Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto kupi Złoty Dom w Zielonej Górze?

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
Kiedy Złoty Dom zacznie tętnić życiem? - to pytanie od lat zadają sobie zielonogórzanie.
Kiedy Złoty Dom zacznie tętnić życiem? - to pytanie od lat zadają sobie zielonogórzanie. Mariusz Kapała
Nikt się wczoraj nie zgłosił w sądzie, by kupić Złoty Dom. Przez tydzień mogą to zrobić wierzyciele albo... wnieść wniosek o kolejną licytację.

 

Wczoraj w sądzie rejonowym odbyła się licytacja Złotego Domu. Cena wywoławcza 14,8 mln zł, wartość oszacowana - 19,8 mln zł. Nikt jednak nie wpłacił wymaganej rękojmi... Stąd komornik Zbigniew Szymkowiak miał wiele pracy. Co dalej? Teraz wierzyciele mają siedem dni, by złożyć wniosek o kupno obiektu. Ale oni nie są zainteresowani tą inwestycją. Druga licytacja może się odbyć wyłącznie na wiosek wierzycieli. Czy taki się pojawi? Na razie na wiadomo. Pewnym jest jednak to, że cena wywoławcza musi być niższa. Wyniesie 13,2 mln zł. To dwie trzecie ceny szacunkowej. O ewentualnym drugim terminie licytacji wierzyciele zostaną poinformowani pisemnie...

Jerzy Błoszko, dyrektor generalny CN Tower-Plaza, przyznaje, że spółka ma dług wobec Enei, Opalu, Igotechnika, w sumie 900 tys. zł. Wobec miasta - 500 tys. zł (w dniu wyroku z 9 maja). Ma też przygotowany plan ratunkowy. Jednak o szczegółach nie chciał wczoraj rozmawiać. - Poczekajmy na dalszy ciąg wydarzeń - prosił. Przyznał też, że hotel Dana przy al. Wojska Polskiego także wystawiony jest na sprzedaż.

Większościowi udziałowcy spółki Danuta i Bernard Imańscy prosili prezydenta, by miasto wstrzymało się z wnioskiem o licytację. Podają przykłady utrudniania im pracy przez miejskich urzędników (m.in. dotyczącymi uzupełnienia dokumentów, pisaliśmy o tym w sobotnim ,,TZ”). Czy miasto nie mogło odstąpić od licytacji i inaczej rozwiązać problemu? Prezydent Janusz Kubicki tłumaczy, że są pewne procedury, których należy się trzymać.

- Radni wiele razy na sesjach pytali, co dalej ze Złotym Domem. Dlaczego miasto nie dba o swoje interesy i stanowczo nie żąda zapłaty kary? - przypomina gospodarz Winnego Grodu. - To nie jest tak, że miasto nie starało się pomóc rozwiązać problemu. Przecież wszystkim nam zależy, by deptak ożywić, by obiekt pracował pełną parą i przynosił zyski także miastu.

Odbyliśmy wiele spotkań, obniżyliśmy nawet wysokość kary. Także ostatnio, idąc naprzeciw oczekiwaniom spółki, trzy razy składaliśmy uchwałę, dającą zielone światło kasynu, które mogłoby powstać w Złotym Domu. Radni jednak nie zgodzili się na takie rozwiązanie... Mam żal, bo tyle razy wyciągaliśmy do inwestora rękę, a teraz słyszymy, że nie pomagaliśmy.

Radny PiS Jacek Budziński także podkreśla, że radni szli inwestorowi na rękę. - Przecież zamienialiśmy grunty - mówi wiceprzewodniczący rady. Jego zdaniem, umowy muszą być tak konstruowane, by nie pojawiały się w mieście kolejne miejsca takie jak dawna Estrada. - Przez nią jestem uczulony na te sprawy i uważam, że miasto powinno odpowiednio się zabezpieczać - przyznaje radny. - Myślałam, że Złoty Dom to będzie wielka atrakcja deptaka. Tyle lat mija i co? Nie jestem już optymistką - zauważa Krystyna Graczyńska, spacerująca z wnuczką Julią, którą zaciekawiła szklana kopuła...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska