Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSSSE AZS PWSZ - MKB 79:72. Mistrzynie Węgier na kolanach!

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
W środę każda zawodniczka dołożyła cegiełkę do cennej wygranej. Agnieszka Kaczmarczyk (z piłką) za chwilę zdobędzie kolejne punkty.
W środę każda zawodniczka dołożyła cegiełkę do cennej wygranej. Agnieszka Kaczmarczyk (z piłką) za chwilę zdobędzie kolejne punkty. fot. Bogusław Sacharczuk
W środę gorzowscy kibice doczekali się drugiego triumfu w Eurolidze. Po zaciętym meczu, w którym oba zespoły miały szansę na sukces, KSSSE AZS PWSZ pokonał ubiegłoroczne uczestniczki Final Four i wciąż jest w grze o wyjście z grupy.

Gdyby naszym powinęła się dziś noga, to szansa udziału w fazie pucharowej byłaby już czysto iluzoryczna. Ale "sreberka" pokazały na czym polega gra zespołowa, wygrały i przedłużyły nadzieję, że przygoda z Euroligą niekoniecznie zakończy się już w styczniu. Przed rozpoczęciem elitarnych rozgrywek to właśnie ekipa z Sopronu była typowana w roli faworytek naszej grupy. Tymczasem po dwóch zwycięstwach MKB zaliczył już tylko porażki.

W środę do strącenia Węgierek z piedestału w pięknym stylu przyłożyły rękę gorzowianki. Po cichu marzyliśmy o odrobieniu 14-punktowej straty z pierwszego pojedynku, ale lepszy wróbel w garści niż gołąbek na dachu. - Stąd pewna nerwowość między mną a Justyną (Żurowską - dop. red.) w końcówce, bo ona chciała iść na maksa. Czułem jednak, że jesteśmy już u kresu sił i marzyłem tylko o dowiezieniu wygranej - zdradził nasz trener Dariusz Maciejewski.

Pierwszą kwartę przyjezdne rozpoczęły uważnie w obronie, robiły też dobre wrażenie szybkim atakiem. Dzięki temu kilka razy obejmowały dwupunktowe prowadzenie. Ale do czasu. Gospodynie pozwoliły wyszumieć się rywalkom i po pięciu minutach przejęły inicjatywę (było 13:10 dla KSSSE AZS PWSZ). Końcówka to jednak riposta gości i ich dwupunktowa przewaga po inauguracyjnej odsłonie.

W drugiej Węgierki długo wciąż były górą (32:25 dla MKB w 16 min). Mocno zaciśnięta strefa podkoszowa utrudniała gorzowiankom zdobywanie punktów. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Skuteczną receptą na złamanie przyjezdnych okazały się celne rzuty zza linii 6,25 m. Skąd my to znamy? Skoro w ten sposób zęby straciły krakowianki i gdynianki, to dlaczego miało się nie udać i tym razem. Pierwsza przykład dała Sidney Spencer, a w jej ślady poszły kolejno Ludmiła Sapowa i Samantha Richards. Tego oręża nie wytrąciła nam z rąk nawet przerwa na żądanie Sopronu, bo po wznowieniu znów trafiła Amerykanka. W ciągu niespełna dwóch minut 12:0 dla gorzowianek. Nokaut!
To był przełom, bo KSSSE AZS PWSZ aż do 31 min nie oddał prowadzenia (przez chwilę było wówczas 60:59 dla rywalek). Nie znaczy to, że przez ten czas szło nam jak po maśle. Gdy tylko miejscowe zbudowały kilkupunktową przewagę, MKB błyskawicznie ją niwelował. Ale ostatni korzystny wynik dla gości to remis 67:67 w 36 min. Wówczas znów błysnęła Spencer. Dwie "trójki" Amerykanki i celny osobisty dały nam rezultat 74:69.

Potem po raz kolejny wszystkich zachwyciła Richards, która mimo upadku ani przez moment nie przestała kozłować piłki! Następnie wstała, pobiegła przed siebie i trafiła spod kosza (piłka długo tańczyła na obręczy). Chwilę później rywalki dobiła celnym rzutem za trzy Justyna Żurowska i przypieczętowała tak wyczekiwany sukces.

KSSSE AZS PWSZ GORZÓW - MKB EUROLEASING SOPRON 79:72 (19:21, 21:15, 19:21, 20:15)

KSSSE AZS PWSZ: Sapowa 20, Żurowska 9, Piekarska 8, Durejka 4, Dźwigalska 0 oraz Spencer 15, Richards 12, Kaczmarczyk 7, Vidacić 4.
MKB EUROLEASING: Honti 14, Horti 13, Miljković 12, Milovanović 8, Holt 7 oraz Ratkaine 10, Krivacević 8, Hadarics, Semsei i Varga po 0.
Sędziowali: Juris Kokainis (Łotwa), Aleksiej Dawidow (Rosja), Fabiana Nitu (Rumunia). Widzów 900.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska