Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KS Polkowice przegrał w doliczonym czasie gry

Konrad Kaptur
Dawid Wacławczyk zagrał w Nowy Sączu dobre spotkanie, ale niestety jego KS przegrał z Sandecją.
Dawid Wacławczyk zagrał w Nowy Sączu dobre spotkanie, ale niestety jego KS przegrał z Sandecją. Konrad Kaptur
Podopieczni trenera Janusza Kudyby byli bardzo blisko wywiezienia jednego punktu z trudnego terenu w Nowym Sączu. Sandecja strzeliła gola dającego jej zwycięstwo w doliczonym czasie.

- Jedziemy do Nowego Sącza walczyć o zwycięstwo. Będziemy grac ofensywnie, bo w każdym meczu walczymy o pełna pule- deklarował przed wczorajszym meczem szkoleniowiec polkowiczan.
Jego podopieczni od pierwszego gwizdka sędziego potwierdzali, że zamierzają być w tym meczu strona atakującą. Polkowiczanie dość szybko zyskali przewagę w polu, a także, co najważniejsze stwarzali groźne sytuacje strzeleckie. Niestety brakowało im wykończenia. Tak było do 34. minuty, kiedy to Mateusz Bartków popisał się celnym podaniem do Grzegorza Kuświka, a ten po raz pierwszy umieścił piłkę w bramce gospodarzy. Po stracie gola Sandecja ewidentnie się pogubiła, ale polkowiczanie nie potrafili tego wykorzystać i do szatni na przerwę schodzili przy jednobramkowym prowadzeniu. Po zmianie stron gospodarze zaczęli spisywać się lepiej. Powoli przejmowali kontrolę nad środkowym sektorem boiska, a także coraz śmielej poczynali sobie w ofensywie. Podopieczni trenera Kudyby starali się grać otwartą piłkę. Rosnąca przewaga Sandecji została zwieńczona wyrównującym golem. W 54. minucie precyzyjnym dośrodkowaniem w pole karne KS popisał się Lukas Janic, a Arkadiusz Aleksander wyskoczył najwyżej i efektownym strzałem głową pokonał debiutującego w pierwszym składzie KS Przemysława Kazimierczaka.
Utrata bramki nie zepchnęła polkowiczan do defensywy. Wręcz przeciwnie starali się oni z całych sił wywieźć z trudnego terenu komplet punktów. Podobny cel mieli także gospodarze. W efekcie zarówno jeden jak i drugi zespół miał wiele sytuacji strzeleckich ku uciesze kibiców oglądających ten mecz.
Szczególnie emocjonująca była końców, kiedy obie drużyny miały swoje szanse, by przechylić szale zwycięstwa na swoja stroną. Udało się gospodarzom, a konkretnie Marcinowi Makuchowi, który w doliczonym czasie gry pokonał Kazimierczaka i tym samym zapewnił swojemu zespołowi komplet punktów.
- Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Przeprowadziliśmy wiele groźnych akcji pod bramką Sandecji. Niestety zabrakło wykończenia. Zostaliśmy ukarani za ofensywną grę. W dalekim Nowym Sączu przez całe spotkanie głośnym dopingiem wspierali nas nasi kibice, za co im serdecznie dziękujemy. Mam nadzieję, że w następnych meczach stworzymy również tyle sytuacji strzeleckich, ale tym razem będziemy je finalizować - skomentował po meczu Janusz Kudyba, trener KS Polkowice.

Sandecja Nowy Sącz - KS Polkowice 2:1 (0:1)

KS Polkowice: Kazimierczak - Janus, Nowak, Bartków (84. Wacławczyk), Darda - Piotrowski (82. Sierpina), Szuszkiewicz, Peroński, Dąbrowski, Ałdaś - Kuświk (61. Więzik)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska