Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSSSE AZS PWSZ na czwartym miejscu?! To realne!

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Po meczu gorzowianek (na biało) z Energą Toruń sporo się wyjaśni. Albo KSSSE AZS PWSZ pokusi się o czwórkę, albo przyjdzie mu bronić wyłącznie szóstego miejsca.
Po meczu gorzowianek (na biało) z Energą Toruń sporo się wyjaśni. Albo KSSSE AZS PWSZ pokusi się o czwórkę, albo przyjdzie mu bronić wyłącznie szóstego miejsca. Bogusław Sacharczuk
Na początku roku u akademiczek był smutek. Ale szybko pojawiła się sportowa złość, której owocem są dwie wygrane. A skoro raz za razem porażki łapią rywalki z wyścigu o ósemkę, to zwyczajnie play off sam pcha się nam w ręce.

Coraz większe emocje budzi tegoroczna postawa KSSSE AZS PWSZ. No bo jak to?! Miały przegrywać, nie przegrywają. Miały walczyć wyłącznie o utrzymanie, a walczą o coś więcej. Prawdopodobnie wotum zaufania, którym gorzowianki zostały obdarzone przez kibiców (na lidze hala przy Chopina wciąż pęka w szwach), nie było dane na wyrost. Ta ekipa nie ma już gwiazd (może poza Agnieszką Skobel), ale wciąż posiada charakter i ambicje, by dorównać wielkim żeńskiej ekstraklasy.

Raczej nie będzie przesadą, że historia tego zbudowanego na nowo zespołu zaczęła się 21 grudnia zeszłego roku. To wtedy z gorzowskiego magistratu przyszła hiobowa wieść o obcięciu miejskiej dotacji na sport, to wtedy KSSSE AZS PWSZ uległ u siebie Matizolowi Liderowi Pruszków, który zamierzał wygryźć naszą drużynę z czołowej ósemki. Na szczęście w przypadku ekipy z Mazowsza kolejne trzy kolejki potwierdziły, że w każdej wiktorii jest ziarno przyszłej klęski.

Pierwsze tegoroczne rozdanie zbliżyło do nas pruszkowianki zaledwie na punkt. Stało się tak, bo akademiczki przegrały w Bydgoszczy, a Liderowi nie oparł się Widzew Łódź. I choć nasz najgroźniejszy rywal nie zamierzał spocząć na laurach, to zabrakło mu prochu na polskich gigantów z Polkowic i Gdyni. Za to nasze zrobiły wiele, by nadal było o nich głośno. Najpierw pokonały Odrę Brzeg, a w sobotę Tęczę w Lesznie (66:62).

- Mamy ciężkie czasy, ale trzeba robić swoje. Zaciskać zęby i koncentrować się tylko na koszykówce. Trzeba być dobrze zmotywowanym, żeby jeszcze trochę udowodnić i pokazać ludziom, że warto stawiać w Gorzowie na naszą dyscyplinę - przyznał trener KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski. - Jest łatwiej, gdy ma się za sobą takich kibiców jak nasi. W Lesznie stworzyli po raz kolejny świetną atmosferę, dzięki czemu w tym decydujących momentach czuliśmy się jak w domu. Kochani, wielkie dzięki!
Na dziewięć kolejek przed końcem rundy zasadniczej nasza sytuacja zaczyna się klarować. Wciąż zajmujemy uprzywilejowane szóste miejsce, a nad dziewiątym Liderem mamy już trzy punkty przewagi. Teraz to rywalki muszą się martwić, jak znaleźć się w play offie. Mało tego, gorzowianki mogą przy korzystnych rozstrzygnięciach wskoczyć nawet na czwartą pozycję. Jak to możliwe?

Za akademiczkami przemawia terminarz - w najbliższych dwóch meczach zagrają u siebie. Owszem, ROW Rybnik i Energa Toruń to górna półka, ale przecież nie absolutny top. To właśnie te zespoły mają odpowiednio dwa i jedno zwycięstwo więcej od naszych. Do ogrania są także łódzkie Widzew i ŁKS Siemens AGD oraz poznańscy ousiderzy, MUKS i Inea AZS. Co prawda do dorobku musimy dodać trzy porażki z ekipami z Krakowa, Gdyni i Polkowic, ale matematyka i tak jest po naszej stronie. Jeśli zły los nie zagnie na nas parolu, to ósemka jest pewna jak w banku.

- Mam nadzieję, że dalej będziemy tak walczyć, wygrywać i umacniać się na pozycji. Obrałyśmy słuszną ścieżkę i chcemy z niej korzystać. Coraz głośniej myślimy już nie tylko o samym awansie do play off, a o przystąpieniu do niego z dobrej, wysokiej lokaty - tłumaczy Skobel, liderka KSSSE AZS PWSZ.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska