Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto ma leczyć dzieci?

Beata Igielska
- Lekarka, zamiast podać dziecku kroplówkę, odesłała nas do Międzyrzecza! - denerwuje się matka dziewięciolatki ze Skwierzyny.

Córka pani Marii (nazwisko do wiadomości redakcji) rozchorowała się w miniony weekend. Kobieta dopiero teraz opowiedziała nam o wszystkim, bo wcześniej nie miała do tego głowy. - Byłam zajęta dzieckiem, ale gdy już się otrząsnęłam, postanowiłam nagłośnić sprawę, bo uważam ją za skandal - tłumaczy matka.

Chciała tu leczyć córkę

Pani Maria trafiła z córką na szpitalną izbę przyjęć w niedzielne przedpołudnie. - Dziecko wymiotowało i miało biegunkę. Zapisano leki i wróciłyśmy do domu. Wieczorem jednak córce się pogorszyło. Bałam się, że się odwodni, więc zadzwoniłam na pogotowie. Połączono mnie z lekarką, która stwierdziła, że mam pojechać z dzieckiem do szpitala w Międzyrzeczu - opowiada pani Maria. Dodaje, że prosiła, aby podano córce kroplówkę w izbie przyjęć lub na oddziale wewnętrznym, ale usłyszała odmowę. - Nie mam samochodu, więc jak miałam jechać do Międzyrzecza? Poza tym po to mamy szpital na miejscu, aby tu nas leczono. Brak oddziału pediatrycznego to żadne tłumaczenie. Kroplówkę można podać nawet na korytarzu. Obiecałam, że posiedzę przy małej, ale lekarka się nie zgodziła - denerwuje się kobieta.

Bo nie mają łóżek

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy władze szpitala. Petra Śmigielska, kierownik do spraw medycznych, uważa, że lekarka (nie chciała nazwiska w prasie) nie popełniła żadnego błędu. - Jeżeli wymioty i biegunka się nasilały, podawanie leków doustnych mijało się z celem. Matka powinna zgłosić się do szpitala w Międzyrzeczu, bo tam jest oddział pediatryczny i takie przypadki są przyjmowane bez skierowania - tłumaczy P. Śmigielska. Z relacji lekarki wynika, że pani Maria nie skarżyła się na brak samochodu. - Gdyby to powiedziała, zawieźlibyśmy dziecko karetką do Międzyrzecza. Problem w tym, że matka żądała, by leczono dziecko u nas, a my nie mamy nawet tzw. łóżek dziecięcych na oddziale wewnętrznym, bo NFZ nie dał na nie kontraktu - mówi P. Śmigielska.
Pani Marii te tłumaczenia nie przekonują. Zamierza złożyć skargę na lekarkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska