Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto na prezydenta Zielonej Góry?

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
O lewej: Robert Dowhan (PO), Artur Zasada (PO), Janusz Kubicki, Jacek Budziński (PiS)
O lewej: Robert Dowhan (PO), Artur Zasada (PO), Janusz Kubicki, Jacek Budziński (PiS) Mariusz Kapała
Kto wystartuje na prezydenta? O kolejną kadencję będzie się starał Janusz Kubicki, którego popiera SLD. W Platformie mówi się o Robercie Dowhanie i Arturze Zasadzie.

Choć oficjalnie jest cicho, PO i PiS coraz głośniej rozmawiają o przyszłych wyborach. Na razie nie chcą zdradzać, kto stanie do walki o prezydencki fotel z obecnym gospodarzem miasta. - Za wcześnie, by o tym mówić - przyznaje najmłodszy z 25 radnych, Mariusz Marchewka (PO). - Jest kilku kandydatów, którzy mogliby powalczyć.

- A może pan? - dopytujemy. - Wszak podczas ostatniego badania w sprawie połączenia miasta z gminą, ankietowani odpowiadali też na pytanie o autorytety. I to pan właśnie znalazł się na trzecim miejscu zaraz po Januszu Kubickim i Jacku Budzińskim.
- Jestem zaskoczony tym wynikiem. Miło mi bardzo. Ale o kandydowaniu na pewno nie myślę.

Na giełdzie nazwisk padają natomiast kandydatury Artura Zasady i Roberta Dowhana. - Jeśli taka byłaby decyzja partii, myślę, że byłoby to z dużym zyskiem dla Zielonej Góry - podkreśla M. Marchewka. - Są oni bardzo dobrze przygotowani do rządzenia. Artur nabył doświadczenia jako radny i europoseł, Robert prowadząc swoją firmę, a teraz będąc senatorem.

Aleksandra Mrozek (PO): - Zasada, Dowhan, Bukiewicz. To na pewno mocne nazwiska. Rozmawiamy, ale na razie to wstępne dyskusje.

Przewodniczący rady miejskiej Adam Urbaniak (PO) potwierdza: na ostatnim zarządzie i radzie powiatu grodzkiego PO, który to decyduje o kandydatach, uznano, że dwie najpoważniejsze kandydatury to Artur Zasada i Robert Dowhan.
- A pan nie zamierza kandydować? - pytamy.
- Nie jestem na żelaznej liście kandydatów. I nie sądzę, żeby się coś zmieniło - wyjaśnia.- Choć jak to w polityce: nigdy nie mówi się nigdy.

Pytani przez nas mieszkańcy, także podzielają to zdanie. Choć niektórzy podkreślali, że obaj panowie zasmakowawszy władzy w parlamencie, nie będę chcieli rządzić miastem. Odpowiedzialność zbyt duża, a pieniądze nie aż tak wielkie.

Tego zielonogórzanie nie wybaczą Kubickiemu

Mieszkańcy uważają też, że i PiS może zawalczyć. - Klub radnych PiS jest mocny w radzie. Przecież jest w nim była prezydent Bożena Ronowicz, wiceprezydent Piotr Barczak, zaangażowani bardzo Jacek Budziński i Kazimierz Łatwiński (kandydat na prezydenta w poprzednich wyborach), a także w działalność społeczną - Eleonora Szymkowiak - mówią często nawet ci, którzy z PiS się nie utożsamiają. Bo jak podkreślają, ten nasz, miejski PiS, jest inny niż ten krajowy. Bardziej nastawiony na miasto niż na uprawianie polityki. - Rozmowy na temat wyboru kandydatur na radnych i prezydenta trwają - przyznaje Jacek Budziński (PiS). - Jednak za wcześnie, by mówić o personaliach.

- No, ale gdyby pan otrzymał propozycję kandydowania na prezydenta? - pytamy.
- Na razie jej nie dostałem. Jeśli by tak się stało, to na pewno nad taką propozycją bym się pochylił - mówi radny. I dodaje, że w szeregach PiS jest wiele osób, które mogłyby wystartować. I jeśli byłaby to osoba znana, to wystarczyłaby półroczna kampania, a jeśli mniej znana - trzeba by co najmniej przez rok promować kandydata na prezydenta.

Wielu mieszkańcom nie przeszkadzałoby to, gdyby kolejną kadencję miastem rządził obecny prezydent Janusz Kubicki. Dlaczego? Bo ma już spore doświadczenie, nie musiałby od nowa uczyć się wszystkiego, kontynuowałby to, co już zaczął. No chyba, że mu się nie uda ani połączenie, ani ściągnięcie do Parku Przemysłowo-Technologicznego poważnych inwestorów. Tego zielonogórzanie mu nie wybaczą i nie zagłosują na niego. Wszyscy bowiem pamiętają, że w poprzedniej kampanii wyborczej obiecał 4 tys. nowych miejsc pracy.

- W tej chwili trwają rozmowy z prezydentem, ustalamy wspólne miejsca programu - mówi wiceprzewodniczący rady miejskiej SLD Radosław Brodzik. - Jednocześnie chcemy dokonać oceny tego, co dzieje się do tej pory. Rozmawiamy też o kandydatach na radnych, nie tylko obecni radni chcą startować. Jest kilku chętnych bezpartyjnych, którzy chcieliby znaleźć się na naszych listach.

Jak dodaje R. Brodzik, SLD daje sobie czas do połowy kwietnia na wstępne ustalenia.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska