Założyciel i wieloletni dyrektor międzyrzeckiego muzeum A. Kowalski w dowodzie miał wprawdzie wpisane imię Alfons, jednak używał jego skróconej formy Alf. Dla licznym znajomych był Alfem. - Jako Alf występuje też w licznych publikacjach poświęconych Międzyrzeczowi. I jako Alf przeszedł do jego historii. Tymczasem muzeum ma nosić nazwę Alfonsa Kowalskiego. To skandal - twierdzi jeden z naszych Czytelników.
Nazwa muzeum ma się zmienić 1 stycznia 2012 r. Dyrektor placówki Andrzej Kirmiel zaznacza, że decyzja należy do ministerstwa kultury. - Rozmawiałem o tym z jedną z pracownic ministerstwa. Powiedziono mi, że nie możemy używać zdrobnień, ani skrótów - mówi.
W środę w muzeum powołano komitet, który ma się zająć przygotowaniami do zmiany nazwy placówki. Jego członkowie liczą, że uda się przeforsować imię Alf.
Nasz Alf nie był kosmitą!
Sprawa budzi w Międzyrzeczu wiele emocji, gdyż A. Kowalski jest bez wątpienia jedną z najbardziej znanych postaci w powojennej historii miasta. - Dyrektor będzie miał trudny orzech do zgryzienia. Alfons kojarzy się z sutenerem. Ale dla wielu Alf to stwór z Kosmosu z serialu dla dzieci. Czyli niezbyt poważna postać - komentuje jeden z naszych rozmówców.
Przez blisko 20 lat z A. Kowalskim pracował Ryszard Patorski. Przekonuje, że muzeum powinno nosić imię Alfa. - Przecież wiele osób używało w czasie wojny pseudonimów, które potem stały się pierwszym członem ich nazwiska. Przykładem jest komendant Armii Krajowej Stefan Grot-Rowecki. Grot, to przecież jeden z jego pseudonimów konspiracyjnych. Jest jednak znany, jako Grot-Rowecki - zaznacza.
Z R. Patorskim zgadza się mieszkający w pobliskim Wyszanowie historyk i regionalista dr Marceli Tureczek z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Zaznacza, że A. Kowalski podpisywał się jako Alf. Zarówno na urzędowych dokumentach, jak i na malowanych przez siebie obrazach.
Zostawił po sobie muzeum
Kim był przyszły patron muzeum? Przyjechał do Międzyrzecza w połowie 1945 r. Będąc referentem w starostwie uratował przed szabrownikami i zniszczeniem tysiące bezcennych zabytków. M.in. kolekcję portretów trumiennych i tablic inskrypcyjnych, z których obecnie miasto jest znane w całym kraju. Jego dziełem jest muzeum, które wpierw otwarto w obecnym klubie wojskowym, potem zaś w dawnym starostwie koło zamku. Pracował w nim do końca 1985 r., potem wyjechał z miasta i zmarł 24 listopada 1993 r. w Piasecznie pod Warszawą.
Międzyrzeczanie wciąż o pamiętają o A. Kowalskim. Kilka razy miejscowy nauczyciel historii Mariusz Wąsiel postulował na naszych łamach, żeby nazwać jego imieniem którąś z ulic. Jesienią ub.r. rządzący wówczas gminą komisarz Marian Sierpatowski postanowił, że A. Kowalski zostanie patronem jednej z trzech nowych ulic na osiedlu, które powstaje przed Obrzycami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?