Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto na fotel burmistrza Kostrzyna?

Beata Bielecka
Stefania Martynowicz jest obecnie radną
Stefania Martynowicz jest obecnie radną fot. Beata Bielecka
Na naszym internetowym forum trwa ożywiona dyskusja, kto powienien rządzić miastem. Chętnych jest już kilku. Przepytaliśmy ich dlaczego startują?

S. Martynowicz to jedyna kobieta, która zamierza stanąć do walki o fotel burmistrza. A, że jest waleczna, pokazała wielokrotnie, m.in. organizując walkę o przywrócenie oddziału pediatrycznego w miejscowym szpitalu czy upominając się na sesjach o zaległe płace pracowników lecznicy. Pisze też w lokalnej gazecie krytyczne teksty o obecnie rządzącej ekipie. Nauczycielka z zawodu, harcerka z zamiłowania (szefuje kostrzyńskiemu ZHP). Mówi, że nie stoi za nią żadna partia. Zamierza założyć własny komitet wyborczy. - W naszym mieście potrzebne są zmiany, a kobiety wcale gorzej nie rządzą niż mężczyźni - tłumaczy nam decyzję o kandydowaniu. Przyznaje, że zasugerowali jej to wyborcy, dzieki którym została radną (po raz pierwszy w tej kadencji). - Mam doświadczenie, uporządkowane życie rodzinne, dorosłe dzieci i czas, który moge poświęcić miastu - dodaje.

Krytykują i chwalą

Zdaniem internauty o nicku “tubylec" S. Martynowicz ma duże szanse zająć fotel obecnego burmistrza Andrzeja Kunta, który zamierza ubiegać się o reelekcję, “jesli dobrze zorganizuje kampanie i zdobędzie poparcie środowisk niezadowolonych z działań Kunta".

Internauta “janek" wytyka jednak radnej nachalną autoreklamę. “Odnoszę nieodparte wrażenie, że ta pani przede wszystkim uwielbia mącić i zaistnieć pod byle pretekstem(...). Wręczam tej pani czerwoną kartkę i z hukiem wyrzucam ją z boiska (tego boiska na którym toczy się gra o fotel burmistrza). Wiem, że nie jestem osamotniony w tym względzie".

Była radna Bogusława Strojnowska (jej nazwisko też pojawiało się często na naszym forum, jako osoby, która mogłaby powalczyć o stanowisko burmistrza) najpierw wyjaśnia nam, że nie zamierza kandydować (z naszych informacji wynika, że jest na trzecim miejscu listy PSL do sejmiku wojewódzkiego). Dodaje, że gratuluje odwagi S. Martynowicz, ale nie wierzy, żeby mogła ona wygrać wybory.

- Na samej krytyce burmistrza i nie zgadzaniu się niemal ze wszystkimi radnymi nie zbuduje się sukcesu. To nie wystarczy - mówi. Uważa też, że S. Martynowicz brakuje wiedzy i doświadczenia w samorządowej pracy. - Natomiast, jeśli w wyborach wystartuje Grzegorz Tomczak (obecny wicestarosta powiatu gorzowskiego, były burmistrz Kostrzyna) to na pewno jego będę wspierać - zaznacza.

Polityczny kanibalizm

- Wystartuję - potwierdza wywołany do tablicy były burmistrz. - Jeszcze tego oficjalnie nie ogłosiłem, ale taki mam zamiar. - Miasto zasługuje na gospodarza nie tylko zacnego, który ma autorytet, ale też umiejącego współpracować z różnymi środowiskami. Na tym polu jest wiele do zrobienia - twierdzi. Podkreśla też swoje 20-letnie doświadczenie pracy w samorządzie.

Wśród kandydatów pojawia się też nazwisko Marka Tatarewicza z Platformy Obywatelskiej, obecnego przewodniczącego Rady Miasta, który w poprzednich wyborach też startował na burmistrza. Dostał wtedy około tysiąc głosów. A. Kunt trzy razy tyle. - Rzeczywiście wystartuję - mówi. Uważa, że najgroźniejszym rywalem jest zawsze osoba, która sprawuje w danej chwili urząd burmistrza. Dlatego najbardziej obawia się A. Kunta.

Na giełdzie nazwisk jest też Mieczysław Jaszcz. - Będę startował z ramienia Prawa i Sprawiedliwości - potwierdza nam. Mówi, że jego kandydaturę wstępnie zaopiniowały już pozytywnie władze partii. M. Jaszcz od 2002 roku jest radnym. - W poprzednich wyborach dostałem największą liczbę głosów w mieście - mówi. Swój start w walce o fotel burmistrza zapowiada też Przemysław Kamiński, kontrowersyjny 26-latek, który podkreśla, że jest bardzo znaną osobą w Kostrzynie. Na swojej stronie internetowej chwali się występem w " Szansie na sukces" (jego pasją jest śpiew) i udziałem w "Rozmowach w toku" (chciał oddać swoją nerkę choremu chłopcu). Organizuje też koncerty. - Jest demokracja i każdy może wystartować w wyborach. Mam pomysł na rozwój tego miasta i chcę go realizować - tłumaczy. Dodaje, że wie jak to robić, mimo, że ma tylko podstawowe wykształcenie.Mówi, że nie mógł się kształcić z powodu trudnego dzieciństwa.

- Szykuje nam się w Kostrzynie kanibalizm polityczny z powodu tak dużej liczby kandydatów - podsumowuje B. Strojnowska. Jej zdaniem liczyć się będzie dwóch: A. Kunt i G. Tomczak. - To między nimi rozegra się prawdziwa walka - uważa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska