilizuje ich do nauki. - Zależy mu na naszych ocenach. Robi nam tzw. rachunek sumienia, przegląda nasze wyniki z wszystkich przedmiotów - opowiadają szóstoklasiści. - Do tego jest wyrozumiały i sprawiedliwy. Każdy może się do niego zwrócić po pomoc. Można o nim powiedzieć, taki nasz drugi tato - tłumaczy Kornela. - A przy tym jest na luzie. Umie żartować - wtrąca Kamila. - A kiedy już wpisuje pałę do dziennika, to ma taki specyficzny, słynny już uśmiech - dodaje Kacper Hynek. Młodzież podkreśla, że K. Nowak potrafi się nimi zająć. - To wychowawca z temperamentem, któremu chce się coś organizować. Planujemy wycieczkę. Angażujemy się w imprezy szkolne. Przedtem tego nie było u nas - mówią szóstoklasiści. Zaznaczają, że pan Krzysztof jest ich wychowawcą dopiero od września. I będą pod jego skrzydłami tylko rok. - Ale to najfajniejszy rok. Bo takiego wychowawcy inni mogą nam pozazdrościć - argumentują uczniowie.
K. Nowak jako nauczyciel pracuje dopiero od sześciu lat. - W mojej rodzinie jest mnóstwo nauczycieli, więc to był dla mnie naturalny wybór. A matematyka zawsze mi dobrze szła, więc pomyślałem, że mógłbym jej uczyć innych - tłumaczy swój wybór pan Krzysztof. Póki co jest nauczycielem kontraktowym.
Śmieje się, że praca to jego największa pasja. Kiedyś poświęcał dużo czasu na żeglarstwo. - Ale teraz nie mam ani czasu, ani pieniędzy na to - tłumaczy K. Nowak. Wolne chwile spędza przy komputerze, lubi też wypady ze znajomymi, wyjścia na koncerty. Jest żonaty. Ma też psa. Na stałe mieszka w podgorzowskim Santocku.