Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSSSE zwyciężyło z Odrą, ale w Brzegu nigdy nie ma lekko

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Agnieszka Skobel była zdecydowanie najlepszą i najefektywniejszą zawodniczką sobotniego meczu w Brzegu. Zdobyte 34 punkty i osiem zbiórek to wystarczająca rekomendacja.
Agnieszka Skobel była zdecydowanie najlepszą i najefektywniejszą zawodniczką sobotniego meczu w Brzegu. Zdobyte 34 punkty i osiem zbiórek to wystarczająca rekomendacja. Kazimierz Ligocki
Takiego przebiegu meczu jak w sobotę, można było się w Brzegu spodziewać - z Odrą zawsze mieliśmy pod górkę. Do stanu 70:70 trwała zacięta walka, ale w końcówce gorzowianki odparły atak rywalek i wyprowadziły decydujący cios.

ODRA BRZEG - KSSSE AZS PWSZ GORZÓW WLKP. 75:79 (24:18, 14:18, 19:19, 18:24)

ODRA BRZEG - KSSSE AZS PWSZ GORZÓW WLKP. 75:79 (24:18, 14:18, 19:19, 18:24)

ODRA: Rzeźnik 20, Ellis 19, Starling 10, Kochubel 8, Żyłczyńska 4 oraz Buszta 8, Tajerle 6, Płóciennik i Oses po 0.
KSSSE AZS PWSZ: Skobel 34, Weaver 23, Johnson 3, Dźwigalska i Nnamaka po 2 oraz Kaczmarczyk 9, Trębicka 6, Smalley 0.
Sędziowali: Mariusz Adameczek (Lublin) i Karol Nowak (Kraśnik). Widzów 250.

W poprzednim sezonie akademiczki wygrały dopiero po znakomitej dogrywce. Teraz znów było dramatycznie. Oba zespoły przystępowały do meczu z duszą na ramieniu, tym bardziej, że są jeszcze na etapie budowy. O ile jednak KSSSE AZS PWSZ jechał do Brzegu opromieniony dwoma zwycięstwami, tak gospodynie miały na koncie tyle samo porażek. Już pierwsza kwarta potwierdziła, że w konfrontacji z Odrą nasze zawsze muszą mieć się na baczności.

Początek spotkania należał do akademiczek. Nasze trafiały raz za razem i pewnie prowadziły 4:1 i 8:3. Wydawało się, że mecz jest pod kontrolą, gdy raptem rozhulała się Magdalena Rzeźnik. Dwie trójki, a potem na dokładkę dwa - Odra objęła prowadzenie 15:13. Gdy za chwilę akcję dwa plus jeden dorzuciła Ebony Ellis, już wiedzieliśmy, że znów czeka nas horror. Do końca pierwszej kwarty nasze panie już nie odrobiły tych sześciu "oczek", ale na więcej gorzowianki, mimo słabej postawy w obronie nie zamierzały pozwalać.

Krótka przerwa i na pierwszą linię nasz trener Dariusz Maciejewski rzucił wszystko to, co miał najlepsze. W ataku rej wiodły Agnieszka Skobel i Lyndra Weaver (rację mieli ci, którzy przed sezonem widzieli w skromnej Amerykance jedną z gwiazd Ford Germaz Ekstraklasy). Zaczęła się twarda walka o każdą piłkę, ale inicjatywa i tak była długo po stronie gospodyń. Rzeźnik wciąż miała znakomite oko i m.in. dzięki niej jeszcze w 14 min przegrywaliśmy 22:32. Im bliżej końca pierwszej połowy, tym byliśmy w coraz lepszym humorze. Cichą bohaterką tej kwarty była Claudia Trębicka, której w kluczowym momencie, na 36 s przed końcem, nie zadrżała ręka i trafiła za trzy! Tuż przed syreną zwiastującą przerwę naszą stratę do zaledwie dwóch "oczek" zmniejszyła jeszcze Skobel i już prawie byliśmy w raju.

Mimo to prowadzenie gorzowianki odzyskały dopiero w 24 min. Odra nie zamierzała bowiem kapitulować (ach ta Rzeźnik...) i nasze musiały jeszcze sporo się napocić, zanim na dobre przejęły inicjatywę. Gdy KSSSE AZS PWSZ zyskał pięć punktów przewagi, wydawało się, że mimo oporu Odry, oszczędzi nam nerwowej końcówki. Ale gdzie tam! Nagle przebudziła się Natalia Tajerle, a tuż przed finałem trzeciej kwarty znów dała znać o sobie Rzeźnik. Skutek? Prowadzenie gospodyń 57:55...
Znów musieliśmy gonić, odrabiać. Na szczęście skutecznie. W 34 min było jeszcze 63:59 dla Odry, ale kolejny fragment spotkania wygraliśmy aż 9:0! To jeszcze nie wystarczyło, bo miejscowe podniosły głowę i doprowadziły do remisu 70:70. Na więcej nasze dziewczyny już nie pozwoliły. Odjechały na 79:70 i skutecznie przypilnowały zaliczki.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska