Dylematem kto komu wyrwie krzesło na unijnym szczycie żyli Polacy w ostatnich dniach, obserwując co się dzieje wokół wylotu premiera Tuska i prezydenta Kaczyńskiego do Brukseli.
Czy teraz takim dylematem będą żyli nowosolanie i zielonogórzanie, przy okazji wspólnego wyjazdu skłóconych prezydentów Nowej Soli i Zielonej Góry do Warszawy?
Spór rozgorzał - przypomnijmy - wokół lokalizacji parku naukowo-technologicznego. Prezydent Janusz Kubicki chce go w Nowym Kisielinie, a prezydent Wadim Tyszkiewicz - obok nowosolskiej strefy ekonomicznej. Sprawa stanęła na ostrzu noża, padły mocne słowa o "cwaniactwie".
Obaj prezydenci rzucają na szalę dobrosąsiedzką współpracę w ramach Lubuskiego Trójmiasta. Tymczasem 2 grudnia czeka ich wspólny wyjazd do Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych w Warszawie, gdzie mają zaprezentować spójną strategię inwestycyjną Trójmiasta.
Nie wiadomo, czy prezydenci pojadą jednym autem, czy może będą siedzieć w jednym przedziale "Lubuszanina", a może na dwóch końcach pociągu (choć i tak grozi im, że spotkają się w Warsie)... Czasu jest jeszcze sporo. Wystarczy, by każdy z nich dopilnował miejscówki. I wystarczy, by spróbowali się jeszcze dogadać.
Gdyby jednak w Warszawie miało dojść do walki o krzesło, to mamy dobrą wiadomość dla obu panów: znamy fabrykę produkującą krzesła. Ale jest też zła wiadomość dla prezydenta Kubickiego. Ta fabryka jest w nowosolskiej strefie ekonomicznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?