Do ataku na piłkarzy doszło na jednym na osiedlu Górczyn o 2.00 w nocy w niedzielę 10 kwietnia. Zawodnicy wracali do mieszkania z wyjazdowego meczu w Wodzisławiu.
Według piłkarzy było tak: Kiedy szli w kierunku mieszkania, w pewnym momencie usłyszeli wyzwiska pod swym adresem. Po drugiej stronie ulicy znajdowało się kilkunastoosobowa grupa. Część z nich była na parterze na balkonie, a część pod nim. Po chwili zaatakowali piłkarzy. Zawodnicy usłyszeli od bandziorów: - Tacy k...a w piątek byliście cwani?! Sugeruje to, że napastnikami mogły być osoby sympatyzujące z żużlowcami gorzowskiej Stali, bo tekst nawiązywał do wcześniejszego incydentu podczas otwarcia stadionu im. Edwarda Jancarza (doszło tam do przepychanek pomiędzy kibicami Stilonu i Stali). Drozdowiczowi udało się uciec, Łuszkiewicz został pobity. Według relacji zawodników, atakujący przewrócili go na ziemię i zaczęli kopać. Przestali, gdy piłkarz rzucił do nich: - Golloba też byście tak okładali?
Piłkarze nie zgłosili się na policję, a poturbowany Łuszkiewicz nie poszedł do lekarza. Ale prokuratura wszczęła postępowanie z urzędu, po publikacji w "GL", która o napadzie na zawodników GKP napisała jako pierwsza.
Jednak sprawa została umorzona. Prokurator prowadził ją w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonych. Dochodzenie zostało umorzone "wobec niewykrycia sprawców czynu". Decyzję otrzymali piłkarze, ale żaden z nich nie wniósł zażalenia.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?